Dziś pokażę Wam swoje ulubione ostatnio woski i świece o zapachu owocowym. Oprócz świeżych aromatów, o których możecie przeczytać TUTAJ, bardzo lubię zapachy słodkawe. Wyraźnie kojarzą mi się z przepysznymi słodyczami i latem, kiedy świeże owoce pachną najintensywniej. Jeśli tak jak ja lubicie wypełniać swoje wnętrza takimi aromatami, to zapraszam do dalszego czytania. Opowiem Wam trochę o nowej kolekcji zapachowej Yankee Candle.


YANKEE CANDLE BLACK PLUM BLOSSOM
Jest to przepyszny aromat pięknego kwiatu czarnej śliwki ze szczyptą białego piżma i wanilii. Spotkałam się z opiniami, że jest to zapach przytłaczający ale kompletnie się z tym nie zgadzam. To naprawdę słodki ale też lekko kwaskowaty aromat, który bardzo długo utrzymuje się we wnętrzach. Nie jest nachalny, ani duszący i wyraźnie potęguje chęć na coś słodkiego. Wosk możecie zakupić np. TUTAJ.

YANKEE CANDLE ORANGE SPLASH
Słoneczna eksplozja orzeźwiającego aromatu świeżo zerwanych, soczystych pomarańczy. I to zdanie chyba w najbardziej trafny sposób opisuje ten właśnie wosk. Zapach jest niezwykle smakowity, lekko kwaskowaty. Osobiście bardzo kojarzy mi się z lodolizakami, które kiedyś były dosyć popularne. Wosk możecie zakupić np. TUTAJ.

YANKEE CANDLE MARGARITA TIME
Aromat świeżo wyciskanej limonki z klasyczną margaritą. Jest to chyba najbardziej “agresywny” zapach pośród wszystkich tu prezentowanych. Agresywny, w sensie intensywny ale też może być lekko drażniący. Jeśli lubicie ostry zapach limonki, to taki wosk szczególnie przypadnie Wam do gustu. Ja osobiście nie przepadam za taką orzeźwiającą bombą zapachową. Wosk możecie zakupić np. TUTAJ.

YANKEE CANDLE SWEET APPLE
Słodkie, soczyste i kruche jabłko. Idealnie dojrzały, świeżo zerwany owoc prosto z sadu o niesamowitym aromacie. Jest to szczególnie uwielbiany przeze mnie wosk. Zapach jest po prostu nieziemski… Dojrzałe i bardzo słodkie jabłko, bez żadnych kwaśnych nut. Kojarzy mi się nieco ze świątecznymi klimatami. Wosk możecie zakupić TUTAJ.

WOODWICK BLACK CHERRY
Jest to świeca, którą często pokazywałam Wam na moim Instagramie. Palę ją praktycznie codziennie, a zużycie jest znikome. Zatem bardzo duży plus za wydajność świecy! Co do zapachu, to jest dosyć subtelny ale wyczuwalny w całym pomieszczeniu. To połączenie soczystej, dojrzałej wiśni z lekko waniliowym aromatem, ale to już moje subiektywne odczucie. Świeca wyjątkowo kojarzy mi się z bardzo słodkimi, dojrzałymi do granic możliwości wiśniami, które dosłownie rozpływały się w dłoniach zaraz po zerwaniu z drzewka. Świece WoodWick są dosyć specyficzne. Posiadają specjalnie zaprojektowany naturalny, drewniany knot. Dzięki temu, wydają one kojący dźwięk przypominający skwierczenie drewna w domowym kominku, paląc się przy tym długo, równo i czysto do 100 godzin! Wysokość świecy to 11,5cm, drewniana pokrywka służy jako podstawa świecy podczas jej używania. Możecie ją zakupić np. TUTAJ.

WOODWICK FIRST CRUSH
Specjalne połączenie, które oddaje niewinność pierwszej miłości poprzez soczystość rozgniecionych porzeczek i poziomek. Zapach bardzo delikatny i opis producenta jest chyba trochę nietrafiony. Dla mnie ta świeca pachnie w bliżej nieokreślony sposób. Jest to aromat niezwykle eteryczny, nieco pudrowy ale osobiście nie wyczuwam tu porzeczki, ani tym bardziej poziomki. Jeśli poszukujecie delikatnych, nie narzucających się zapachów, które nie są duszące, drażniące i w oczywisty sposób sugerujące jakiś konkretny owoc, to ta świeca może przypaść Wam do gustu. Możecie ją zakupić TUTAJ.


Wszystkie świece zakupicie w sklepie internetowym www.homedelight.pl, a do końca kwietnia wysyłka jest GRATIS (dla zamówień od 49zł)
Który zapach wydał się Wam szczególnie atrakcyjny? A może miałyście okazję już coś przetestować? Dajcie znać jakie są Wasze odczucia! Może polecicie mi jeszcze jakiś ładny, owocowy zapach?
___________________________
