Must have czyli The Balm Mary Lou Manizer: rozświetlacz do twarzy i ciała.
Picture of Daria

Daria

Autorka wpisu

Witajcie.
Dziś chciałabym Wam przekazać swoją opinię na temat pudru rozświetlającego marki The Balm Mary-Lou Manizer. Jest to produkt, który sprawdza się u mnie jako cień do powiek i rozświetlacz do twarzy ale również do ciała. 
Moja skóra jest tłusta, więc zawsze unikałam kosmetyków z drobinkami i wszelkiego rodzaju rozświetlaczy. Uważałam, że nie potrzebuję już dodatkowego rozświetlenia. Przy okazji ostatniej wizyty na www.urodomania.com natknęłam się właśnie na ten kosmetyk, a już wcześniej przeczytałam bardzo dużo pozytywnych opinii na jego temat. Postanowiłam wypróbować, bo stwierdziłam, że jeśli nie przypasuje mi jako typowy rozświetlacz, to zużyję do jako połyskujący cień do powiek

Opakowanie
Kosmetyki The Balm mają zawsze bardzo wdzięczne opakowania. Mary-Lou to również produkt, który pozostaje w konwencji Pin-Up, nico przypominającej produkty Benefit. Opakowanie zawiera 8,5g produktu i posiada lusterko. Nie jest to jakieś tandetne opakowanie, które rozlatuje się w oczach, a wręcz przeciwnie. Sprawia wrażenie bardzo luksusowego.  
Efekt rozświetlający
Jeśli chodzi o jego działanie, to faktycznie daje efekt “tafli”, tudzież złotej poświaty. Nie jest to nic “dyskotekowego” i z pewnością nie będzie to wyglądać jak tandetny brokat, czego się obawiałam. Rozświetlacz wygląda na twarzy bardzo naturalnie. Sprawdza się u mnie szczególnie podczas zdjęć, kiedy rozświetlam nim obszar nad kościami policzkowymi, ale również na łuku kupidyna i na środku nosa. Generalnie kosmetyki rozświetlające powinnyśmy stosować bardzo oszczędnie i tylko w miejscach, które wymagają “odmłodzenia”, “wyszczuplenia” i “uwydatnienia”. Nie miałam doświadczenia z jakimiś innymi pudrami tego typu ale mogę z pewnością przyznać, że ten kosmetyk nie daje efektu tandetnego błysku, a raczej jest to coś subtelnie podkreślającego. 
Dla kogo?
Myślę, że tego typu produkt powinien znaleźć się w każdej kosmetyczce. Przede wszystkim sprawia, że nasza skóra wygląda bardziej zdrowo. Kiedyś przepadałam za całkowitym matem na twarzy, teraz nie pogardzę odrobiną rozświetlenia w miejscach, które są do tego przeznaczone. Na pewno taki rozświetlacz przyda się Wam także do lekkiego makijażu ciała. Zapewne znacie efekt “glow” jaki można zaobserwować u gwiazd. Lekkie oprószenie ciała w obszarze ramion i dekoltu,jak również nóg wygląda naprawdę świetnie. Maleńkie drobinki wspaniale odbijają światło i jeśli nabierzemy trochę tego pudru na duży pędzel i delikatnie omieciemy nim dekolt, to będzie prezentował się naprawdę zjawiskowo! Poza tym Mary-Lou posłuży Wam także do rozświetlania wewnętrznych kącików oczu, jak również do całego makijażu oka. Wydajność tego pudru jest niesamowita. Będę go miała chyba do końca życia. 
Dostępność i cena
Ja swój znalazłam TUTAJ i możecie go kupić za około 60zł. Na www.urodomania.com znajdziemy także inne produkty The Balm, które przyznam, kuszą niesamowicie.

A czy Wy macie już swój ulubiony rozświetlacz?

Pozdrawiam, 
D.
Przeczytaj także

5 KOSMETYCZNYCH ROZCZAROWAŃ…

Muszę przyznać, że zdecydowanie bardziej lubię pisać o produktach, które uwielbiam, niż o tych nietrafionych, ale czasem trzeba. Dziś serwuję Wam kolejną porcję kosmetycznych rozczarowań.

Czytaj dalej »