Dziś przybywam do Was z małą porcją zimowych inspiracji. Zima to niekoniecznie musi być czas leżenia pod kocykiem przed telewizorem i myślę, że można go spożytkować znacznie lepiej. A dobrze wykorzystany czas zimą z pewnością zaprocentuje już wiosną! Nie wiem jak Wy, ale ja odczuwam lekkie znużenie tą ponurą, chłodną aurą za oknem, a do tego szybkie zapadanie zmroku sprawia, że moje samopoczucie jest naprawdę fatalne. Po pracy mam ochotę jedynie rzucić się na kanapę, ale chyba pora powiedzieć “dość” 🙂 W związku z tym postanowiłam się jakoś zmotywować do działania i sporządziłam listę rzeczy, które warto zrobić zimą. Może skorzystacie?
Może Was zaskoczę, ale ja takie gruntowne porządki robię w szafie właśnie zimą i to zwykle w styczniu. Dlaczego? W sklepach trwają aktualnie duże wyprzedaże, więc warto zrobić taki szybki rekonesans i sprawdzić czego nam brakuje w garderobie. Styczniowe wyprzedaże to fajna okazja na złowienie ładnego, klasycznego płaszcza za połowę ceny, białej koszuli czy zwykłych jeansów lub t-shirtów. Dlatego zimą warto dokładnie przejrzeć szafę, pozbyć się starych i nienadających się do noszenia rzeczy, zastępując je nowymi. Jeśli można to dodatkowo zrobić za połowę ceny, to tym bardziej się opłaca.
I znowu będę zachęcać do porządków, ale tym razem w kosmetykach. Muszę przyznać, że zimą chętniej wykonuję różne, domowe prace takie jak organizowanie, układanie czy aranżowanie nowego wystroju. W okresie wiosenno-letnim nie mam do tego weny, poza tym najchętniej każdą wolną chwilę spędzałabym na łonie natury. Mieszkam nad morzem, więc ciężko oprzeć się wypadom na quady czy zwykły spacer po plaży. Wracając do porządków w kosmetykach, to mamy 2016 rok, więc warto sprawdzić daty ważności naszych produktów do makijażu. Może się okazać, że pomadki będą już przeterminowane, a to najszybsza droga do nabawienia się na ustach dziwnych niespodzianek. Dodatkowo dobrze jest porządnie przejrzeć swoją kosmetyczkę i zastanowić się nad tym, czy faktycznie potrzebujemy tylu produktów. Ja jeszcze lubię wracać do kosmetyków, które gdzieś tam kiedyś głęboko upchałam na dnie swojej toaletki. Wcześniej mogły się nie sprawdzać, ale potrzeby i preferencje się zmieniają, więc teraz warto zobaczyć czy dany kosmetyk spełnia nasze oczekiwania. Może się okazać, że coś, co wcześniej było do kitu, teraz jest hitem.
Kolejną rzeczą, którą warto zrobić zimą jest zadbanie o naszą sylwetkę, ale to już pewnie dobrze wiecie. Z każdej strony w sieci wyskakują super okazje na karnety do siłowni i zachęty do trenowania. Niestety trochę się ostatnio rozleniwiłam, jeśli chodzi o treningi, ale teraz znów do nich wracam. Chciałabym przede wszystkim poprawić swoją kondycję, wzmocnić mięśnie i co najważniejsze – lepiej się poczuć. Przecież nic tak nie oczyszcza głowy jak porządny wycisk. Poza tym nie oszukujmy się, ale która z nas nie chciałaby wyglądać świetnie latem w bikini? Wiele kobiet demotywuje się tym, że przecież i tak przez te kilka miesięcy nie dadzą rady wypracować figury modelki. Tylko co z tego? Nie chodzi o to, żeby doprowadzić się do stanu Ani Rubik, ale o bardziej jędrne, apetyczne ciało. Pół roku ćwiczeń do lata z pewnością przyniesie pozytywne efekty, gwarantuję to Wam. A więc do roboty, nic samo się nie zrobi 🙂
Zima to też doskonały czas na:
# masaże bańką chińską, aby pozbyć się cellulitu (więcej tutaj klik)
# szczotkowanie ciała, aby wygładzić skórę i pozbyć się cellulitu (więcej tutaj klik)
# robienie wcierek na porost i wzmocnienie włosów (więcej tutaj klik)
# picie oleju lnianego (więcej tutaj klik)
# body wrapping na ujędrnienie skóry (więcej tutaj klik),
# peelingi kwasami (więcej tutaj klik)
# inne sposoby walki z przebarwieniami (więcej tutaj klik)
# mikrodermabrazję itd.
Morze zimą jest naprawdę magiczne, dlatego warto tutaj przyjechać również o tej porze roku. Co prawda na narty nie można liczyć, a śnieg pojawia się sporadycznie, ale i tak klimat jest niesamowity. Mimo, że mieszkam na pomorzu już kilka dobrych lat, to te widoki cały czas robią na mnie ogromne wrażenie. Fajnie jest się wybrać na dłuższy spacer brzegiem morza, a później wstąpić do przytulnej knajpki na jakiegoś grzańca, albo gorącą herbatkę. Latem będzie tu już znacznie tłoczniej, za czym osobiście nie przepadam. Mój plan? Więcej zimowych spacerów!
Co jeszcze warto zrobić zimą? Najeść się mandarynek! To typowo jesienno-zimowe owoce, które zbiera się od października do lutego. Zawierają bardzo dużo witamin i mogą zastąpić nam słodycze. Ja zimą spożywam naprawdę spore ilości tych pysznych owoców i zawsze żałuję, gdy powoli znikają ze sklepów. Za to w okolicach grudnia ponownie je kupuję i zawsze przypominają mi o nadchodzących świętach. Czy Wam również zapach pomarańczy i mandarynek kojarzy się ze świętami?
Ostatecznie można też trochę poleniuchować i taki przytulny klimat jest najprzyjemniejszy właśnie zimą. Kawa z bitą śmietaną, świece, coś słodkiego i dobra książka, to “must have” na ten sezon 🙂 A może macie coś lepszego? Podzielcie się w komentarzach Waszymi planami na tę porę roku!
***