Dziś post, który mam nadzieję okaże się dla Was przydatny. Opowiem Wam o pomadkach, które śmiało możecie nosić na dzień czyli do pracy, do szkoły bez obaw o nadmierne “przemalowanie”. Kolory, o których dziś mowa są głównie “nudziakami” i odcieniami delikatnego różu czy brzoskwini. Tego typu pomadki pasują do każdej karnacji i będą nadawać twarzy bardziej wypoczętego, młodzieńczego wyglądu. Żadna z pomadek nie zawiera drobinek czy brokatu, a więc unikniecie efektu dyskoteki. Jeśli jesteście ciekawe moich ulubionych pomadek do noszenia w ciągu dnia, to zapraszam do dalszego czytania. Może znajdziecie tu coś dla siebie!
RIMMEL LASTING FINISH LIPSTICK, kolor Airy Fairy
_________________
Pomadka w kultowym kolorze o nazwie Airy Fairy. To zgaszony, brudny róż z delikatną domieszką różowego złota (bez drobinek), który pod wpływem nakładania kolejnych warstw może zmieniać swój właściwy kolor. Ja zwykle nanoszę tylko jedną, max dwie warstwy, bo kolejne wyglądają trochę sztucznie. Pomadka prezentuje się na ustach bardzo elegancko i nie jest nachalna. Nie wysusza i schodzi równomiernie. Co do trwałości, to jest zaskakująco dobra jak na tak kremową pomadkę. Możecie ją kupić w drogeriach stacjonarnych typu Rossmann, Natura.
LILY LOLO, kolor Demure
_________________
Kolor na zdjęciu i w opakowaniu może się Wam wydawać dziwnie pomarańczowy ale tak naprawdę pomadka wygląda na ustach rewelacyjnie. To coś z pogranicza brzoskwini z delikatną domieszką rozbielonego pomarańczu, bez drobinek i w idealnej, kremowej konsystencji. Lubię pomadki Lily Lolo, bo są dosyć trwałe i nie wysuszają ust. Do kupienia na stronie internetowej Costasy.
PAESE, kolor 37
_________________
Niestety nie wiem z jakiej kolekcji pochodzi ta pomadka, ponieważ na opakowaniu widnieje jedynie logo i numerek. Kolor jest podobny do Rimmel Airy Fairy ale wpada w bardziej żywe, różowe tony. Dzięki temu pomadka nie jest już tak zgaszona i nadaje ustom bardziej wyrazisty charakter. Nie wysusza i nie podkreśla suchych skórek. Nie ma też drobinek czy perły. Jest to po prostu ładny, kremowy kolor na dzień. Kosmetyki Paese z tego, co się orientuję są dostępne w małych drogeriach.
MIYO LIP ME LIPSTICK, kolor 04 Apricot Sorbet
_________________
Ostatnio moja ulubiona pomadka. Ma piękny, koralowo różowy odcień, który na ustach wygląda naprawdę pięknie. Pomadka leżała na dnie mojej szuflady, aż któregoś dnia postanowiłam ją reaktywować. Jestem z niej niezwykle zadowolona zarówno pod względem trwałości, jak i wykończenia i samego koloru. Świetnie prezentuje się też pod bezbarwnym błyszczykiem. Pomadki Miyo kupicie w drogeriach Natura czy w małych osiedlówkach.
ASTOR SOFT SENSATION LIPCOLOR BUTTER, kolor 009 Burnt Rose
_________________
Wykręcane masełko do ust, które bardzo dobrze nawilża i jest półtransparentne w wykończeniu. Możemy bez problemu pomalować się tą pomadką nie patrząc w lusterko. Kolor to ładny róż ale nie żarówiasty i rzucający się w oczy. Podoba mi się formuła tego produktu, ładny połysk jaki daje i wykręcany sztyft. Pomadki z tej serii zakupicie w drogerii Rossmann czy Natura.
LILY LOLO, kolor Parisian Pink
_________________
Cudowny kolor, który nie do końca udało mi się oddać na zdjęciu. Ładnie podbija odcień moich ust i delikatnie je nabłyszcza. To kolor lekko czerwonawy ale bardzo zgaszony i stonowany. Długo utrzymuje się na ustach i wygląda niezwykle kobieco, podkreślająco ale subtelnie. Do kupienia na stronie Costasy.
ZOEVA LIP CRAYON, kolor Second Chance
_________________
To pomadka w kredce. Oszałamiająco kremowa formuła, która jest dla mnie dosyć unikalna. Nie spotkałam się jeszcze z tak kremową pomadką. Kolor to cudowna, lekko rozbielona brzoskwinia z różem. Usta dzięki tej pomadce są zdecydowanie bardziej wydatne i wygładzone, mają piękny połysk i są nawilżone. Pomadka dosyć dobrze kryje. To najładniejszy odcień brzoskwini z różem jaki kiedykolwiek miałam. Jedyny minus – pomadka nie ma temperówki, a nie jest wysuwana. Trzeba zatem zaopatrzyć się w strugaczkę 🙂 Do kupienia na stronie internetowej Zoeva lub w drogeriach internetowych.
Mam nadzieję, że jakiś kolor wpadł Wam w oko. Próbki kolorów robiłam na dłoni, a więc na ustach mają delikatnie inny odcień. Wszystkie są jednak moimi faworytami i nie prezentują się sztucznie czy ekstrawagancko.
Dajcie znać jakie są Wasze ulubione, dzienne pomadki. Chętnie przetestuję coś nowego, bo takich produktów nigdy nie za wiele.