SERUM STYMULUJĄCE WZROST RZĘS JOANNA MULTILASHES – EFEKTY PO 2 MIESIĄCACH STOSOWANIA.
Picture of Daria

Daria

Autorka wpisu

Jakiś czas temu na moim Instagramie wspominałam Wam o tym, że stosuję odżywkę do rzęs Joanna Multilashes. Były w naprawdę kiepskim stanie, więc postanowiłam sięgnąć po produkt, który przywróci je do dawnej świetności. W dzisiejszym wpisie znajdziecie zdjęcia przed i po kuracji serum marki Joanna oraz moje spostrzeżenia, więc zapraszam do czytania dalej. 

Nigdy nie narzekałam na swoje rzęsy, ale od jakiegoś czasu bardzo zmarniały. Stały się krótkie, rzadkie i wywinięte w różne strony, więc żaden tusz nie był w stanie ich ujarzmić, a ja nie byłam z nich zadowolona. Dosyć często sięgałam po kępki, ale ich codzienne używanie to po pierwsze spory wydatek, a po drugie dodatkowy krok w makijażu, na który nie zawsze miałam ochotę. Długo broniłam się przed stosowaniem typowych odżywek do rzęs, ale ostatecznie postanowiłam zaryzykować. Padło na Multilashes od Joanny. Poniżej możecie zobaczyć jak moje rzęsy wyglądały przed rozpoczęciem kuracji odżywką zarówno bez jak i z tuszem do rzęs. 
 Rzęsy przed rozpoczęciem kuracji odżywką (2 miesiące temu)

Jak widzicie moje rzęsy nie prezentowały się dobrze. Najbardziej przeszkadzało mi w nich to, że przestały się wywijać do góry i nawet zalotka nie była w stanie ich porządnie podkręcić. Poza tym ich gęstość i długość pozostawiała wiele do życzenia. Osobną kwestią było to, że rzęsy intensywnie wypadały i zaczęłam się o nie poważnie martwić. Serum od Joanny kupiłam w Superpharmie w zestawie z zalotką. Jest w standardowym opakowaniu z cieniutkim pędzelkiem jak od żelowego eyelinera. Bardzo szybko i łatwo aplikuje odpowiednią ilość serum wzdłuż linii rzęs. Produkt nie spływa do oka i nie szczypie. Produkt nakładałam na górną linię rzęs codziennie przez około 2 miesiące przed pójściem spać. Poniżej możecie zobaczyć wizualne efekty i przyznam, że sama jestem nimi zaskoczona. 
 Rzęsy po 2 miesiącach codziennego stosowania serum Joanna Multilashes


Rzęsy już po miesiącu regularnego stosowania serum od Joanny stały się nieco dłuższe, ale najbardziej zaskoczyło mnie ich podkręcenie i wywinięcie do góry. W zasadzie nie używam teraz zalotki, bo są wystarczająco podkręcone i rozdzielone. Po tygodniu rzęsy przestały też nadmiernie wypadać i czułam, że są sztywniejsze oraz bardziej gładkie i jedwabiste. Producent informuje, że pierwsze efekty powinny pojawić się po 3 tygodniach, a maksymalny czas kuracji to 6 miesięcy. Ja po 8 tygodniach regularnego stosowania jestem bardzo zadowolona z ich wzrostu, bo osiągnęły satysfakcjonującą mnie długość – nie wyglądają na przerośnięte, jak to często bywa podczas używania odżywek z bimatoprostem. Są długie, ale prezentują się naturalnie. Liczyłam na większe zagęszczenie, ale z moich obserwacji wynika, że tego typu odżywki nie zawsze sobie z tym radzą. Plus za to, że odżywka nie spowodowała u mnie żadnego podrażnienia, swędzenia i odczucia piasku pod powiekami. 
Produkt nakładałam jednym pociągnięciem wzdłuż górnej linii rzęs po wieczornym demakijażu. Nie aplikowałam go na dolne rzęsy, bo są wystarczająco długie. Nie używałam go też na brwiach, bo jestem zadowolona z ich gęstości, ale wiem, że tam również może się sprawdzić. Wiele dziewczyn właśnie w tej sposób stosuje serum na porost rzęs i zauważa zagęszczenie brwi nawet w znacznym stopniu. 
Podsumowując, jestem zadowolona z efektów jakie dało to serum i mam nadzieję, że po jego odstawieniu rzęsy nie wrócą do stanu sprzed kuracji. Używam go teraz co 3 dni dla podtrzymania efektów tak, jak zaleca producent, ale za jakiś czas planuję zupełnie z niego zrezygnować. Serum kupicie w Superpharm za około 35 zł i w zestawie jest też gratisowa zalotka.

Dajcie znać czy używałyście kiedyś odżywki do rzęs i która sprawdziła się u Was najlepiej!



Przeczytaj także