Przyszedł czas na recenzję kremów rozjaśniających przebarwienia, których używałam regularnie przez ponad miesiąc. Będzie mowa o produktach Pharmaceris z serii W: Trójaktywny Krem Wybielający na dzień Albucin SPF 50 oraz Intensywny Krem Wybielający na noc Albucin-Intensive. Postanowiłam poddać się takiej kuracji, ponieważ moja skóra ma liczne przebarwienia potrądzikowe.


TRÓJAKTYWNY KREM WYBIELAJĄCY NA DZIEŃ SPF 50+
Informacje producenta: Krem polecany do codziennej pielęgnacji na dzień, dla skóry z
przebarwieniami, nierównym kolorytem oraz narażonej na powstawanie
przebarwień (np. podczas ekspozycji na słońce, przyjmowania środków
antykoncepcyjnych, w okresie ciąży, po zabiegach medycyny estetycznej,
dermatologicznych oraz zmianach zapalnych).
przebarwieniami, nierównym kolorytem oraz narażonej na powstawanie
przebarwień (np. podczas ekspozycji na słońce, przyjmowania środków
antykoncepcyjnych, w okresie ciąży, po zabiegach medycyny estetycznej,
dermatologicznych oraz zmianach zapalnych).
Wysokoefektywny krem oparty na potrójnym kompleksie wybielającym
i bardzo wysokiej ochronie przed UVA i UVB rozjaśnia istniejące
przebarwienia oraz zapobiega powstawaniu nowych plam pigmentacyjnych.
Kompleks działa na 3 poziomach zaburzając mechanizmy wytwarzania i
nierównomiernego rozmieszczania się melaniny: 1/ stopniowo zmniejsza
produkcję melaniny w melanocytach 2/ hamuje aktywność tyrozynazy (enzymu
aktywujący produkcję melaniny) 3/ blokuje transport melaniny do
naskórka. Obecność biologicznie aktywnej witaminy C wzmacnia efekt depigmentacyjny rozjaśniając koloryt skóry. Witamina E pełni rolę fizjologicznego antyoksydantu opóźniając procesy starzenia.
i bardzo wysokiej ochronie przed UVA i UVB rozjaśnia istniejące
przebarwienia oraz zapobiega powstawaniu nowych plam pigmentacyjnych.
Kompleks działa na 3 poziomach zaburzając mechanizmy wytwarzania i
nierównomiernego rozmieszczania się melaniny: 1/ stopniowo zmniejsza
produkcję melaniny w melanocytach 2/ hamuje aktywność tyrozynazy (enzymu
aktywujący produkcję melaniny) 3/ blokuje transport melaniny do
naskórka. Obecność biologicznie aktywnej witaminy C wzmacnia efekt depigmentacyjny rozjaśniając koloryt skóry. Witamina E pełni rolę fizjologicznego antyoksydantu opóźniając procesy starzenia.
Moja opinia: Stosowałam go codziennie rano, przed makijażem, a jeśli zostawałam w domu, to ponawiałam aplikację kilka razy dziennie. Krem ma bogatą konsystencję i jest wyczuwalny na twarzy. Posiada wysoki filtr przeciwsłoneczny 50+, więc nakładając go pod makijaż należy pamiętać o dobrym, matującym pudrze wykończeniowym. Produkt delikatnie wygładza skórę i stanowi dobrą bazę pod makijaż. Mimo, że w składzie znajduje się parafina, to krem nie spowodował u mnie pogorszenia stanu skóry. Bardzo fajnie nawilża i napina skórę, jest wprost stworzony do stosowania pod podkład mineralny. Pojemność to 30ml, a cena to 39,90. Można go kupić TUTAJ.

INTENSYWNY KREM WYBIELAJĄCY NA NOC ALBUCIN-INTENSIVE
Informacje producenta: Krem polecany do codziennej pielęgnacji na noc, dla skóry z
przebarwieniami, nierównym kolorytem oraz narażonej na powstawanie
przebarwień (np. podczas ekspozycji na słońce, przyjmowania środków
antykoncepcyjnych, w okresie ciąży, po zabiegach medycyny estetycznej,
dermatologicznych oraz zmianach zapalnych).
przebarwieniami, nierównym kolorytem oraz narażonej na powstawanie
przebarwień (np. podczas ekspozycji na słońce, przyjmowania środków
antykoncepcyjnych, w okresie ciąży, po zabiegach medycyny estetycznej,
dermatologicznych oraz zmianach zapalnych).
Unikalnie skomponowany krem jest połączeniem potrójnego kompleksu wybielającego i papainy.
Zapobiega powstawaniu plam pigmentacyjnych oraz złuszcza i rozjaśnia
istniejące przebarwienia wspomagając wyrównanie tonacji skóry. Kompleks
działa na 3 poziomach zaburzając mechanizmy wytwarzania melaniny:
1/stopniowo zmniejsza produkcję melaniny w melanocytach 2/ hamuje
aktywność tyrozynazy 3/ blokuje transport melaniny do naskórka.
Działanie rozjaśniające i wybielające intensyfikuje papaina, która przyspiesza złuszczanie zewnętrznych przebarwionych warstw naskórka. Umożliwia jednocześnie głębszą penetrację witaminy C w głąb skóry działającej depigmentacyjnie oraz witaminy E o działaniu odmładzającym.
Zapobiega powstawaniu plam pigmentacyjnych oraz złuszcza i rozjaśnia
istniejące przebarwienia wspomagając wyrównanie tonacji skóry. Kompleks
działa na 3 poziomach zaburzając mechanizmy wytwarzania melaniny:
1/stopniowo zmniejsza produkcję melaniny w melanocytach 2/ hamuje
aktywność tyrozynazy 3/ blokuje transport melaniny do naskórka.
Działanie rozjaśniające i wybielające intensyfikuje papaina, która przyspiesza złuszczanie zewnętrznych przebarwionych warstw naskórka. Umożliwia jednocześnie głębszą penetrację witaminy C w głąb skóry działającej depigmentacyjnie oraz witaminy E o działaniu odmładzającym.
Moja opinia: Krem lekko złuszcza naskórek ale nie jest to jakieś mocne złuszczanie, które uniemożliwia później ładne rozprowadzenie podkładu. Również posiada bogatą, gęstą konsystencję, która całkowicie wchłania się po jakimś czasie. Krem nakładałam każdego wieczoru na oczyszczoną skórę. Cena to także 39,90 za 30ml. Można go kupić TUTAJ.
PODSUMOWANIE KURACJI: Przebarwienia, które miałam w okolicach żuchwy wyraźnie zbielały, również te na ramionach bardzo straciły na intensywności, jednak
nie znikły całkowicie. Niestety na tego typu problemy skórne należy
poświęcić więcej czasu. Mimo wszystko efekt rozjaśnienia skóry, wyrównania jej kolorytu i nawilżenia bardzo mi
się spodobał i na pewno będę kontynuować kurację w dalszym
ciągu. Krem na dzień świetnie sprawował się jako baza pod makijaż, a krem na noc sprawił, że rano skóra była miękka, napięta i nawilżona. Kremy bardzo dobrze przygotowały moją twarz pod zabiegi
kwasami, którym niedługo się poddam. Uważam, że warto przetestować tego typu produkty, szczególnie w okresie jesienno-zimowym, kiedy nie jesteśmy narażone na nadmierne promieniowanie słoneczne.
nie znikły całkowicie. Niestety na tego typu problemy skórne należy
poświęcić więcej czasu. Mimo wszystko efekt rozjaśnienia skóry, wyrównania jej kolorytu i nawilżenia bardzo mi
się spodobał i na pewno będę kontynuować kurację w dalszym
ciągu. Krem na dzień świetnie sprawował się jako baza pod makijaż, a krem na noc sprawił, że rano skóra była miękka, napięta i nawilżona. Kremy bardzo dobrze przygotowały moją twarz pod zabiegi
kwasami, którym niedługo się poddam. Uważam, że warto przetestować tego typu produkty, szczególnie w okresie jesienno-zimowym, kiedy nie jesteśmy narażone na nadmierne promieniowanie słoneczne.
Używałyście już kremów z serii Pharmaceris W?
Pozdrawiam,
D.