Walka z przebarwieniami czyli kuracja Paula’s Choice: RESIST Skin Transforming Multi-Correction Treatment with Azelaic Acid oraz Hydralight Moisture-Infusing Lotion.
Picture of Daria

Daria

Autorka wpisu

Paula’s Choice to marka, która jest nowością w Polsce. Założycielka firmy Paula Begoun, to autorka wielu książek i publikacji w dziedzinie pielęgnacji skóry i stworzyła markę, która wychodzi na przeciw wymaganiom współczesnych kobiet. W asortymencie sklepu internetowego Paula’s Choice znajdziemy mnóstwo interesujących produktów, zwalczających najczęstsze problemy skórne, a także kilka porad pielęgnacyjnych. Ja od lat borykam się z przebarwieniami po trądziku i dopiero tak naprawdę od niedawna zaczęłam walczyć z tym problemem. Stosuję kurację kwasami i jako dodatkowy “wspomagacz” przyszedł mi z pomocą specyfik z kwasem azelainowym i kwasami BHA RESIST Skin Transforming Multi-Correction Treatment with Azelaic Acid. Jest to moje duże odkrycie, na temat którego dzisiejsza recenzja. Przedstawię Wam też produkt komplementarny, którego używam do głębokiego nawilżania skóry Hydralight Moisture-Infusing Lotion.

| RESIST Skin Transforming Multi-Correction Treatment with Azelaic Acid|

Jest to serum z kwasem azelainowym, który wykazuje działanie rozjaśniające, złuszczające i spłycające delikatne zmarszczki oraz blizny, zapobiega także pojawianiu się wyprysków. Produkt jest na tyle innowacyjny, że oprócz działania wybielającego, ma także nawilżać i wygładzać skórę, co jest widocznie zauważalne. Byłam bardzo zaskoczona jak serum świetnie radzi sobie z rozjaśnianiem skóry już od pierwszego użycia. Produkt stosuję na noc ale zdarza się również, że nakładam go pod makijaż. W tym drugim przypadku muszę stwierdzić, że nie miałam lepszej bazy pod podkład. Serum wspaniale matowi skórę, przedłużając tym samym trwałość podkładu. Co więcej, działa jak silikonowa baza, delikatnie wypełniając pory i dziurki po trądziku. Kiedy nakładam go na noc, to rano moja twarz jest zauważalnie rozjaśniona i “uspokojona”. Jeśli planowałabym następnego dnia jakieś ekstra wyjście, to użycie tego serum na noc byłoby czynnością obowiązkową. Poza tym serum nie obciąża skóry, nie jest tłuste i nieprzyjemne w użyciu. Produkt po aplikacji staje się niewyczuwalny na skórze, a jej struktura jest delikatnie wyrównana, ujednolicona i matowa. Jedyną wadą jest dosyć wysoka cena ale myślę, że warto zainwestować w tego typu wynalazek, tym bardziej, że jest to produkt 2w1. Możemy go spokojnie używać jako dobra baza pod makijaż, która przy okazji wpływa dobroczynnie na naszą skórę! Myślę, że pojemność 30ml spokojnie wystarczy nam na około pół roku, może nawet dłużej. Serum możecie zakupić TUTAJ. Podaję Wam także skład.
Aqua,
Azelaic Acid (antibacterial/antioxidant/skin-lightening agent), C12-15
Alkyl Benzoate (emollient), Caprylic/Capric Triglyceride (skin-repairing
ingredient), Methyl Glucose Sesquistearate (emollient), Glycerin
(skin-repairing ingredient), Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate
(thickeners), Dimethicone (silicone slip agent), Salicylic Acid (beta
hydroxy acid/exfoliant), Adenosine (cell-communicating ingredient),
Glycyrrhiza Glabra (Licorice) Root Extract
(anti-irritant/skin-lightening agent), Boerhavia Diffusa Root Extract
(antioxidant), Allantoin (anti-irritant), Bisabolol (anti-irritant),
Cyclopentasiloxane (silicone slip agent), Xanthan Gum, Sclerotium Gum
(natural thickening agents), Propanediol, Butylene Glycol (slip
agents/penetration enhancers), Phenoxyethanol (preservative).
| Hydralight Moisture-Infusing Lotion |
To krem nawilżający, który widzicie jako pierwszy na zdjęciu. Jest produktem formie lotionu, czyli ma bardzo lekką, żelową wręcz formułę, która nie obciąża skóry. To kosmetyk przeznaczony dla skóry tłustej, z uwagi na lekką konsystencję, jednak te z Was, które posiadają cerę suchą, również mogą stosować ten produkt. Nie zauważyłam, aby jakoś wybitnie matowił skórę ale naprawdę bardzo dobrze radzi sobie z dogłębnym nawilżeniem. Szczególnie teraz, kiedy przechodzę kurację kwasami, to taki krem jest dla mnie zbawienny. Może być stosowany na całą twarz, łącznie z okolicą wokół oczu, gdyż wykazuje działanie przeciwzmarszczkowe. Jest opisywany jako produkt bez substancji zapachowych i tu mam problem. Niestety bardzo nieprzyjemnie pachnie i mogę ten zapach porównać do czegoś kwaśnego, wręcz octowego. Rozumiem, że do kremu nie są dodawane substancje zapachowe, aby nie uczulały ale wg mnie taki zapach jest całkowicie nie do przyjęcia. Niestety woń potrafi przebijać nawet przez podkład. Muszę jednak zaznaczyć, że zapach to kwestia indywidualna i być może tylko ja jestem z niego niezadowolona. Jeśli poszukujecie produktu bardzo mocno nawilżającego, o dużej pojemności i wydajności i który nie obciąża skóry – polecam. Możecie go zakupić TUTAJ. Skład poniżej.
Aqua,
Neopentyl Glycol Diheptanoate (skin-conditioning agent),
Cyclopentasiloxane (silicone/skin-conditioning agent), Butylene Glycol
(water-binding agent), Dimethicone (silicone/skin-conditioning agent),
Propylene Glycol Isoceteth-3 Acetate (water-binding agent), Squalane
(emollient), Bis-Diglyceryl Polyacyladipate-2 (gel-based thickener),
Potaßium Cetyl Phosphate (emulsifier), Glyceryl Stearate, PEG-100
Stearate (thickeners), Magnesium Aluminum Silicate (thickener), Cetyl
Alcohol (emollient), Tocopheryl Acetate (vitamin E/antioxidant),
Cholesterol (skin-conditioning agent), Avena Sativa (Oat) Kernel Extract
(anti-irritant), Camellia Sinensis (Green Tea) Leaf Extract, Punica
Granatum (Pomegranate) Extract, Vaccinium Macrocarpon (Cranberry) Fruit
Extract (antioxidants), Sodium Hyaluronate (water-binding agent),
Dimethicone Croßpolymer (suspending agent), Glycerin (water-binding
agent), Superoxide Dismutase (antioxidant), Tetrahexyldecyl Ascorbate
(vitamin C/antioxidant), Sodium PCA, Phytosphingosine (water-binding
agents), Xanthan Gum (thickener), Laureth-4 (emulsifier), Laureth-23
(solubolizing agent), Phenoxyethanol, Chlorphenesin, Benzoic Acid,
Sorbic Acid (preservatives).
  
Stosowałyście już produkty Paula’s Choice? 
Znacie tą markę? 
Co sądzicie o pokazanych produktach?
Przeczytaj także