Lubię podkłady w musie ale mają jedną, podstawową wadę – nie są trwałe i zwykle ścierają się oraz znikają szybciej niż inne. Z uwagi na moją tłustą skórę, która potrzebuje na co dzień porządnego matu, zawsze wybieram podkłady beztłuszczowe, które są lekkie, a zarazem kryjące. Podkłady w musie są dosyć specyficznymi produktami, które z jednej strony dają nam bardzo ładny mat i wygładzenie skóry, a z drugiej niską trwałość. Nowość od La Roche – Posay Toleriane Teint trzyma się na mojej twarzy bez zarzutu do 6 godzin, a więc jak na podkład o konsystencji musu jest to świetny wynik. Jeśli jesteście ciekawe mojej opinii na temat tego produktu, to zapraszam do dalszego czytania.
Informacje o produkcie
Dzięki zupełnie nowej, ultralekkiej
konsystencji musu oraz zawartych w niej składników aktywnych o
właściwościach absorbujących, Matujący Podkład w Musie dla skóry
wrażliwej pozwala utrzymać odpowiedni efekt makijażu przez cały dzień.
Ujednolica koloryt skóry i nadaje matujące wykończenie. Testowany na
skórze wrażliwej. Nie powoduje powstawania zaskórników. Filtr SPF 20. Efekt: ujednolicony koloryt, skóra wygląda naturalnie i świeżo, nie
błyszczy się, pozostaje matowa i aksamitna. Należy stosować po nałożeniu
kremu na dzień. Dostępny w 4 odcieniach: 01 Ivory, 02 Light Beige, 03 Sand, 04 Golden Beige.
konsystencji musu oraz zawartych w niej składników aktywnych o
właściwościach absorbujących, Matujący Podkład w Musie dla skóry
wrażliwej pozwala utrzymać odpowiedni efekt makijażu przez cały dzień.
Ujednolica koloryt skóry i nadaje matujące wykończenie. Testowany na
skórze wrażliwej. Nie powoduje powstawania zaskórników. Filtr SPF 20. Efekt: ujednolicony koloryt, skóra wygląda naturalnie i świeżo, nie
błyszczy się, pozostaje matowa i aksamitna. Należy stosować po nałożeniu
kremu na dzień. Dostępny w 4 odcieniach: 01 Ivory, 02 Light Beige, 03 Sand, 04 Golden Beige.
Aplikacja
Jest to produkt w formie musu, a jego konsystencja to bardzo lekka pianka, tak więc trudno o nadmierne obciążenie naszej skóry. Aplikacja jest bardzo łatwa i wystarczy niewielka ilość, aby rozprowadzić podkład na całej twarzy. Najłatwiej jest rozprowadzić podkład palcami, a następnie wyrównać pędzlem, np. flat topem. Producent zaleca nakładanie produktu na krem dzienny. Ja zwykle używam kremu z Dr Ireny Eris (recenzja TUTAJ), albo filtr z La Roche Posay Anthelios (recenzja TUTAJ).
Efekt matowienia skóry
Tak jak wspomniałam na wstępie, podkład daje mi mat na około 6 godzin. Oczywiście utrwalam go pudrem transparentnym Vichy Dermablend, o którym pisałam TUTAJ. Podkład nie ściera się, nie schodzi plamami. Jedynym minusem tego typu produktów jest podkreślanie suchych skórek. Z tym problemem będą radzić sobie tylko gęste, kremowe podkłady typu Revlon Colorstay.
Kolory
Ja posiadam odcień 02 Light Beige oraz 03 Sand i są to dosyć ciemne kolory. Myślę, że 01 Ivory byłby najbardziej dopasowany do mojej skóry. Na zdjęciu pokazany został kolor 02.
Krycie
Jeśli chodzi o zakrywanie większych zmian, to będą potrzebne dwie warstwy tego produktu. Jest to podkład lekki, tak więc nie zakryje dużych przebarwień za jednym pociągnięciem.
Dostępność i cena
Podkład kupimy praktycznie w każdej aptece za około 80zł, przy pojemności 30ml.
Podsumowując, jest to świetny podkład, który użyty w rozsądnych ilościach bardzo ładnie wyrówna koloryt skóry, wygładzi ją oraz zmatowi na kilka godzin. Jeśli jesteście posiadaczkami skóry tłustej i mieszanej, to Toleriane Teint w musie będzie dobrym wyborem. Jedynym minusem, jaki zauważam, to dosyć chemiczny zapach. Tak samo pachnie mój niegdyś ulubiony podkład drogeryjny Manhattan Powder Mat Make Up, który porzuciłam na rzecz Revlonu CS. Toleriane Teint jest także dostępny w wersji płynnej, o bardzo dobrym kryciu oraz w wersji kompaktowej, do cery wrażliwej. Wszystkie kosmetyki z tej serii możecie poznać TUTAJ.
Co myślicie o podkładach w musie? Miałyście już z nimi do czynienia?
Pozdrawiam,
D.