Dziś kontynuacja cyklu o pielęgnacji moich włosów i tym razem napiszę Wam czego używałam w marcu oraz w pierwszej połowie kwietnia. Jakie produkty się u mnie sprawdziły? Jeśli jesteście ciekawe, to zapraszam do dalszej części posta.
MINIMALIZM W PIELĘGNACJI MOICH WŁOSÓW
___________
Od jakiegoś czasu miałam wrażenie, że pielęgnacja moich włosów opierała się na zbyt wielu produktach. Dlatego też postanowiłam wprowadzić pewien minimalizm, który pozwoli mi na właściwą ocenę działania danego kosmetyku. Staram się, aby moja miesięczna pielęgnacja składała się z maksymalnie 4-5 produktów. Aktualnie moje włosy potrzebują emolientów (o tym jak sprawdzić czego potrzebują nasze włosy pisałam TUTAJ klik), więc skupiam się na olejkach i produktach z silikonami. W końcu moje włosy “odżyły” po zbyt częstym używaniu protein, więc jak na razie jestem bardzo zadowolona z ich stanu. Są miękkie, nawilżone, sypkie i mają duży połysk. Wreszcie przestały się puszyć i sztywnieć po jakimś czasie od mycia, więc uważam, że udało mi się nad nimi zapanować. Jakich produktów używałam w marcu i kwietniu?
SZCZOTKA DO WŁOSÓW D-MELI-MELO ANGEL WINGS
_________
To szczotka, która ilekroć pojawi się gdzieś na moich zdjęciach, to dostaję o nią mnóstwo pytań. Zwraca na siebie uwagę swoim wyglądem i przyznam, że używa się jej całkiem przyjemnie. Cały czas bardzo lubię Tangle Teezer i myślę, że nic nie jest w stanie pobić jego unikalnego działania ale szczotka D-Meli-Melo nie jest wcale gorsza. Dobrze rozczesuje włosy bez szarpania i ciągnięcia. Jedyny minus to dosyć duży rozmiar, przez co zajmuje sporo miejsca w torebce, więc jak dla mnie wciąż faworytem jest Tangle Teezer w wersji Compact. Szczotka do kupienia tutaj klik.
LOREAL MYTHIC OIL – OLEJEK DO WŁOSÓW
_________
Olejek Mythic Oil na stałe zagościł w mojej pielęgnacji i myślę, że będę go używać jeszcze bardzo długo. Cały czas spisuje się genialnie – wygładza, nabłyszcza, ułatwia rozczesywanie i ładnie podkreśla loki. Używam go zarówno na mokre włosy i dodatkowo zaraz po wysuszeniu, na same końcówki. Dzięki temu włosy są jedwabiście gładkie, a końcówki się nie puszą. Mój ulubiony egzemplarz (dostępne są 3 wersje), to ten z olejem awokado i z pestek winogron. Dostępny jest tutaj klik.
LOREAL MYTHIC OIL SOUFFLE D’OR – NAWILŻAJĄCA ODŻYWKA Z DROBINKAMI
_________
Odżywka, która ma w sobie malutkie, złote drobinki. Trochę żałuję, że jest to produkt do spłukiwania i bardzo mało tych drobinek pozostaje na włosach po zmyciu. Odżywka wygładza, nawilża i wspaniale pachnie. Będzie to produkt idealny dla włosów cieniutkich, które łatwo obciążyć, a które potrzebują jednak trochę nawilżenia. Lubię jej używać po olejowaniu, bo nadaje włosom lekkości, a zarazem zapobiega puszeniu. Odżywka do kupienia tutaj klik.
KALLOS SHINE MILK – MLECZKO NABŁYSZCZAJĄCE
_________
Jestem zaskoczona jak ten produkt ładnie wygładza i nabłyszcza włosy. Nakładając go na dłonie od razu czuć duży poślizg i jedwabistość tego mleczka. Taki sam efekt daje na włosach. Stosuję ten produkt po umyciu włosów, przed samą stylizacją np. kiedy używam okrągłej szczotki. Włosy są lśniące, śliskie i jedwabiście gładkie. Mleczko możecie kupić tutaj klik.
KALLOS ODŻYWKA BLUEBERRY – MASKA JAGODOWA
_________
Aktualnie to moja ulubiona odżywka Kallosa, a mam ich sporą kolekcję. Uratowała moje przeproteinowane, sztywne i suche włosy, które znów są gładkie, miękkie, dociążone i mają połysk. W składzie znajdziemy olej awokado oraz ekstrakt z owoców czarnej jagody. To maska idealna dla włosów bardzo zniszczonych, suchych, rozjaśnianych. Stosuję ją na przemian z odżywką Loreal i to aktualnie jedyne produkty do spłukiwania, których używam po myciu. Do kupienia tutaj klik.
BABYDREAM – SZAMPON DO MYCIA WŁOSÓW
_________
Niezmiennie od wielu miesięcy używam do mycia włosów szamponu dla dzieci Babydream, który jest moim ulubieńcem wszech czasów. Dzięki niemu pozbyłam się swędzenia skóry głowy i jej nadmiernego przetłuszczania. Jego łagodny, przyjazny skład bardzo dobrze wpływa na moje włosy, więc z pewnością nie zamienię tego szamponu na żaden inny. Dostępny w Rossmannie.
DELAWELL AVOCADO OIL – OLEJ AWOKADO
_________
O tym olejku pisałam przy okazji 5 najlepszych produktów do olejowania włosów (TUTAJ klik) i jest to aktualnie mój ulubiony produkt. Genialnie zmiękcza włosy, nawilża, zapobiega puszeniu, wygładza i daje zauważalny efekt odżywienia. Stosuję go na noc, na całe włosy (omijając skalp), co drugi dzień. Olejek był dostępny w marcowym Shiny Box-ie.
# Co najmniej 2 razy w tygodniu robię też domowe płukanki, o których pisałam TUTAJ klik.
# O pielęgnacji moich włosów w lutym pisałam TUTAJ klik.
# Więcej o moich włosach + fryzury i sposoby na loki TUTAJ klik.
# Więcej o moich włosach + fryzury i sposoby na loki TUTAJ klik.
Znacie produkty, których aktualnie używam? Jak się u Was sprawdzają?