Ostatnio coraz częściej spotykam się z dziwnymi, a wręcz niebezpiecznymi poradami urodowymi, które są promowane na Instagramie. To dosyć specyficzna platforma i mam wrażenie, że to wszystko zaczyna iść w złym kierunku. Im głupszy i bardziej kontrowersyjny filmik, tym więcej naśladowczyń, które chyba nie do końca zdają sobie sprawę z późniejszych konsekwencji. Jakich? O tym w dalszej części dzisiejszego wpisu, w którym poznacie 9 dziwnych trendów z Insta.
1. SLUGGING – WAZELINA NA CAŁĄ TWARZ
O wazelinowaniu słyszałam już w zeszłym roku. Tę metodę na dogłębne nawilżenie cery wypromowały aniołki Victoria’s Secret, więc nie ma się czemu dziwić, że wiele kobiet pokładało w tym “triku” wielkie nadzieje. Wazelinowanie czyli slugging polega na nałożeniu nawilżającego kremu na skórę, a następnie pokryciu jej grubą warstwą wazeliny. Wazelina ma stworzyć na skórze warstwę okluzyjną i sprawić, że krem zadziała jeszcze lepiej. Niestety posiadaczki cery skłonnej do zapychania, trądzikowej i tłustej powinny o tym całkowicie zapomnieć, bo wazelina jest parafiną i może spowodować zaostrzenie skórnych problemów. U mnie wazelina świetnie sprawdza się pod oczami, ale już w innych częściach twarzy powoduje powstawanie zaskórników. Nie chcę sobie nawet wyobrażać co by było, gdybym zafundowała swojej skórze typowy “slugging”.
2. UTRWALANIE MAKIJAŻU LAKIEREM DO WŁOSÓW
Lakier do włosów zawiera wiele substancji, które dla naszej skóry są wysoce drażniące. Na opakowaniach często przeczytamy, żeby unikać kontaktu z oczami czy nie wdychać lakieru, ponieważ może być szkodliwy dla naszego zdrowia. Tymczasem na Instagramie bardzo modne stało się utrwalanie makijażu lakierem do włosów, który ma spełniać rolę makeup fixera. Ja ten trik na utrwalenie makijażu wypróbowałam już kilka lat temu, gdy zaczynałam swoją przygodę z blogowaniem. Pamiętam, że skończyło się to dla mojej skóry tragicznie i leczyłam ją przez kilka dobrych tygodni.
3. GOLENIE TWARZY NOŻYKIEM DO TAPET
O goleniu twarzy pisałam już tutaj klik. Wyjaśniłam tam po co właściwie to robić i czym, bo jeśli już się zdecydujecie na ten krok, to lepiej użyć właściwego narzędzia. Niestety, instagramowiczki jak zwykle są bardzo pomysłowe i zamiast specjalnego nożyka używają takiego do przycinania tapet. A to wszystko opatrzone hasłami “po co przepłacać”, albo “najlepsze gadżety urodowe ze sklepu budowlanego”. Ludzka głupota nie ma granic.
4. SZKOLNY KLEJ NA WĄGRY
Kolejny “świetny” trik, który polega na nałożeniu szkolnego kleju na miejsca, w których mamy wągry. Wystarczy zaczekać, aż klej wyschnie i oderwać go razem z wągrami. Ten sposób wypromowała Huda Kattan i pod wpisem na ten temat znalazło się wiele pozytywnych opinii dziewczyn, które to wypróbowały. Niestety były też negatywne opinie dotyczące uczulenia, naderwania skóry czy wyrwania sobie brwi… Na rynku są dostępne specjalne plasterki, które pomogą rozprawić się z wągrami. Poza tym w domowym zaciszu można zrobić maseczkę na bazie białka jajek i tym sposobem pozbyć się tego problemu, ale z tym również bym uważała. Posiadaczki bardzo delikatnej skóry nie powinny z nią w ten sposób eksperymentować.
5. SZKOLNE KREDKI DO MAKIJAŻU
Pozostając w temacie przyborów szkolnych, to ostatnio trafiłam na film, w którym jego autorka malowała oczy kredkami. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że to takie zwykłe, szkolne kredki. Podgrzewała je zapalniczką, aby rozpuścić pigment końcówki i po prostu robiła kreskę na powiece. W sumie nie wiem jak to skomentować…
6. PODCINANIE KOŃCOWEK WŁOSÓW NAD OGNIEM
Nie wierzę, że ludzie to robią, a jednak jest wielu fanów tego sposobu. Najlepsze jest to, że na wszystkich filmach doskonale widać, że efekt po takim ognistym podcinaniu jest wręcz opłakany, ale nie brakuje komentarzy typu “wow”, “muszę spróbować” itd. Instafryzjerzy proponują różne metody – można spalić sobie włosy nad świeczką, specjalnym, gazowym palnikiem, albo małą pochodnią. A może by tak od razu wsadzić głowę w ognisko?
7. PIEGI HENNĄ
Czy wiecie, że henna należy do najbardziej uczulających substancji naturalnych? Nawet, gdy planujemy przyciemnianie rzęs czy brwi henną, to powinnyśmy wykonać próbę uczuleniową, bo w przeciwnym razie możemy skończyć z poważną reakcją alergiczną. Widziałam kiedyś uczulenie po hennie u mojej koleżanki i ten widok naprawdę zapadł mi w pamięć. Miała tak spuchnięte oczy i usta, że jej twarz była nie do poznania. Nie mogła otworzyć oczu przez 2 dni. Uczulenia po hennie są bardzo częste i warto z nią uważać, tym bardziej, gdy chcemy jej użyć na większej powierzchni skóry. Ostatnio bardzo modne stało się robienie piegów tym sposobem. Fakt, piegi to naprawdę fajna rzecz i sama chciałabym być ich posiadaczką, ale z henny nie skorzystam. Są jeszcze gorsze pomysły, bo dziewczyny nawet tatuują sobie piegi, albo używają farby na odrosty.
8. DEZODORANT W KULCE POD MAKIJAŻ JAKO BAZA
Na Instagramie aktualnie panuje istny wysyp filmów, w których dziewczyny zamiast bazy pod makijaż stosują dezodorant w kulce. Ma to istotnie przedłużyć trwałość makijażu i sprawić, że cera będzie matowa przez wiele godzin. Czasem lubię używać różnych kosmetyków niekoniecznie zgodnie z ich przeznaczeniem, ale są jakieś granice. Substancje zawarte w dezodorantach w kulce mogą totalnie zrujnować cerę, którą będziecie leczyć miesiącami.
9. FISH PEDICURE
To zabieg, który budzi wiele kontrowersji i osobiście nigdy bym się na niego nie zdecydowała. Polega na wsadzeniu stóp do pojemnika, w którym znajdują się specjalne rybki zjadające martwy naskórek. Rybny pedicure ma wielu zwolenników, który twierdzą, że to wspaniały sposób na pobudzenie krążenia w całym ciele i całkowitym pozbyciu się martwego naskórka. Przeciwnicy natomiast alarmują, że rybki mogą przenosić wirus HIV i HPV. Dodatkowo nie w każdym salonie oferującym taki zabieg woda jest odpowiednio często wymieniana, odkażana i badana przez sanepid, a rybki pochodzą ze sprawdzonych hodowli. Znam znacznie bezpieczniejsze metody na peeling i pobudzenie krążenia w ciele, także rybkom mówię nie.
Co sądzicie o tych instagramowych sposobach? Próbowałyście czegoś?