Włosy wypadają i to zwykle całkowicie normalne. Specjaliści uważają, że utrata od 50 -100 włosów dziennie nie jest powodem do niepokoju, bo to pewna norma. W sieci spotkałam się z wieloma fachowymi opiniami lekarzy i konsultantów naukowych, którzy twierdzą, że od 90 – 95 % włosów na zdrowej skórze jest w fazie wzrostu. Reszta znajduje się w fazie spoczynku i to właśnie one ulegają wypadaniu. Powodem do niepokoju może być dopiero nadmierna i zwiększona utrata włosów. Jeśli zauważyłyście, że włosy wychodzą Wam bardziej, niż kiedykolwiek, to dziś napiszę Wam jakie mogą być możliwe przyczyny tego stanu i co możecie z tym zrobić.
MÓJ PROBLEM Z WYPADANIEM WŁOSÓW – JAK GO ROZWIĄZAŁAM?
____________
Problem nadmiernego wypadania włosów towarzyszył mi dosyć długo. Był to dla mnie okres niezwykle stresujący, bo włosy zawsze miały dla mnie ogromne znaczenie. Trudno było mi zaakceptować fakt, że przy każdym myciu czy czesaniu widziałam na podłodze mnóstwo włosów. Odwiedziłam wielu lekarzy, których diagnozy były bardzo różne. Jedni twierdzili, że to kwestia dojrzewania i wszystko po jakimś czasie samoistnie się ustabilizuje. Drudzy wypytywali o stres i dietę. Jeszcze inni zlecali badania hormonalne i kuracje zewnętrzne (przyznam, że dosyć drogie jak na moją ówczesną, studencką kieszeń). Niestety tak na dobrą sprawę nic do końca mi nie pomogło, a dopiero dobranie odpowiedniej pielęgnacji rozwiązało problem. Oceniając to wszystko z perspektywy doświadczeń wiem, że główną przyczyną mojej nadmiernej utraty włosów było używanie zbyt agresywnych szamponów. Skóra głowy była niesamowicie przesuszona i podrażniona stosowaniem tego typu produktów, przez co włosy niesamowicie się przetłuszczały. Idąc dalej tym tropem, skóra głowy swędziała, a włosy były wciąż oklapnięte i bez życia. Jeden z lekarzy polecił mi przez miesiąc regularnie myć włosy szamponami dla dzieci i takie rozwiązanie było dla mnie kluczowe. Już po 2 tygodniach zauważyłam, że skóra głowy kompletnie mnie nie swędzi i włosy nie przetłuszczają się tak, jak kiedyś. Do dziś używam szamponów przeznaczonych dla dzieci i problem jak na razie nie wraca. Dzięki temu, że przez dłuższy czas borykałam się z wypadaniem, moja wiedza na temat włosów znacznie się poszerzyła. To tak jak z trądzikiem – jeśli go masz, to chcesz wiedzieć wszystko i próbujesz wielu rozwiązań, byleby się tego pozbyć. Po takiej walce zostaje ci spora dawka wiedzy, którą można się podzielić z innymi od strony praktycznej. Dziś wskażę Wam 8 najczęstszych przyczyn wypadania włosów i być może któraś z Was skorzysta z tych informacji.
MOŻLIWE PRZYCZYNY WYPADANIA WŁOSÓW – JAK PORADZIĆ SOBIE Z PROBLEMEM?
____________
# Środki kosmetyczne i nieodpowiednia pielęgnacja
Zbyt częste farbowanie włosów i poddawanie ich chemicznym zabiegom może mieć wpływ na ich nadmierną utratę. Również tak jak w moim przypadku – używanie nieodpowiedniego szamponu może zaszkodzić do tego stopnia, że włosy zaczną wypadać. Jeśli z jakiegoś powodu nie macie możliwości całkowicie zrezygnować z farbowania, to róbcie to z jak najdłuższym odstępem czasowym np. co 2-3 miesiące. Warto też zmienić pielęgnację na łagodniejszą i polecałabym Wam na jakiś czas przerzucenie się na szampony dla dzieci. Ostrożnie też z różnego rodzaju piankami i lakierami do włosów, które mogą podrażniać. O swojej pielęgnacji i szamponie dla dzieci pisałam TUTAJ klik.
# Nieprawidłowe uczesanie włosów
Noszenie cały czas spiętych włosów np. w koński ogon czy ciasny kok również może przyczynić się do wypadania włosów. Mieszki włosowe są wtedy w bardzo dużym napięciu i to może spowodować ich zanik. Dlatego warto dać włosom od czasu do czasu trochę wolności.
# Pora roku
Włosy na jesień zwykle bardziej wypadają. Jest to związane z hormonami, bo wiosną i latem ich wydzielanie jest zwiększone poprzez działanie słońca, dlatego włosy rosną szybciej i wyglądają lepiej. Jesienią cykl życia nowych włosów się kończy i wtedy możemy obserwować ich nadmierną utratę. Ten stan zwykle trwa od 4-6 tygodni. Możemy wspomóc się wcierkami wzmacniającymi np. Jantar lub stosować płukanki np. piwną czy kawową (pisałam o tym TUTAJ klik). Warto też zwrócić uwagę na wcierki, które wspomagają odrastanie włosów i ogólnie przyspieszają ich porost. Mogę polecić La Roche Posay Kerium.
# Zła dieta
Czasem wypadanie włosów może być uwarunkowane nieprawidłową dietą. Brak w pożywieniu żelaza, białka, cynku i witamin z grupy B ma duże znaczenie jeśli chodzi o wygląd naszych włosów, skóry i paznokci. Warto spożywać dużo warzyw, jajek, ryb morskich i pieczywa pełnoziarnistego. Możecie też pić olej lniany, który uwielbiam zarówno do olejowania, jak i do spożywania jako dodatkowe uzupełnienie w kwasy Omega 3 i 6. O tym oleju i jego zbawiennym wpływie pisałam TUTAJ klik. Warto też postawić w pewnym stopniu na suplementację i swego czasu bardzo dobrze działał na mnie Biotebal czyli biotyna, która świetnie działa na porost włosów.
# Przyjmowanie leków
Łysienie może nastąpić poprzez przyjmowanie leków przeciwzakrzepowych, antykoncepcyjnych czy przeciwtarczycowych. Jeśli widzicie bezpośredni związek miedzy zażywaniem tego typu leków, a wypadaniem włosów, to trzeba udać się do lekarza, który przepisał dany lek. Po odpowiedniej konsultacji specjalista na pewno odpowiednio dobierze dalszą kurację tak, aby nie pogłębiało to problemu wypadania włosów.
# Kłopoty z hormonami – niedoczynność lub nadczynność tarczycy
To już jeden z poważniejszych problemów, jaki może mieć wpływ na włosy. Jeśli inne sposoby na zahamowanie wypadania nie pomagają, a np. zaobserwowałyście u siebie nagłe zmiany wagi, pogorszenie stanu cery, nerwowość lub ogólną zmienność nastroju, to warto wybrać się na badania tarczycy. Pomoc endokrynologa może być w tej sytuacji nieoceniona.
# Choroby skóry głowy
Wypadanie włosów może być ściśle związane z takimi chorobami jak grzybica, łupież, łojotokowe zapalenie skóry, atopowe zapalenie skóry lub wszawica. Dlatego jeśli zauważyłyście u siebie jakieś niepokojące objawy znajdujące się w obrębie skóry głowy, to trzeba jak najszybciej udać się do lekarza dermatologa lub trychologa. Jeśli cebulki włosów są uszkodzone, to proces łysienia jest nieodwracalny, dlatego nie lekceważmy żadnych niepokojących sygnałów.
# Stres
Duże znaczenie może mieć też szok psychiczny lub długotrwały stres. Jest to również związane z hormonami. Włosy zwykle nie wypadają od razu tylko dopiero po upływie 3-4 miesięcy od stresującego wydarzenia. W takim przypadku trzeba udać się do lekarza i ewentualnie wspomagać się kuracją zewnętrzną (wcierki). Na rozładowanie stresu najlepszy jest dla mnie wysiłek fizyczny, po którym nie mam już tak naprawdę siły ani ochoty myśleć o różnych problemach. Jest tylko odprężenie i błogość, a już na pewno świadomość, że zrobiłam coś dobrego dla siebie. Higiena psychiczna jest naprawdę bardzo istotna, więc starajmy się w miarę możliwości prowadzić spokojny tryb życia. Nasza skóra, włosy i paznokcie na pewno nam za to podziękują.
Dajcie znać jakie jeszcze znacie przyczyny wypadania włosów i podzielcie się swoimi historiami (co Wam pomogło, z jakim konkretnie problemem miałyście do czynienia). Może dzięki temu pomożecie komuś w walce z wypadaniem.
