PĘDZLE DO MAKIJAŻU HAKURO – PREZENTACJA I OPINIA PO ROKU UŻYWANIA + NOWE MODELE.
Picture of Daria

Daria

Autorka wpisu

Dostaję od Was niezliczoną ilość pytań odnośnie tego jakie pędzle wybrać. Jeśli miałabym wytypować jedną, najlepszą markę, byłoby mi naprawdę trudno dokonać wyboru. Każdy zestaw ma swoje lepsze i gorsze modele, a preferencje i oczekiwania odnośnie pędzla mogą być zróżnicowane. Pytacie często o dobre pędzle w niskiej cenie dla osób zaczynających przygodę z makijażem i malujących amatorsko. Jeśli wziąć pod uwagę cenę, jakość oraz funkcjonalność, to osobiście postawiłabym na Hakuro. Swój zestaw mam już ponad rok i jeśli chcecie zobaczyć jak wyglądają pędzle, których używam praktycznie codziennie – zapraszam do czytania dalej. W mojej kolekcji pojawiło się też kilka nowych modeli. 

DOBRE I TANIE PĘDZLE DO MAKIJAŻU
____________________________
Takie właśnie zdanie pada w większości zapytań od Was. Z perspektywy czasu i doświadczeń, jakie miałam z rożnymi pędzlami muszę przyznać, że Hakuro to naprawdę świetny wybór. Teraz tylko pytanie co dla każdej z nas znaczy określenie “tanio”. Jasne, możemy kupić zestaw 20 pędzli w kusząco kolorowym etui, za bardzo niską cenę. Warto jednak zadać sobie pytanie czy tak naprawdę potrzebujesz tych wszystkich pędzli? Czy 4 modele języczkowe z syntetycznym włosiem, do nakładania cienia i korektora są aż tak niezbędne? Moja odpowiedź brzmi NIE. Na pewno warto samodzielnie skompletować swój zestaw składający się z pędzli naprawdę użytecznych, takich jak pędzel do pudru, do podkładu, do bronzera, do nakładania cieni, do blendowania, do brwi i eyelinera. Opcjonalnie poleciłabym jeszcze dodać do takiego zestawu pędzelek kulkowy do malowania dolnej powieki czy precyzyjnego przyciemniania zewnętrznego kącika oka. Z biegiem czasu na pewno każda z Was sama poczuje potrzebę dokupienia kolejnych modeli, które naprawdę są potrzebne. 
JAK WYGLĄDAJĄ MOJE PĘDZLE PO ROKU UŻYWANIA?
____________________________
Jak pewnie zauważyłyście na trzonku pędzla H78, H77 czy H85 widocznie starły się napisy. Głównie ściera się napis HAKURO, natomiast numer modelu jest nadal widoczny i w mojej ocenie jest po prostu nadrukowany inną, bardziej trwałą farbą. Najbardziej zadziwiające jest to, że pędzel do podkładu H51 mam jakieś 3 lata i napis nadal jest bardzo mocno widoczny. Możliwe, że jest to kwestia samego wykonania trzonu pędzla, gdyż jest bardziej błyszczący, a więc farba trzyma się na nim mocniej? Ostatecznie wniosek jest taki, że nowsze modele są już oznaczane w mniej trwały sposób, co nie do końca mi się podoba. Nie rozumiem dlaczego producent zaniża jakość swojego produktu. Natomiast jest to jedyny mankament, jaki widzę w moich pędzlach. Włosie absolutnie się nie odkształciło, nie wypada, jest nadal miękkie i sprężyste. Żaden pędzel się nie rozkleił i nie uszkodził w widoczny sposób. Jedynie skuwki są lekko porysowane ale to zupełnie zrozumiałe. Wszystkich tych pędzli używam regularnie, na zmianę z innymi. Nie mam tak, że maluję się tylko konkretnymi modelami. Kiedy jeden się zabrudzi i schnie po praniu, to używam następnego i tak w kółko. Cała moja kolekcja jest w nieustannym użytkowaniu. Jak więc oceniam stan pędzli po roku używania? Jest zadziwiająco dobry, a w niektórych przypadkach wręcz idealny.
JAKIE PĘDZLE POSIADAM?
____________________________
Tak jak już wspomniałam, najstarszym moim pędzlem jest Hakuro H51 do podkładu, a dalej jest jeszcze H50S czyli mniejsza wersja H51 oraz najnowszy nabytek H50, który ma trochę dłuższe włosie od H51 ale objętościowo jest taki sam. Jest też pędzel do pudru H55 oraz H24 do różu. Niedawno trafił do mnie też nowy nabytek do rozświetlacza H22 oraz H63 do korektora mineralnego i precyzyjnego pudrowania. Do makijażu oka mam takie pędzle jak: kulkowy H78 i H76, H77 i H74 do rozcierania, H70 do nakładania cieni oraz H85 do brwi i eyelinera. Jest też pędzel do korektora H60. Myślę, że nie mam tu zbędnych modeli i każdy z tych pędzli niesamowicie mi się przydaje. 
NOWE MODELE W MOJEJ KOLEKCJI
____________________________
Ostatnio trafiły do mnie nowe pędzelki, które już uwielbiam i wiem, że będą mi niesamowicie pomocne. Kolejny pędzel do podkładu H50 zawsze się przyda, bo używam przy porannym makijażu zawsze czystego egzemplarza. A że nie chce mi się codziennie ich prać, to mam kilka na zmianę. Pędzel do korektora H63 to również bardzo udany model, którym możemy też porządnie rozetrzeć granice cienia i dotrzeć w miejsca trudno dostępne. Do rozcierania mam H74, który jest genialny do tworzenia “mgiełki” koloru np. nad załamaniem powieki. Ostatnia nowość to H22 czyli genialny pędzel do rozświetlacza. Używam go do aplikacji Mary Lou Manizer. Wszystkie te pędzelki możecie zakupić TUTAJ klik. 
PODSUMOWANIE
____________________________
Podsumowując, jestem bardzo zadowolona z tych pędzli i mimo, że wciąż testuję nowe, którymi jestem mniej lub bardziej zachwycona, to zawsze z dużym sentymentem wracam do Hakuro. Jeśli macie zamiar skompletować dobry zestaw, który posłuży Wam na lata i nie wydać przy tym fortuny – polecam właśnie te pędzle. Jeśli posiadacie więcej gotówki, to postawcie na Zoeva lub Sigma. Natomiast dla miłośniczek dobrych ale też ładnych i kolorowych pędzli, polecam Real Techniques ( o których już niedługo na blogu). Hakuro są dostępne w gotowych zestawach ale też osobno. Wszystkie modele możecie zakupić TUTAJ klik. 
Jestem ciekawa Waszej opinii na temat tych pędzli, bo wiem, że wiele z Was je posiada. Jak się u Was sprawdzają? Jakie macie spostrzeżenia na ich temat? Napiszcie w komentarzach, które będą z pewnością wskazówką dla dziewczyn zainteresowanych kupnem. 




OBSERWUJ MNIE
________________________________________________________

Przeczytaj także