TRIKI NA ZWIĘKSZENIE OBJĘTOŚCI I UNIESIENIE WŁOSÓW U NASADY.
Picture of Daria

Daria

Autorka wpisu

Lato nie jest zbyt łaskawą porą
roku, jeśli chodzi o nasze włosy, które szybko się przetłuszczają, a cała
fryzura wygląda płasko i nie ma objętości. Ciepło i wilgoć powodują, że skóra
głowy wydziela duże ilości sebum, które obciąża włosy i sprawia, że wyglądają
na nieświeże. Dziś podzielę się z Wami moimi trikami na zwiększenie objętości
fryzury latem, więc zapraszam do dalszej lektury.
 

Mam długie i ciężkie włosy, a to
wcale nie sprzyja ich odbiciu od nasady. Gdybym kładła się spać z mokrymi, a
nawet lekko wilgotnymi włosami nie używając suszarki, to moja fryzura wyglądałaby
naprawdę fatalnie. Mam tak naprawdę kilka trików, które stosuję od lat, by
uzyskać efekt “push up” na głowie. Zacznijmy od początku czyli od
mycia.
1. WYBIERZ ODPOWIEDNI SZAMPON
Wbrew pozorom uzyskiwanie dużej
objętości i lekkości fryzury zaczyna się już na etapie mycia. Wybierając
nieodpowiedni szampon skazujemy naszą fryzurę na “przyklapnięcie” i
mowa tu np. o szamponach z dodatkami olejków i maseł. Kiedy chcecie odbić włosy
u nasady szukajcie szamponów proteinowych, takich jak Himalaya Herbal, który
dokładnie oczyszcza i sprawia, że włosy stają się lekkie i nieco sztywne, co
sprzyja uzyskaniu większej objętości. To za sprawą protein, więc
 pamiętajcie, aby nie używać go zbyt często. Jak wiadomo przeproteinowanie
jest dla włosów bardzo szkodliwe, a o mojej przygodzie z przedawkowaniem
szamponu Himalaya pisałam tutaj klik. Używam go tylko w bardzo gorące, wilgotne
dni, kiedy wiem, że moje włosy mogą szybko się przetłuścić i stracić na
objętości.
2. PŁUKANIE CHŁODNĄ WODĄ
Kiedy spłukujecie szampon gorącą
wodą, to podrażniacie skórę głowy, która reaguje wzmożonym wydzielaniem sebum.
Lepiej robić to chłodną, ale nie zimną wodą, bo tak naprawdę każdy drastyczny
skok temperatury będzie prowokował skalp do tego typu reakcji. Generalnie warto
myć włosy w chłodnej wodzie, bo to pozwala na domknięcie ich łusek, dzięki
czemu są gładkie i lśniące. Pamiętajcie, że ciepło je rozchyla, dlatego tak
często wspominam o ograniczeniu stylizacji na gorąco.
3. ODŻYWKA NA ODPOWIEDNIEJ
WYSOKOŚCI
Im wyżej nałożycie odżywkę, tym
włosy będą bardziej obciążone, a co za tym idzie – bez objętości u nasady.
Odżywki, a tym bardziej maski obklejają włos sprawiając, że jest gładszy i
chroniony przed wpływem czynników zewnętrznych, ale także znacznie cięższy. To
sprawia, że nie jest mu łatwo odbić się od nasady, więc jeśli chcemy uzyskać
efekt “push-up”, nakładajmy odżywkę nieco niżej, niż zwykle. Ja
zaczynam aplikację odżywki na włosy tam, gdzie kończy się mój podbródek.
Generalnie zawsze tak robię, ponieważ włosy u nasady nie potrzebują takiego
odżywienia i wystarczy im samo sebum, które również ma właściwości
ochronne/nabłyszczające. Warto pamiętać też o dokładnym spłukaniu
odżywki. 

4. PŁUKANKA PIWNA
Do ostatniego płukania włosów
najlepiej użyć…piwa! Płukanka piwna jest już znana od wielu pokoleń i
faktycznie sprawia, że włosy są bardziej puszyste i lekkie, a do tego
przepięknie lśnią. Ostatnio sobie o niej przypomniałam i jestem zaskoczona jak świetnie działa. To również trik do sporadycznego stosowania, bo w dłuższej
perspektywie może mocno przesuszyć włosy.
5. JOANNA STYLING EFFECT LOTION LUB PIANKA
Kiedy chcę nieco bardziej
usztywnić włosy, które będą dzięki temu bardziej plastyczne i uniesione, to po spłukaniu odżywki i osuszeniu ręcznikiem spryskuję nasadę lotionem z
Joanny. Dopiero później przystępuję do suszenia, o którym niżej. To produkt do
sporadycznego stosowania, ponieważ ma w składzie wiele wysuszających
składników, jednak kiedy zależy mi na uzyskaniu dużej objętości, to chętnie po
niego sięgam. Możecie użyć też pianki do włosów, która również ma właściwości
usztywniające. 
6. SUSZENIE CHŁODNYM NAWIEWEM
Z GŁOWĄ W DÓŁ
Co prawda suszenie chłodnym
nawiewem suszarki trwa nieco dłużej, ale tak jak w przypadku mycia włosów
chłodną wodą ma to ogromne znaczenie. Nie podrażniamy skóry głowy i nie
zmuszamy jej do nadprodukcji sebum. O tym, że warto suszyć włosy z głową w dół
z pewnością już wiecie, bo to prawda stara jak świat. 
7. RZEPOWE WAŁKI
A teraz czas na obowiązkowy trik
czyli rzepowe wałki. Wydzielam niewielkie pasmo włosów, delikatnie spryskuję je
u nasady produktem Bumble and Bumble Surf Foam Spray, następnie pryskam odrobinę na rzepowy wałek
i nawijam włosy. Na koniec spinam wałek przy głowie wsuwką lub klipsem i przez 3 minuty suszę suszarką. W
wałkach spędzam minimum 30 minut. To idealny trik, który sprawi, że fryzura
nabierze objętości, a włosy nie będą miały tak szybkiego kontaktu z sebum,
które w ciągu dnia zacznie się gromadzić przy skalpie. Rzepowe wałki kupicie w
Rossmannie – polecam średnią wielkość. 

Mam nadzieję, że rozwiałam Wasze wątpliwości w kwestii uzyskiwania dużej objętości mojej fryzury. Myślę, że moje triki sprawdzą się również u Was i zachęcam do ich wypróbowania krok po kroku. Więcej porad na temat pielęgnacji i stylizacji moich włosów znajdziecie TUTAJ klik lub kliknijcie w powyższe zdjęcie. Macie swoje triki na włosowy efekt “push-up”? 

_______________________
Snap 👉 hedonistkaaa

Przeczytaj także