Nie kupuj swojemu mężczyźnie zegarka, bo będzie odmierzał czas do waszego rozstania. Podobnie jest z nożami i innymi, ostrymi narzędziami – nie daje się ich w prezencie, bo to spowoduje “ucięcie” dobrych relacji. Serio? Wierzycie w to? Jeśli mój facet wyraźnie (lub między wierszami) zakomunikuje mi, że chciałby dostać nowy zegarek, albo wypasiony scyzoryk, to z przyjemnością spełnię jego świąteczne życzenie. Ba, będzie mi niezmiernie miło, że na 100% trafię w tą jedną, jedyną zachciankę, bez tak zwanego pudła. Myślę, że przy wyborze gwiazdkowych prezentów nie powinnyśmy kierować się żadnymi przesądami, a raczej dobrym gustem i wyczuciem, z odrobiną zdrowego rozsądku rzecz jasna. Dziś dla odmiany napiszę Wam o tym czego lepiej komuś nie kupować, żeby nie dać przysłowiowej plamy. Ciekawa jestem Waszego zdania na ten temat, więc zapraszam do dalszego czytania i dyskusji w polu komentarzy.
PERFUMY
_________
Zakup perfum na prezent dla osoby, którą dobrze znamy jest świetną decyzją. Na pewno sama byłabym zadowolona, gdyby ktoś sprezentował mi kolejny flakon Cat Deluxe, albo Sexy Amber. Perfumy są uznawane za jeden z najbardziej popularnych i praktycznych prezentów pod warunkiem, że dobrze ocenimy gusta zapachowe osoby, którą chcemy obdarować. W przeciwnym razie prezent będzie tylko nieprzyjemnym wspomnieniem i przyznam, że sama mam kilka takich flakonów, które stoją na toaletce zupełnie nieużywane. Dlatego myślę, że jeśli nie znacie gustu zapachowego danej osoby, to nie ma sensu na siłę kupować jej perfum. Nie kierujcie się popularnością danego zapachu, albo tym, że konsultantka w perfumerii bardzo zachwalała dane perfumy. Chyba, że chcecie, aby skończyły jako odświeżacz w toalecie i z tym będziecie później kojarzeni.
BIELIZNA
_________
Myślę, że nie ma nic złego w tym, że mężczyzna podaruje swojej kobiecie ładny komplet bielizny pod warunkiem, że dokładnie zna jej wymiary, gust i przede wszystkim pogląd na tego typu sprawy. Osobiście nie przepadam za takimi prezentami, bo to zwykle źle się kończy. Zazwyczaj rozmiar jest błędnie dobrany, bo bielizna, to jednak taka “druga skóra”, którą trzeba po prostu przymierzyć. Poza tym mężczyźni mają jakieś mylne pojęcie o wygodzie i dobrym smaku, choć zdarzają się oczywiście wyjątki. Pomijam już oczywisty fakt, że jeśli mężczyzna nie jest w bliskiej relacji z kobietą, to raczej nie powinien kupować jej w prezencie bielizny. W przypadku facetów para dodatkowych slipów zawsze się przyda i pewnie nie będą wybrzydzać. Chyba, że to slipy z trąbą słonia. Podsumowując, aby obdarować kogoś bielizną, trzeba go naprawdę dobrze znać i wiedzieć, że się nie obrazi, jeśli kupicie mu wyszczuplające gacie.
RZECZY UŻYWANE
_________
Tak, to się zdarza drogie Panie. Kilka razy dostałam taki przechodzony prezent, który mimo, że nie był jakoś wyjątkowo zniszczony, to nosił widoczne ślady użytkowania. To w pewien sposób nakreśla prawdziwy wizerunek osoby, która nas obdarowała. Dawanie rzeczy używanych jest po prostu w złym guście i nawet, jeśli wyszorujecie tego porcelanowego jamnika i wydaje się Wam, że nikt nie zauważy jego długoletniego stażu w Waszym pokoju, to jednak jest widoczne na pierwszy rzut oka 🙂
PREZENTY-SAMOLUBY
_________
Tak sobie myślę, że samej zdarzało mi się kiedyś dawać tego typu prezenty. Będąc jeszcze w liceum kupowałam mamie pod choinkę jakiś kosmetyk tylko dlatego, że chciałam jej go później “podbierać”. Czyli kupujesz coś komuś, ale tak naprawdę kupujesz to dla siebie. I tak na przykład mężczyzna obdarowuje swoją kobietę nową patelnią z funkcją grillowania, bo marzą mu się fajnie przypieczone kotlety. Nie, u mnie to nie przejdzie, ale być może znajdą się osoby o bardziej praktycznym podejściu do życia.
KOSMETYKI NA PROBLEM
_________
Istnieją dziwne, a wręcz podejrzane kosmetyki, jakich raczej nie powinnyśmy dawać komuś w prezencie choinkowym. Mam tu na myśli np. pumeks, odświeżacz do stóp/ust/czegokolwiek, krem 50+ jeśli ktoś ma 20+, pasta do zębów, balsam antycellulitowy, albo krem na popękane pięty. Dając komuś taki prezent jednocześnie wysyłacie jasny i zrozumiały komunikat, że coś jej z nim nie tak. Święta to nie jest najlepszy moment do wytykania komuś jego niedoskonałości. Zresztą, są kosmetyki i akcesoria, które jednak każdy powinien sobie kupować sam według własnego uznania.
Post jest trochę z “przymrużeniem oka”, pół żartem, pół serio. Wierzę, że moje Czytelniczki jednak mają to wyczucie i wiedzą na co mogą sobie pozwolić w kwestii obdarowywania swoich bliskich. To jasne, że jeśli kogoś dobrze znacie, to nawet ten pumeks w prezencie przejdzie i wszyscy będą zadowoleni. Jeśli jednak nie jesteście z kimś tak bardzo blisko, to warto przemyśleć decyzję o konkretnym zakupie, bo można pozostawić po sobie niezbyt dobre wrażenie.
***