PALETY CIENI DO DZIENNEGO MAKIJAŻU, KTÓRE WARTO MIEĆ: NAKED CHOCOLATE, I HEART CHOCOLATE, NUDE TUDE, GIRLS ON FILM.
Picture of Daria

Daria

Autorka wpisu

Mam wiele palet z cieniami, ale tak naprawdę najczęściej sięgam po te z brązami oraz z neutralnymi kolorami. Taki brązowo-złoty makijaż pasuje do każdego typu urody, do każdego stroju i na większość okazji. Dziś przygotowałam dla Was wpis na temat paletek z neutralnym kolorami, które po prostu warto mieć. Jeśli jesteście fankami brązów, złota i innych, naturalnie mieniących się odcieni, to zapraszam do czytania dalej. Pokażę Wam w co warto zainwestować.

Zacznijmy od tego, że przetestowałam już naprawdę mnóstwo palet z cieniami, zarówno tych droższych marek, jak i tych tańszych. Wnioski są z tego takie, że cena niekoniecznie idzie w parze z jakością. Co prawda nie spotkałam się z drogimi cieniami, które byłyby złe jakościowo, ale okazywały się niejednokrotnie przeciętne i niewarte swojej ceny. Mało tego, cienie z niskiej półki cenowej bardzo pozytywnie mnie zaskakiwały swoją rewelacyjną jakością.  Taką marką, którą lubię za dwie świetne paletki jest I Heart Makeup, o których napiszę Wam dalej.
I HEART MAKEUP – NAKED CHOCOLATE (BIAŁA CZEKOLADA) ↑
__________
Na pierwszy rzut oka najbardziej przykuwa uwagę i zaskakuje wygląd zewnętrzny paletki. Jest niesamowicie apetyczny, słodki i ciekawy, przez co prawdziwe maniaczki słodyczy, a zarazem fanki makijażu powinny szczególnie się tą paletką zainteresować. W środku znajdziemy wielkie lustro oraz 16 cieni, które pachną czekoladowo, kakaowo i słodko. Pigmentacja? Świetna! Kolory? Genialne! Lubię tą paletę za lekko mokre wykończenie cieni błyszczących i sama ich konsystencja taka również jest. Pamiętajcie, aby błyszczące cienie zawsze nanosić na powiekę palcem, wtedy uzyskacie maksymalne nasycenie koloru i połysk. Cienie bardzo dobrze się rozcierają, nie tworzą plam, trzymają się powieki i są trwałe. Nie mam im absolutnie nic do zarzucenia i jest to idealna paleta do makijażu na dzień, choć na wieczór również się sprawdzi. Jej zaskakujący design na pewno przykuje uwagę innych. Próbki kolorów (swatche) znajdziecie u góry. Paleta dostępna tutaj klik. 
I HEART MAKEUP – I HEART CHOCOLATE (CIEMNA CZEKOLADA) ↑
__________
Paletka w tej wersji również jest świetna, bo ma trochę ciemniejsze kolory. Zawiera fiolet, róż i odcienie khaki oraz kolory bakłażanowe z drobinkami. Jest trochę bardziej zróżnicowana kolorystycznie, niż biała wersja paletki. Pachnie równie przyjemnie i jest bardzo wydajna. Cienie nie są tak miękkie, jak np. w The Balm i starczają na nieco dłużej. Trochę bardziej się osypują, niż w Naked Chocolate, ale nadal mniej, niż np. cienie z palet Sleek-a. Ogólnie jestem pod wrażeniem tych dwóch paletek i miałabym kłopot, aby wybrać jedną ulubioną. Ciemna czekolada to już mój drugi egzemplarz, ponieważ pierwszy niefortunnie spadł mi na podłogę i większość cieni się pokruszyło. Brakowało mi jej w moim makijażu, więc musiałam ją kupić ponownie. Próbki kolorów powyżej, paleta dostępna tutaj klik. 
THE BALM – NUDE TUDE ↑
__________
Jeśli jest tu jeszcze osoba, która nie zna paletki The Balm Nude Tude, to naprawdę musi ją wypróbować. W tym uroczym opakowaniu kryje się 12 cieni, które zużywam w 100%, tzn. nie ma tu cienia zbędnego i przeze mnie zupełnie pomijanego w makijażu. Moi faworyci w tej palecie to Stand-Offish i Sultry <3 Formuła cieni The Balm jest specyficzna, bo są niezwykle miękkie i pięknie rozkładają się na powiece. Bez żadnego wysiłku i większych umiejętności makijażowych stworzymy ładny, rozblendowany makijaż. Jest to paleta, po którą sięgam niemalże codziennie i szczególnie wtedy, gdy się bardzo spieszę. Kilka ruchów pędzlem i makijaż jest skończony! Aktualnie jestem posiadaczką 3 takich samych paletek – jedną mam już od bardzo długiego czasu, drugą dostałam w prezencie od chłopaka, a trzecią od mamy. To się nazywa zapas (i brak porozumienia zakupowego). Paleta dostępna tutaj klik. 
MAKEUP REVOLUTION SALVATION PALETTE – GIRLS ON FILM
__________
Uwielbiam palety, które zawierają dużo odcieni błyszczących i maty. Takie są własnie palety Makeup Revolution z serii Salvation. Mam ich kilka w swojej kolekcji i z każdej jestem bardzo zadowolona. Wielokrotnie pojawiały się w ulubieńcach, bo są naprawdę świetne. Perły mają lekko mokrą konsystencję, a maty niesamowicie miękko rozkładają się na powiece, tworząc chmurkę koloru. Palety z serii Salvation są idealne, bo zarówno maty jak i cienie błyszczące mają świetną pigmentację. Szczególnie mogę polecić Wam wersję Girls On Film (widoczna powyżej), Girls Panic oraz Welcome To The Pleasuredome. Którą byście nie kupiły – będziecie zadowolone. Girls on Film dostępna tutaj klik. 
Tak oto prezentują się polecane przeze mnie paletki z neutralnymi kolorami. Mogę również polecić paletę Zoeva Naturally Yours (recenzja tutaj klik), choć używam jej ostatnio rzadziej. Miałyście już okazję wypróbować jakąś omawianą przeze mnie paletę? Jakie wrażenia? 

Zapraszam do obserwowania mojego Instagramu klik 

Przeczytaj także