Do drogerii Natura wybieram się zazwyczaj po produkty do włosów marki Vianek i Orientana, które są trudno dostępne w innych sklepach. Ostatnio jednak dosyć często tam zaglądam i buszuję w szafach z kolorówką. Co ciekawego tam odkryłam? Zapraszam do czytania dalej.
POMADKA CATRICE PLUMPING GEL LIPSTICK | odcień 020 My Lip Choice
Ostatnio mam jakąś fazę na takie żelowe, nawilżające pomadki, które zostawiają lekki połysk. Zazwyczaj robię tak, że nakładam taką pomadkę na całe usta, a następnie lekko je obrysowuję konturówką – taka odwrócona kolejność daje super naturalny efekt. Jeśli szukacie pomadki z odcieniu nude, który będzie pasował do opalonej skóry, to polecam kolor 020 od Catrice. Długo szukałam takiego ciepłego odcienia i formuły.
ROZŚWIETLACZ WET N WILD MEGAGLO | kolor Blossom Glow
O ile się nie mylę, to mój pierwszy produkt tej marki. Ostatnio jestem fanką rozświetlenia w codziennym makijażu i do mojej kolekcji błyskotek dołączył rozświetlacz Megaglo w odcieniu Blossom Glow. Nie jest to typowy, złoty odcień, których mam mnóstwo. Ten produkt daje nico chłodniejszy połysk z lekką nutką różu i mimo, że jestem teraz dosyć opalona, to świetnie prezentuje się w moim makijażu. Błysk jest dosyć intensywny, ale na szczęście można go stopniować. Rozświetlacz fajnie sprawdza się także jako cień do na całą powiekę lub na wewnętrzny kącik oka.
BRĄZER CATRICE SUN GLOW MATT BRONZING | odcień 030 Medium Bronze
Jak wiecie jestem fanką brązera Hoola od Benefit, ale jego cena potrafi zwalić z nóg. Od czasu do czasu “przerzucam się” na coś tańszego i tym razem padło na brązer Catrice. Ma dosyć podobno odcień, do Hoola, ale jest mniej napigmentowany, więc trudno z nim przesadzić nawet, jeśli macie do tego skłonność. Daje bardzo naturalny efekt opalonej skóry. Jest ciepły, ale nie zbyt ciepły, matowy i ładnie się rozprowadza na skórze. Jeśli szukacie niedrogiego i dobrego brązera na lato – polecam.
SYPKI PIGMENT KOBO | 609 Crystal
Uwielbiam produkty tego typu. To taki mocno błyszczący pyłek, który nałożony na górną powiekę robi cały makijaż oka i latem najchętniej sięgam po takie błyskotki. Odcień 609 Crystal jest kolorem, który jest najbardziej uniwersalny, bo to takie szampańskie złoto pasujące do każdego makijażu. Niesamowicie błyszczy się tysiącem drobinek w słońcu lub świetle sztucznym. Aktualnie mój makijaż oka wygląda w ten sposób, że nakładam na górną powiekę trochę tego pyłku, przyciemniam górną linię rzęs brązowym cieniem, podkręcam rzęsy zalotką, maluję tuszem i jestem gotowa 🙂
CHŁODZĄCY BŁYSZCZYK ESSENCE PLUMPING NUDES | odcień 04 That’s Big
Kolor tego błyszczyka idealnie wpasowuje się w mój gust, bo to taki brudny róż z domieszką fioletu. Ma fajną konsystencję, bo jest dosyć gęsty, ale nie lepi się na ustach i o dziwo długo się na na ich utrzymuje. Ja jednak najbardziej lubię w nim to, że lekko chłodzi usta, więc to świetna opcja na lato.
SILIKONOWE SERUM DO WŁOSÓW MARION TERMOOCHRONA
Długo szukałam tego serum w innych sklepach i mam wrażenie, że w Naturze też jakiś czas go nie było, a jest naprawdę świetne. Nie wiem czy pamiętacie, ale używałam go kilka lat temu i byłam z niego bardzo zadowolona. Zauważyłam, że aktualna wersja jest nieco mniej gęsta, ale i tak świetnie wygładza włosy, więc używam tego produktu z wielką przyjemnością. Sprawdza się jako ochrona przed wysoką temperaturą suszarki/prostownicy, a także przed słońcem.
WCIERKATONIK NA POROST WŁOSÓW VIANEK
Stałe czytelniczki mojego bloga doskonale znają ten produkt i to głównie po niego zaglądam do drogerii Natura, a mowa o wcierce Vianek. Bardzo ją lubię i już zauważyłam pierwsze, pozytywne efekty jej stosowania, a pewnie wiecie, że jestem po ogromnym wypadaniu włosów (pisałam o tym tutaj klik).
MASECZKA W PŁACHCIE CONNY KOLAGEN
Uwielbiam maseczki w płachcie i jestem aktualnie w wirze testowania różnych marek. Jak dotąd najlepsze wrażenie wywarła na mnie maseczka marki Conny. Ma dawać efekt lekkiego liftingu, ujędrnienia, nawilżenia i ujednolicenia kolorytu cery. Muszę przyznać, że jest świetna i lubię robić sobie takie małe SPA z jej udziałem np. przed imprezą, albo większym wyjściem. Prócz świetnego działania do plusów mogę też zaliczyć to, że nie zsuwa się ze skóry i jest dobrze docięta.
PŁATKI ŻELOWE POD OCZY EFEKTIMA I EXCLUSIVE
Z tego typu żelowymi płatkami pod oczy miałam różne doświadczenia. Często powodowały u mnie jakieś uczulenia, więc po kilku godzinach moje oczy zaczynały puchnąć, a skóra swędzieć. W najlepszym wypadku nie robiły ze skórą kompletnie nic, więc na jakiś czas przestałam ich używać. Ostatnio wróciłam do tych z Efektimy oraz Exclusive Cosmetics i muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolona z ich działania. Tych płatków również używam przed większym wyjściem, albo wówczas, gdy mam duże cienie pod oczami, albo skóra jest mocno przesuszona. Z wszystkimi tego typu problemami radzą sobie świetnie. Te z marki Exclusive dodatkowo redukują opuchliznę/worki pod oczami. Fajnie, gdy przed ich aplikacją włożycie je na godzinkę do lodówki, bo chłód dodatkowo sprawi, że worki pod oczami będą mniejsze.
I to już wszystkie moje odkrycia z drogerii Natura, które mogę Wam śmiało zarekomendować. Testowałyście już coś z mojej listy? Dajcie koniecznie znać jak wygląda Wasza opinia na ich temat.