Kolejny miesiąc za nami, więc czas na małe podsumowanie. Tym razem przedstawię Wam kilku niekosmetycznych ulubieńców lutego. Będzie o śniadaniowych smakołykach, plakatach, które często pojawiają się u mnie na zdjęciach oraz najlepszych rajstopach. Wskakujcie do dalszej części wpisu!

Co najbardziej lubicie jeść na śniadanie? Ja z uwagi na totalny brak czasu najczęściej przygotowuję klasyczną owsiankę z owocami lub musli. Najlepsze jak dotąd znalazłam w Rossmannie i jest marki enerBio. Nie za słodkie, lekkie i świetnie smakuje w połączeniu z truskawkami czy kiwi. Kosztuje około 11 złotych za 300g i jeśli lubicie słodkie śniadanka, to polecam.

Nasiona chia stały się popularne już jakiś czas temu. Zawierają mnóstwo składników odżywczych, które świetnie wpływają na skórę i włosy, więc warto włączyć je do codziennej diety. Uwielbiam puddingi na bazie nasion chia z mlekiem kokosowym lub jogurtem naturalnym. Mój sposób przygotowania jest taki, jak na opakowaniu czyli zalewam 3 łyżeczki nasion mlekiem, czekam około 15 minut aż napęcznieją, a następnie dodaję jogurtu i podaję z owocami. Do puddingu najchętniej dodaję rozblendowane mango i borówki. To idealna propozycja na szybkie śniadanie lub deser. Warto wybierać nasiona dobrej jakości i starajcie się je kupować w sklepach ze zdrową żywnością.

Często pytacie mnie o plakaty, które pojawiają się na blogowych zdjęciach. Pochodzą ze strony złoteplakaty.pl i znajdziecie tam naprawdę mnóstwo wzorów w najróżniejszych kombinacjach. Plakatami obdarowałam już wiele osób, bo to świetny pomysł na niezobowiązujący prezent. Można je postawić na toaletce lub standardowo powiesić na ścianie. Stanowią ciekawe tło do zdjęć i tak najczęściej ich używam. Zaliczam je do moich niekosmetycznych ulubieńców dlatego, że gdy nie mam pomysłu na zdjęcie, to one zawsze mnie zainspirują.


Kolejnym, niekosmetycznym ulubieńcem jest kalendarz akademicki, który jakiś czas temu kupiłam w Empiku. Długo szukałam takiego, który miałby cały tydzień rozpisany na jednej kartce, bo to dla mnie najwygodniejsza opcja. Poza tym kalendarz jest lekki, cieniutki i wygląda elegancko. Dzięki niemu mam pełen ogląd sytuacji i nic mi nie umyka.

Kojarzycie Jessie Ware? Na co dzień słucham zupełnie innej muzyki, natomiast jej kawałki są naprawdę wyjątkowe, kojące i odprężające. Jeśli macie ochotę posłuchać czegoś fajnego, to odsyłam do tej playlisty. Moje ulubione utwory to “Wildest Moments”, “Say You Love Me”, “Tough Love” , “Pieces (Live at the Barbican), “Night Light” i “Champagne Kisses” 🙂

Długo szukałam dobrych jakościowo, czarnych rajstop, które nie będą jednorazowe. Ostatnio miałam okazję kupić te z Gatty i niestety były bardzo nieprzyjemne w dotyku, czerń nie rozkładała się równomiernie, a poza tym szybko się pozaciągały. Na rajstopy Merlin z serii Tonic (40) trafiłam po rekomendacji Szusz i faktycznie są rewelacyjnej jakości. Głęboka czerń, dobre krycie i miękkość tych rajstop sprawiła, że nie będę już szukać innych. Kupuję je zazwyczaj w sklepie Piotr i Paweł.
Dajcie znać czy coś Was zainteresowało, czekam też na Wasze niekosmetyczne rekomendacje 🙂 Jeśli macie jakieś pytania, to śmiało zadawajcie je w komentarzach, chętnie odpowiem.
Zapraszam też na mój INSTAGRAM @kosmetycznahedonistka
