Pędzle to moja wielka fascynacja, podobna do manii kupowania torebek czy butów. Lubię je porównywać i testować w najróżniejszych warunkach. Moja kolekcja robi się co raz większa ale nadal marzy mi się kilka modeli Real Techniques czy MAC. Oczywiście jest to spowodowane czystą potrzebą kolekcjonowania, a nie tym, że czegoś mi w moich dotychczasowych zdobyczach brakuje. Dziś pokażę Wam absolutnych ulubieńców, jeśli chodzi o pędzle do podkładu, pudru, różu, bronzera, czy rozświetlacza. Są to egzemplarze, w których nie widzę żadnych wad.



ZOEVA 109 FACE PAINT
Jest to pędzel przystosowany typowo do konturowania twarzy. Jego ścięte na prosto, krótkie i nieco sztywne włosie zapewnia idealne rozprowadzenie produktów kremowych, płynnych czy sypkich. Uwielbiam go za perfekcyjnie wyprofilowany kształt oraz za krótki trzonek. Szersza recenzja tego pędzla TUTAJ.

ZOEVA 103 DEFINED BUFFER
Najlepszy pędzel do podkładu, jaki miałam. Świetnie rozprowadza podkład, a jego ścięty i wyprofilowany kształt zapewnia dotarcie do każdego zagięcia np. przy skrzydełkach nosa. Nie wpija dużo podkładu i daje naprawdę niesamowite krycie, a jednocześnie idealnie wpracowuje podkład w twarz. Szersza recenzja TUTAJ.

HAKURO H55
Pędzel do pudru sypkiego lub w kamieniu ale równie dobry do nakładania bronzera na całą twarz, w celu ocieplenia karnacji. Bardzo puchaty, gęsty, zbity i miękki. Nigdy nie zdarzyło mi się zrobić nim jakiejkolwiek plamy i świetnie rozprowadza każdy produkt. Jest to pędzel rewelacyjnej jakości jak na tą półkę cenową. Szersza recenzja TUTAJ.

BDELLIUM TOOLS 990
Duży, ścięty pędzel do różu, którym bez żadnych pomyłek nakładam produkt bez obawy o plamy. Jest to pędzel bardzo miękki, giętki i samo używanie go jest czystą przyjemnością. Szersza recenzja TUTAJ.

ERA MINERALS 139S
To pędzel duo fiber, którym uwielbiam nakładać bronzer ale w delikatny, subtelny sposób, bez żadnych ostrych linii. Dzięki temu, że pędzel ma podwójne włosie, to nawet bardzo napigmentowany produkt jest nałożony równo i w bardzo naturalny sposób. Szersza recenzja TUTAJ.

ZOEVA 105 LUXE HIGHLIGHT
Idealna kuleczka do aplikacji rozświetlacza. Rzadko zdarza mi się nakładać produkty błyszczące, ale jeśli już to robię, to tylko i wyłącznie tym właśnie pędzelkiem. Jest bardzo miękki i idealnie wyprofilowany. Szersza recenzja TUTAJ.


Podsumowując, jak pewnie zauważyłyście, większość ulubieńców to Zoeva i przyznam, że darzę tą markę ogromną sympatią. Pędzle przez wiele osób ze świata wizażu są porównywane do pędzli MAC i trudno się z tym nie zgodzić. Cenowo Zoeva wychodzi o wiele bardziej atrakcyjnie i myślę, że warto się zainteresować marką. Jeśli chcecie porównać ceny i przyjrzeć się asortymentowi Zoeva to zapraszam na ich stronę internetową KLIK. Obsługa sklepu jest na najwyższym poziomie, a swoją przesyłkę odebrałam od kuriera po dwóch dniach od zamówienia.
A Wy jakie pędzle polecacie?
___________________________________
