NOWOŚCI: ZOEVA CARAMEL MELANGE I BLANC FUSION, STROBE GEL, VICTORIA BECKHAM DLA ESTEE LAUDER, POMADA NABLA BROW POT, SMASHBOX PHOTO FINISH PRIME WATER I INNI.
Picture of Daria

Daria

Autorka wpisu

Wiem, że bardzo lubicie wpisy z nowościami w mojej kosmetyczce, więc dzisiaj kolejna odsłona. Będzie o najnowszych paletkach i rozświetlaczu Zoeva, wodnej bazie pod makijaż, pomadach do brwi i kilku innych produktach, więc zapraszam do dalszej części posta. 

zoeva_caramel_melange_blanc_fusion
Dziś prosto z Mintishop.pl przyleciały do mnie nowe paletki Zoeva, które do sprzedaży trafią 31 października. Biała paleta o nazwie Blanc Fusion kryje w sobie jasne, mleczne odcienie, które idealnie sprawdzą się podczas wykonywania makijażu dziennego. Znajdziemy tu też cienie połyskujące i odrobinę szaleństwa w postaci złoto-pomarańczowego koloru, który może stanowić akcent na powiece.  W drugiej palecie o nazwie Caramel Melange znajdziemy bardzo ciepłe barwy, pasujące przede wszystkim do posiadaczek zielonej i niebieskiej tęczówki, ale nie tylko. Ciemne oczy również lubią być podkreślane brązami i złotem. Mi zdecydowanie bardziej wpadła w oko paletka Caramel Melange i na pewno będę z niej często korzystać. Pigmentacja cieni nie zaskakuje, bo Zoeva zdążyła nas już przyzwyczaić do bardzo dobrej jakości swoich produktów i w tym przypadku również tak jest. 
Zoeva przygotowała też coś dla fanek rozświetlenia w makijażu. Strobe Gel to lekka formuła, zapewniająca idealną taflę błysku. Możemy go używać do strobbingu, albo jako pojedynczy akcent np. na powiekach. Jestem bardzo zaskoczona lekkością, a zarazem pigmentacją tego żelu. Ponad to dosyć szybko zastyga i ciężko go zmyć, więc będzie to produkt niesamowicie trwały. Mój kolor to Corona i to bardzo niespotykany, szampański odcień z domieszką różowego złota.
Provoke
Matt Fluid: od lewej
 odcień
210, następnie 215 

Korzystając z rossmannowskich obniżek -49% uzupełniłam podkładowe zapasy i jak zwykle trafiło na Provoke Matt Fluid od Dr Ireny Eris. Prócz odcienia 210 zakupiłam też 215 i na zdjęciu widzicie jak te kolory wyglądają obok siebie. 215 jest dużo ciemniejszy, choć w sklepie nie widać znacznej różnicy w stosunku do 210. Mieszanka tych dwóch odcieni idealnie mi odpowiada. 
Wodną bazę Smashbox Photo Finish Primer Water można stosować na dwa sposoby – przed nałożeniem podkładu lub w ciągu dnia, na gotowy makijaż aby go nieco odświeżyć. Od dawna miałam na nią ochotę, bo słyszałam wiele pozytywnych opinii. Pierwsze testy za mną i na razie bez zachwytu, ale czas pokaże jak się ostatecznie spisze. Na pewno dam znać. 
Od lewej: 230 Preety Shocking, 320 Drop Dead Red, 210 Bold Innocent, 220 Sheer Sin, 110 Nude Reveal
Nowe pomadki Estee Lauder Pure Color Envy Hi-Lustre są bardzo lekkie, a zarazem dobrze napigmentowane. Mają powiększać usta i je nawilżać. Co do powiększenia – efekt jest raczej minimalny, natomiast bardzo dobrze się ją nosi. Nie przesusza i równomiernie się ściera. Mój ulubiony odcień na co dzień to 110 Nude Reveal, ale fuksja 210 Preetty Shocking także jest piękna. Na uwagę zasługują też opakowania, bo są bardzo eleganckie, ciężkie, a do tego zamykane na magnes. 
Od lewej: Uranus, Neptune, Mars, Venus
Jeśli jesteście fankami pomad do makijażu brwi, to marka Nabla właśnie wprowadziła do asortymentu 4 odcienie z serii Brow Pot. Być może będą to tańsze zamienniki pomad Anastasia Beverly Hills – na pewno dam znać jak się sprawują. Uwielbiam kredkę Nabla Brow Divine w odcieniu Venus i cieszę się, że ten kolor jest także dostępny w formie pomady. 
Jeśli jesteśmy już przy brwiach, to na promocji w Rossmannie dorwałam bezbarwny żel utrwalający L’oreal Brow Artist. Niestety nie jestem z niego zadowolona, bo bardzo słabo utrwala. Poza tym podczas zanurzania szczoteczki w buteleczce da się wyczuć, że w środku jest niewiele produktu. 
Na moim Instagramie pokazywałam Wam już kilka nowych produktów z kolekcji Victoria Beckham dla Estee Lauder. Najpiękniejsza jest oczywiście paletka cieni. Mamy tu typowe, jesienne kolorki  z lekkim połyskiem. Najbardziej jednak zauroczyło mnie opakowanie, które z wierzchu jest obleczone lśniącym materiałem. Myślę, że byłby to z pewnością idealny prezent dla kobiety np. pod choinkę.

W pielęgnacji moich włosów pojawiła się też maska Macadamia Natural Oil Deep Repair Masque, która pokazywałam Wam ostatnio na Instagramie. Wróciłam do niej po latach i jest tak samo dobra. Mimo, że potrzeby moich włosów się zmieniły, to nadal genialnie je dociąża, wygładza i nabłyszcza.
choker
I na koniec dwie błyskotki ze sklepu sotho.pl. Pierwsza to aksamitny choker z ozdobnym łańcuszkiem (tutaj klik), który powędruje do mojej kuzynki. Niedługo organizuje swój wieczór panieński i z pewnością będzie zachwycona takim drobiazgiem. Dla siebie zamówiłam połyskującą bransoletkę ze srebrną rozetką i chwostem (tutaj klik). Lubię tego typu ozdoby zestawiać z zegarkiem i bez koralikowej bransoletki zawsze mi czegoś brakuje. Do tego trzy nowe wody perfumowane od Sotho – N6 (moja faworytka), N7 i N8, które uwielbiam nosić w torebce – są lekkie i zajmują mało miejsca. Możecie je zamówić tutaj klik. Kod SOTHOFW2016 daje 20%
zniżki na całą kolekcję (rabat łączy się z aktualną promocją na sklepie marki).

I to już wszystko na dziś. Obserwujcie moje konto na Instagramie, bo tam na bieżąco wrzucam zdjęcia nowości, jakie się u mnie pojawiają 🙂


Przeczytaj także

5 TRIKÓW Z SUCHYM SZAMPONEM.

Suchego szamponu używam do odświeżania swoich włosów bardzo sporadycznie. Zazwyczaj powoduje u mnie łupież, swędzenie i podrażnienie skóry głowy. Mimo to zawsze muszę go mieć

Czytaj dalej »