Zapach czystości i świeżości to coś, co uwielbiam w woskach typu Yankee Candle czy WoodWick. Są to zapachy niebanalne i nie pachną tanio, jak odświeżacze do toalet czy też odświeżacze w spreyu typu “leśny powiew” albo “morska bryza”. W woskach uwielbiam ich “nieoczywistość” i to, że pachną unikalnie. Każdy, kto jest gościem u mnie w domu pyta co to za cudowny aromat. Jednak woski nadal nie są jakoś szczególnie popularne i rozpowszechnione i zawsze wzbudzają zdziwienie oraz lekkie niedowierzanie, że mogą tak intensywnie pachnieć. Dziś przygotowałam dla Was swoje ulubione woski, które po odpaleniu ulatniają wspaniały zapach czystego, zadbanego domu, świeżo wypranych firanek czy też wyprasowanej pościeli i najbardziej wyszukanych, eleganckich perfum. Jeśli lubicie tego typu zapachy, które wypełniają cały dom i są nienachalne, to zapraszam do dalszego czytania.


CLEAN COTTON
Producent informuje nas, że jest to zapach suszonej na słońcu bawełny z zielonymi nutami, aromatem białych kwiatów oraz szczypty cytryny. Jest to niezwykle trafny opis, choć aromat cytryny nie jest jakoś szczególnie wyczuwalny. Wosk tuż po rozgrzaniu emituje niezwykle intensywny ale nie drażniący zapach, który pozostaje w pomieszczeniu bardzo długo. Możecie go zakupić w PROMOCYJNEJ cenie TUTAJ.

BABY POWDER
To delikatny zapach dziecięcej zasypki. Jest niezwykle subtelny i bardzo otulający. Pachnie intensywnie już w opakowaniu, a po pogrzaniu ta woń jest jeszcze mocniejsza. Polecam miłośniczkom nut pudrowych, subtelnych ale odświeżających. Jest także dostępny w promocyjnej cenie TUTAJ.

FLUFFY TOWELS
Nie wiem jak to jest ale jak producent nazywa wosk “fluffy towels”, to faktycznie zapach kojarzy się jednoznacznie z wypranymi ręcznikami. Już od jakiegoś czasu zauważyłam, że nazwy są niezwykle trafnie dobrane. Wracając do tego wosku, to jest on po prostu cudowny. Zapach unosi się wszędzie i pozostaje w pomieszczeniach jeszcze długo po zgaszeniu podgrzewacza. Jest to świeży zapach wypranych ręczników, jeszcze ciepłych po wyciągnięciu z suszarki. Aromat dopełniają nuty cytryny, jabłka, lawendy i lilii. Idealny, wiosenny zapach, który wypełni wnętrze świeżością. Możecie go zakupić TUTAJ.

WoodWick LINEN
Już jakiś czas temu pisałam Wam o tych woskach i zdecydowanie są moimi ulubieńcami w kategorii “odświeżających” zapachów. Jest to relaksujący zapach czystej pościeli suszonej delikatną, letnią bryzą. Wosk ma bardzo wygodną formę – możemy go łamać jak tabliczkę czekolady, nie kruszy się i jest łatwy w przechowywaniu. Każda z czterech kostek wydziela zapach do 2,5h, ale z doświadczenia wiem, że są to zapachy trwalsze. Potrafią pachnieć równie mocno po kolejnych podgrzaniach. Taka forma wosku bardzo mi odpowiada, bo mówiąc szczerze tarty Yankee Candle nie są najwygodniejsze w użyciu. Wosk pachnie niesamowicie elegancko i przypomina mi jakieś bardzo gustowne, świeże perfumy z delikatnie męską, piżmową nutą. Muszę koniecznie zaopatrzyć się w dużą świecę, bo jest to mój ulubiony zapach spośród wszystkich tu prezentowanych. Możecie go zakupić TUTAJ.

WoodWick PURE COMFORT
Równie urokliwy zapach, dosyć podobny do Linen, jednak z większą domieszką “męskiej” nuty. Producent opisuje ten wosk jako świeżo wysuszone pranie z odrobiną soczystych owoców i satynowego piżma. Nuty owocowej tu nie wyczuwam, natomiast zdecydowanie dominuje piżmo, ale w delikatnym, subtelnym wydaniu. Jest to aromat elegancki, świeży i gustowny. Możecie go zakupić TUTAJ.
Niebawem ukaże się post z moimi ulubionymi, owocowymi i słodkimi woskami. Jeśli lubicie tego typu aromaty to zapraszam do śledzenia bloga. Ciekawa jestem czy miałyście już do czynienia z którymś prezentowanym tu woskiem i czy również lubicie takie zapachy?
____________________________
