Ostatnio pojawiło się u mnie
kilka kosmetycznych nowości i dziś pokażę Wam je bliżej. Będzie nowa maseczka
do włosów, trochę kolorówki oraz nowości Semilac. Uzupełniłam też zapasy mojego ulubionego kremu
pod oczy oraz z myślą o lecie kupiłam już rajstopy w spreju. Zapraszam do
dalszej części posta.
kilka kosmetycznych nowości i dziś pokażę Wam je bliżej. Będzie nowa maseczka
do włosów, trochę kolorówki oraz nowości Semilac. Uzupełniłam też zapasy mojego ulubionego kremu
pod oczy oraz z myślą o lecie kupiłam już rajstopy w spreju. Zapraszam do
dalszej części posta.


ISA DORA
TWIST-UP EYE GLOSS HIGHLIGHTER – ROZŚWIETLAJĄCE CIENIE W SZTYFCIE
TWIST-UP EYE GLOSS HIGHLIGHTER – ROZŚWIETLAJĄCE CIENIE W SZTYFCIE
___________
Zacznę od nowości do makijaż
oczu. Marka IsaDora wprowadza cienie w kredce, które mają subtelnie rozświetlać
spojrzenie. Posiadam 3 kolory: 16 Peachy, 18 Nude Pearl oraz 17 Sun Bronze i wprost
idealnie nadają się do wiosenno-letniego makijażu. Produkt jest formie kremowej
ale na skórze nie jest tłusty i nie powinien się rolować nawet na najbardziej
problematycznych powiekach. Każdy odcień ma mnóstwo malutkich drobinek, które
odbijają światło i subtelny kolor. Taki rozświetlający cień w kremie to świetna
opcja dla dziewczyn, które chcą w szybki i łatwy sposób pokryć powieki cieniem
bez bawienia się z pędzelkiem. Wystarczy
prosto ze sztyftu nałożyć produkt na powieki i delikatnie rozetrzeć palcem.
Myślę, że jest to ciekawa propozycja marki, szczególnie na lato, kiedy
świetlisty makijaż ładnie współgra z opalenizną. Cienie dostępne np. w perfumeriach Douglas.
oczu. Marka IsaDora wprowadza cienie w kredce, które mają subtelnie rozświetlać
spojrzenie. Posiadam 3 kolory: 16 Peachy, 18 Nude Pearl oraz 17 Sun Bronze i wprost
idealnie nadają się do wiosenno-letniego makijażu. Produkt jest formie kremowej
ale na skórze nie jest tłusty i nie powinien się rolować nawet na najbardziej
problematycznych powiekach. Każdy odcień ma mnóstwo malutkich drobinek, które
odbijają światło i subtelny kolor. Taki rozświetlający cień w kremie to świetna
opcja dla dziewczyn, które chcą w szybki i łatwy sposób pokryć powieki cieniem
bez bawienia się z pędzelkiem. Wystarczy
prosto ze sztyftu nałożyć produkt na powieki i delikatnie rozetrzeć palcem.
Myślę, że jest to ciekawa propozycja marki, szczególnie na lato, kiedy
świetlisty makijaż ładnie współgra z opalenizną. Cienie dostępne np. w perfumeriach Douglas.

ISADORA
EYE SHADOW QUARTET MUDDY NUDES – PALETKA CIENI DO OCZU
EYE SHADOW QUARTET MUDDY NUDES – PALETKA CIENI DO OCZU
___________
Kolejny produkt to paletka cieni. Opakowanie
pozostawia wiele do życzenia i przypomina mi wyglądem produkty z najniższych
półek cenowych, co nie do końca satysfakcjonuje, szczególnie za tą cenę.
Niemniej zawartość palety jest zaskakująco dobra i same cienie są genialne
jakościowo. Świetnie się rozcierają, są całkowicie matowe i dobrze napigmentowane.
Trwałość również na plus – u mnie trzymają się bez zarzutu cały dzień aż do
wieczornego demakijażu. Gdyby nie to fatalne opakowanie na pewno
zainteresowałabym się też innymi wersjami kolorystycznymi. Natomiast osobiście
bardzo zwracam uwagę na estetykę wykonania palet do makijażu i taka forma jest
dla mnie mało praktyczna.
pozostawia wiele do życzenia i przypomina mi wyglądem produkty z najniższych
półek cenowych, co nie do końca satysfakcjonuje, szczególnie za tą cenę.
Niemniej zawartość palety jest zaskakująco dobra i same cienie są genialne
jakościowo. Świetnie się rozcierają, są całkowicie matowe i dobrze napigmentowane.
Trwałość również na plus – u mnie trzymają się bez zarzutu cały dzień aż do
wieczornego demakijażu. Gdyby nie to fatalne opakowanie na pewno
zainteresowałabym się też innymi wersjami kolorystycznymi. Natomiast osobiście
bardzo zwracam uwagę na estetykę wykonania palet do makijażu i taka forma jest
dla mnie mało praktyczna.

ISADORA FACE SCULPTOR BRONZING MAKE-UP SUN GLOW – BRONZER I RÓŻ
___________
Druga wersja kolorystyczna Face Sculptor-a w mojej kolekcji i znów jestem z niego
bardzo zadowolona. Jest to zdecydowanie paleta na lato, która zawiera
rozświetlający róż do policzków oraz dwa bronzery – matowy i połyskujący. Ten
drugi nie posiada drobinek, a jest jedynie delikatnie satynowy w wykończeniu,
natomiast sam róż ma już mikroskopijne, srebrne drobinki. Nie wygląda to jednak na twarzy tandetnie i
przy delikatnie opalonej skórze będzie prezentować się cudownie. Nie
polecałabym jednak tego trio dla dziewczyn, które mają niedoskonałości na
policzkach (wypryski, dziurki, przebarwienia), bo tego typu błyszczące produkty
wszystko nieestetycznie podkreślą.
bardzo zadowolona. Jest to zdecydowanie paleta na lato, która zawiera
rozświetlający róż do policzków oraz dwa bronzery – matowy i połyskujący. Ten
drugi nie posiada drobinek, a jest jedynie delikatnie satynowy w wykończeniu,
natomiast sam róż ma już mikroskopijne, srebrne drobinki. Nie wygląda to jednak na twarzy tandetnie i
przy delikatnie opalonej skórze będzie prezentować się cudownie. Nie
polecałabym jednak tego trio dla dziewczyn, które mają niedoskonałości na
policzkach (wypryski, dziurki, przebarwienia), bo tego typu błyszczące produkty
wszystko nieestetycznie podkreślą.

ISADORA VOLUME LASH STYLER FANNED OUT EFFECT – MASKARA WYDŁUŻAJĄCA
___________
Nie miałam jeszcze okazji
przetestować tej maskary wydłużającej, bo zawsze staram się wykończyć jeden
tusz zanim sięgnę po następny. Z tego, co widziałam w materiałach reklamowych
jest to tusz z silikonową szczoteczką o dużej giętkości. Wypustki na szczotce
są ostro zakończone, co ma dodatkowo spotęgować efekt wydłużenia i
rozdzielenia. Dam znać jak się sprawdzi. Tusz jest wodoodporny.
przetestować tej maskary wydłużającej, bo zawsze staram się wykończyć jeden
tusz zanim sięgnę po następny. Z tego, co widziałam w materiałach reklamowych
jest to tusz z silikonową szczoteczką o dużej giętkości. Wypustki na szczotce
są ostro zakończone, co ma dodatkowo spotęgować efekt wydłużenia i
rozdzielenia. Dam znać jak się sprawdzi. Tusz jest wodoodporny.

LAKIERY HYBRYDOWE SEMILAC – KOLEKCJA COFFE&MUFFIN ORAZ SEMILAC HARD
___________
Moja przygoda z lakierami
hybrydowymi wciąż trwa. Semilac ma teraz nowe, delikatne odcienie, których
brakowało mi w gamie kolorystycznej marki. Są to typowe „nudziaki” czyli
lakiery mleczne, toffi, zgaszone róże itp. Idealne na ślub, do pracy i na co
dzień. Jestem absolutnie pod wrażeniem tych kolorów, które sukcesywnie będę
pokazywać Wam na moich paznokciach na Instagramie (TUTAJ KLIK). Jestem też po
pierwszej próbie przedłużania paznokci produktem Semilac HARD i jak na początek
poszło mi całkiem nieźle. Wkrótce na
blogu pojawi się post jak krok po kroku przedłużyć paznokcie z użyciem Semilac
HARD. Jeśli nie lubicie tipsów lub macie ekstremalnie słabe, miękkie paznokcie,
to tego typu produkt może być dla Was idealny. Produkty Semilac zakupicie TUTAJ klik.
hybrydowymi wciąż trwa. Semilac ma teraz nowe, delikatne odcienie, których
brakowało mi w gamie kolorystycznej marki. Są to typowe „nudziaki” czyli
lakiery mleczne, toffi, zgaszone róże itp. Idealne na ślub, do pracy i na co
dzień. Jestem absolutnie pod wrażeniem tych kolorów, które sukcesywnie będę
pokazywać Wam na moich paznokciach na Instagramie (TUTAJ KLIK). Jestem też po
pierwszej próbie przedłużania paznokci produktem Semilac HARD i jak na początek
poszło mi całkiem nieźle. Wkrótce na
blogu pojawi się post jak krok po kroku przedłużyć paznokcie z użyciem Semilac
HARD. Jeśli nie lubicie tipsów lub macie ekstremalnie słabe, miękkie paznokcie,
to tego typu produkt może być dla Was idealny. Produkty Semilac zakupicie TUTAJ klik.

Sukienka w usta – TUTAJ KLIK
RAJSTOPY W SPREJU SALLY HANSEN MEDIUM
___________
Do
lata co prawda jeszcze trochę zostało ale ja już postanowiłam zaopatrzyć się w
mój ulubiony produkt do „opalania” i wygładzania nóg – rajstopy w spreju Sally
Hansen. Dorwałam je w małej, osiedlowej drogerii za 15 zł, więc była to dobra
okazja. Uwielbiam ten produkt za to co robi z nogami i jak wspaniale je
ujednolica, opala i optycznie wygładza. Niweluje wszystkie plamki,
zaczerwienienia, delikatne pajączki. Sprawia, że cellulit nie jest tak mocno
widoczny. Nogi wyglądają jakby naprawdę
były rajstopach, bo produkt zasycha na mat. Trzeba jedynie dojść do wprawy w
nakładaniu, żeby nie narobić sobie plam i smug. Zrobię Wam osobny post z
praktycznymi radami odnośnie aplikacji rajstop w spreju i mam nadzieję, że się
Wam przyda. Możecie je kupić w Internecie, Douglasie i Hebe.
lata co prawda jeszcze trochę zostało ale ja już postanowiłam zaopatrzyć się w
mój ulubiony produkt do „opalania” i wygładzania nóg – rajstopy w spreju Sally
Hansen. Dorwałam je w małej, osiedlowej drogerii za 15 zł, więc była to dobra
okazja. Uwielbiam ten produkt za to co robi z nogami i jak wspaniale je
ujednolica, opala i optycznie wygładza. Niweluje wszystkie plamki,
zaczerwienienia, delikatne pajączki. Sprawia, że cellulit nie jest tak mocno
widoczny. Nogi wyglądają jakby naprawdę
były rajstopach, bo produkt zasycha na mat. Trzeba jedynie dojść do wprawy w
nakładaniu, żeby nie narobić sobie plam i smug. Zrobię Wam osobny post z
praktycznymi radami odnośnie aplikacji rajstop w spreju i mam nadzieję, że się
Wam przyda. Możecie je kupić w Internecie, Douglasie i Hebe.

Torebka – TUTAJ KLIK
LA ROCHE POSAY REDERMIC R – KREM POD OCZY
___________
Mój ulubieniec, jeśli chodzi o
nawilżanie okolic oczu. Nie spotkałam się jeszcze z lepszym produktem o działaniu
przeciwzmarszczkowym i ujędrniającym. Redermic R jest rzadki, ma wręcz żelową
konsystencję, szybko się wchłania i pozostawia uczucie delikatnego chłodzenia.
Jeśli lubicie kremy gęste, treściwe i natłuszczające, to nie będzie dla Was
najlepszy wybór. Dla mnie jednak liczy się efekt końcowy i nawet najbardziej
tłusty krem nie zapewnił mi tak dobrego wygładzenia drobnych zmarszczek i
ogólnego komfortu. Kupiłam już kolejne opakowanie w osiedlowej aptece.
nawilżanie okolic oczu. Nie spotkałam się jeszcze z lepszym produktem o działaniu
przeciwzmarszczkowym i ujędrniającym. Redermic R jest rzadki, ma wręcz żelową
konsystencję, szybko się wchłania i pozostawia uczucie delikatnego chłodzenia.
Jeśli lubicie kremy gęste, treściwe i natłuszczające, to nie będzie dla Was
najlepszy wybór. Dla mnie jednak liczy się efekt końcowy i nawet najbardziej
tłusty krem nie zapewnił mi tak dobrego wygładzenia drobnych zmarszczek i
ogólnego komfortu. Kupiłam już kolejne opakowanie w osiedlowej aptece.

MASECZKA DO WŁOSÓW SUCHYCH I ZNISZCZONYCH LEE STAFFORD REPAIR, BIULD AND FIX HAIR TREATMENT
___________
Jak tylko zobaczyłam tą maseczkę
w ulubieńcach Maxineczki, to od razu wrzuciłam ją do koszyka przy okazji ostatnich zakupów w Hebe. Lubię wszystkie produkty wygładzające, nabłyszczające i
dyscyplinujące włosy, dlatego musiałam się w nią zaopatrzyć. Jestem po kilku
użyciach tego produktu i na pewno opowiem o nim więcej w kolejnym poście z
aktualizacją pielęgnacji moich włosów. Mogę jedynie zdradzić, że jak
zwykle podzielam zdanie Maxi i jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby jakiś produkt
z jej polecenia był bublem. Maska przypomina mi do złudzenia swoim działaniem,
konsystencją i zapachem jedną z kultowych masek w bardzo wysokiej, wręcz
wygórowanej cenie ale więcej napiszę Wam już niedługo.
w ulubieńcach Maxineczki, to od razu wrzuciłam ją do koszyka przy okazji ostatnich zakupów w Hebe. Lubię wszystkie produkty wygładzające, nabłyszczające i
dyscyplinujące włosy, dlatego musiałam się w nią zaopatrzyć. Jestem po kilku
użyciach tego produktu i na pewno opowiem o nim więcej w kolejnym poście z
aktualizacją pielęgnacji moich włosów. Mogę jedynie zdradzić, że jak
zwykle podzielam zdanie Maxi i jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby jakiś produkt
z jej polecenia był bublem. Maska przypomina mi do złudzenia swoim działaniem,
konsystencją i zapachem jedną z kultowych masek w bardzo wysokiej, wręcz
wygórowanej cenie ale więcej napiszę Wam już niedługo.


ZOEVA COCOA BLEND PALETTE – NOWA PALETA CIENI DO POWIEK
___________
Lubię w marce Zoeva to, że
regularnie wprowadza do swojego asortymentu nowe produkty i nie musimy czekać
latami na kosmetyczne premiery. Od 1 czerwca w drogerii internetowej Mintishop
(TUTAJ klik) będziecie mogły zakupić nową paletę cieni o nazwie Cocoa Blend.
Więcej o niej już wkrótce na blogu – pokażę Wam też makijaż z jej użyciem,
próbki kolorów itp. Opakowanie totalnie skradło moje serce. Jest eleganckie,
gustowne, po prostu piękne. Czekam aż w końcu w paletkach Zoeva będą lusterka,
bo przyznam, że trochę mi ich brakuje. Początkowo uważałam to za dobre
rozwiązanie, bo dzięki temu paleta jest lżejsza i cieńsza ale teraz mimo
wszystko wolałabym mieć choć małe lusterko w środku. Czasem zapomnę w podróży
wziąć go ze sobą i wtedy zbawieniem jest takie dołączone do palety, pudru czy
różu.
regularnie wprowadza do swojego asortymentu nowe produkty i nie musimy czekać
latami na kosmetyczne premiery. Od 1 czerwca w drogerii internetowej Mintishop
(TUTAJ klik) będziecie mogły zakupić nową paletę cieni o nazwie Cocoa Blend.
Więcej o niej już wkrótce na blogu – pokażę Wam też makijaż z jej użyciem,
próbki kolorów itp. Opakowanie totalnie skradło moje serce. Jest eleganckie,
gustowne, po prostu piękne. Czekam aż w końcu w paletkach Zoeva będą lusterka,
bo przyznam, że trochę mi ich brakuje. Początkowo uważałam to za dobre
rozwiązanie, bo dzięki temu paleta jest lżejsza i cieńsza ale teraz mimo
wszystko wolałabym mieć choć małe lusterko w środku. Czasem zapomnę w podróży
wziąć go ze sobą i wtedy zbawieniem jest takie dołączone do palety, pudru czy
różu.
Dajcie znać czy coś Was zainteresowało. Jeśli macie jakieś pytania – piszcie śmiało 🙂


