Wybór portfeli od zawsze był dla mnie małym problemem. Nowy model kupowałam średnio co pół roku, bo poprzednik był już mocno zniszczony. Zakupy były zazwyczaj spontaniczne i decydowałam się na to, co akurat wpadło mi w oko w sieciówce. Od dłuższego czasu miałam ochotę na portfel Michael Kors Jet Set Travel, aż w końcu stałam się jego posiadaczką. W dzisiejszym wpisie odpowiem na pytanie czy było warto i jakie są jego plusy oraz minusy. Jeśli nosicie się z zamiarem zakupu nowego portfela, to zapraszam do dalszego czytania.
Portfele nie mają ze mną lekko. Nie jestem typem kobiety, która ma wszystko wspaniale posegregowane w torebce. To znaczy mam, ale tylko przez pierwsze kilka dni po dokonaniu gruntownych porządków. Później to wszystko zaczyna żyć własnym życiem i zawartość mojej torby to jedna wielka niespodzianka. Najgorsze są luźno wrzucone klucze, albo inne bardziej chropowate elementy, które potrafią zarysować wszelkie skórzane akcesoria.
To własnie dlatego na celowniku od dawna miałam portfel MK, bo jest wykonany ze skóry saffiano, którą bardzo cenię za wytrzymałość. Trudno ją zarysować czy uszkodzić, poza tym nie wypycha się i nie flaczeje. Tego typu tworzywo ma swoich zwolenników i przeciwników, natomiast dla osób, które na co dzień nie obchodzą się ze swoim portfelem jak z jajkiem, to będzie świetny wybór.
Nie bez znaczenia jest też kolor – potrzebowałam czegoś czarnego, najlepiej ze złotymi dodatkami. Powoli wyrosłam z tych wszystkich kolorowych portfelików, które niezbyt pasowały do równie kolorowych torebek. Czarny wygląda niezwykle elegancko, klasycznie i jest ponadczasowy. Ma też odpinany pasek, który możemy założyć na nadgarstek, kiedy wychodzimy do sklepu tylko z portfelem.
Oczywiście najważniejsza jest funkcjonalność i decydując się na zakup właśnie tego portfela chciałam, aby było tu także miejsce na telefon. Cały czas dążę do zminimalizowania ilości rzeczy, jakie noszę codziennie w torbie, więc portfel, który jest jednocześnie takim etui na telefon, to genialny pomysł.
W środku znajdziemy miejsce na 3 karty/dokumenty, jedną, większą zakładkę (np. na karty lojalnościowe) i dwie przegródki na banknoty, których zwykle nie noszę ze sobą, ponieważ częściej korzystam z karty płatniczej. Natomiast zawsze staram się mieć kilka groszy w bilonie, bo drobne przydają się w parkometrach. O ile portfel mieści sporą ilość papierowej gotówki, to wydobycie bilonu może być problematyczne. Ładując tam dużo monet portfel będzie się brzydko wypychał – to spory minus. Cytuję moją sporo młodszą kuzynkę: “za mało miejsca na drobny hajs”. Coś w tym jest 🙂
Portfel jest bardzo starannie wykonany, suwak chodzi niezwykle płynnie, nie wystają żadne nitki na szwach i nie zauważyłam żadnych uszkodzeń po blisko rocznym użytkowaniu. W zasadzie wygląda tak, jak na początku mimo, że obchodzę się z nim dosyć nieostrożnie. Jestem też bardzo zadowolona z tej wersji kolorystycznej, bo podejrzewam, że gdybym zdecydowała się na jasny odcień, to portfel aktualnie byłby w gorszym stanie. Nie jest to mały wydatek, ale biorąc pod uwagę ilość tańszych portfeli, jakie zdążyłabym w tym czasie zniszczyć, to z pewnością wychodzę na tak zwany plus. O dodatkach Michael Kors powiedziano już bardzo wiele – ma swoich zagorzałych zwolenników i równie wiernych hejterów, natomiast z pewnością należy docenić jakość tych wyrobów. Nie są też zbytnio przekombinowane i trafiają w mój gust. W tej cenie to jedna z lepszych opcji. Jeśli nie MK, to warto celować też w DKNY. Są do siebie bardzo podobne pod względem wizualnym i jakościowym.
Ten model może nie przypaść Wam do gustu, jeśli lubicie ładnie wyeksponowane karty płatnicze i lojalnościowe, ponieważ tutaj są dostępne jedynie trzy przegródki + jedna zbiorcza. Będziecie nim również zawiedzione wówczas, gdy nosicie dużo drobnych. Ostatnim minusikiem może być też cena – ja na Zalando po rabacie zapłaciłam za niego około 350 zł. Jeśli jednak te trzy kwestie nie są dla Was ważne, to z całego serca polecam. Aktualnie zakupiłam go również dla mamy i także jest zadowolona.
Dajcie znać czy wolicie zainwestować w jeden, droższy portfel czy kupujecie te tańsze. Może macie jakieś swoje ulubione marki?
Zapraszam też na mój Instagram @kosmetycznahedonistka