Wyprzedaże już powoli dobiegają końca, ale udało mi się jeszcze z nich skorzystać. Tak jak wspominałam Wam na moim InstaStory – na ukojenie nerwów po jakże wyczerpującej sesji egzaminacyjnej wybieram się do Zakopanego. Zaopatrzyłam się więc w kilka niezbędnych rzeczy konkretnie na ten wyjazd, ale nie tylko, więc jeśli macie ochotę obejrzeć moje zakupy, to zapraszam do czytania dalej.

Tej zimy mam jakąś obsesję kupowania swetrów w kolorze kremowym. Mam ich w szafie co najmniej sześć i kiedy idę na zakupy, to dalej rozglądam się właśnie za takimi odcieniami. Wyglądają niezwykle świeżo i pasują zarówno do dżinsów, czarnych rurek, legginsów czy spódnic w różnych kolorach. Tym razem w oko wpadł mi dłuższy sweterek z Reserved w jasnym, śmietankowym odcieniu, ozdobiony perełkami. Jest bardzo miękki i ciepły, więc z pewnością zabiorę go na wyjazd do Zakopanego i pewnie zobaczycie mnie w nim na zdjęciach (koniecznie obserwujcie mnie na Insta @kosmetycznahedonistka 🙂

Kolejną rzeczą, którą kupiłam jest bluza z kapturem, również w jasnym kolorze. Już od jakiegoś czasu szukałam takiej bluzy, która nie ma żadnych napisów i nie jest przykrótka. Wszystkie inne, jakie do tej pory mierzyłam, były z tak fatalnego materiału, że pewnie nie przetrwałyby pierwszego prania. Bardzo fajną bluzę znalazłam w sklepie Pull&Bear (dział męski!), ale niestety nie pochodzi z wyprzedaży. Ostatnio podoba mi się połączenie zwykłych, prostych spódniczek i właśnie takiej bluzy (+ botki i kryjące rajstopy).


A skoro już jesteśmy przy butach, to w końcu znalazłam baaaardzo wygodne botki z kożuszkiem, dzięki którym nie straszne mi żadne dłuższe spacery. Można je nosić na kilka sposobów np. z całkiem w wywiniętym kożuszkiem, albo zasznurowane do końca. Kupiłam je w sklepie Deichmann i z ich kartą dostałam na nie 30% rabatu.

Na wyprzedaży w sklepie New Yorker udało mi się upolować bardzo ciepłą kurtkę z ogromnym, puchatym kapturem. Zależało mi na czymś jasnym i może niekoniecznie pikowanym, więc kiedy zobaczyłam tę oto kurtkę, to od razu ją przymierzyłam. Świetnie leży, ma długie rękawy i jest ściągnięta w talii. Podobają mi się też te czarne dodatki, duże kieszenie i cena. Pierwotnie ta kurtka kosztowała 300 zł, a po przecenie 90 zł.



Znalezienie fajnych dżinsów w tym sezonie graniczyło dla mnie z cudem. Wszystkie były jakieś przykrótkie i dziwnie skrojone, więc długo nic nowego nie kupowałam. Aż w końcu odwiedziłam Cubusa i tam w zasadzie trudno było mi się zdecydować tylko na jedną parę, bo wszystkie modele leżały fantastycznie. To model Jegging Jane i jeśli szukacie komfortowych w noszeniu dżinsów ze średnim stanem, to polecam je Waszej uwadze.

Jestem fanką spódniczek, szczególnie w sezonie zimowym, do kryjących rajstop. Lubię spódnice o linii A i to w takim fasonie czuję się najbardziej swobodnie. Do tego jakiś zwykły, czarny golf i jestem gotowa do wyjścia. Świetną spódnicę dorwałam w sklepie Befree Fashion (Riviera Gdynia) i ten model na tyle mi się spodobał, że kupiłam też identyczną, ale w kolorze czarnym.


Jakiś czas temu zamówiłam na Zalando z dużym rabatem torebkę Michael Kors Daniela, która już od jakiegoś czasu bardzo mi się podobała. Jest klasyczna, ładnie wykonana, ale ma jedną, podstawową wadę. Mieści się do niej znacznie mniej, niż do Jet Set Travel, przez co nie jest dla mnie dostatecznie wygodna. Wkładając do niej portfel, etui z dokumentami, telefon, puderniczkę, pomadkę i klucze jest tak wypchana, że z trudnością się domyka. Jeśli zastanawiacie się nad tym właśnie modelem, to weźcie to koniecznie pod uwagę.

Uwielbiam takie proste, czarne półgolfy bez rękawów – idealny znalazłam w sklepie House. Zestawiam je z równie prostymi spódnicami w każdym kolorze i takie duety są bardzo w moim stylu. Były różne odcienie i wrócę jeszcze po kolor szary.

Ostatnio stawiam na dużą, wyrazistą biżuterię szczególnie, jeśli chodzi o pierścionki. Ten środkowy kupiłam w sklepie Orsay ( marka I am ), a dwa pozostałe były w zestawie H&M.



I na koniec jeszcze jedna torebka, którą również kupiłam z rabatem (wystarczy zapisać się do newslettera w sklepie, a otrzymacie 20% zniżki). Jest mała, ale wbrew pozorom bardzo pojemna. Zmieści w zasadzie tyle, ile Michael Kors Daniela, a jest od niej o wiele mniejsza. Brelok można odpiąć i szczerze, to wolę to zrobić, bo z nim torebka jest bardzo “głośna”. Poza tym jestem z niej bardzo zadowolona i jakość torebek Aldo zawsze mnie zachwyca.
Dziewczyny, dajcie znać czy coś wpadło Wam w oko i jeśli macie ochotę zobaczyć małą relację z mojego wyjazdu do Zakopanego, to zachęcam do obserwowania mnie na moim Instagramie oraz Instastory tutaj klik 🙂