MIESIĄC OLEJOWANIA WŁOSÓW OLIWKĄ DLA MAM BABYDREAM PFLEGEOL – JAKIE EFEKTY?
Picture of Daria

Daria

Autorka wpisu

Dziś mija miesiąc regularnego olejowania moich włosów oliwką pielęgnacyjną dla mam Babydream Pflegeol. Produkt co prawda jest przeznaczony dla kobiet w ciąży i ma nawilżać skórę przeciwdziałając rozstępom, ale z uwagi na świetny skład postanowiłam przetestować go na moich włosach. Jak się sprawdził? O tym przeczytacie w dalszej części dzisiejszego wpisu.

Niedawno pisałam Wam, że chętnie zaglądam na drogeryjne półki z produktami dla maluchów i mam. To właśnie tam znalazłam krem Bepanthen (pisałam o nim tutaj klik) i do dziś jest moim hitem, jeśli chodzi o pielęgnację skóry. Moją uwagę zwróciła też oliwka na rozstępy dla mam. Zainteresował mnie przede wszystkim świetny skład – jest tam olej ze słodkich migdałów, olej makadamia, olej sojowy, olej ze słonecznika, olej jojoba i witamina E. Do tego jedynie substancja zapachowa i to koniec. Co prawda kiedyś używałam tej oliwki do nawilżania skóry, ale nie testowałam jej na włosach. Dziś mija miesiąc od kiedy pierwszy raz postanowiłam użyć jej do całonocnego olejowania moich włosów. Jakie są efekty? 
→ Zmiękczenie i wygładzenie włosów – muszę przyznać, że żaden olej, którego używałam do olejowania włosów nie zmiękczył ich tak, jak oliwka Pflegeol. Moje włosy przez jakiś czas były sztywne i dosyć nieprzyjemne w dotyku, ale już po kilku nocach spędzonych z tą oliwką wróciły do swojej jedwabistości. Są teraz miękkie jak u dziecka! Uważam to za niesamowite osiągniecie, bo wcześniej używane oleje nie przynosiły już tak spektakularnego efektu. 
→ Dociążenie włosów – moje włosy są z natury skłonne do puszenia i to właśnie olejowanie sprawia, że są odpowiednio dociążone, ale nie przetłuszczone. Nie każdy olej się u nich sprawdza i mieszkanki zazwyczaj nie przynosiły oczekiwanego rezultatu. Zupełnie inaczej było w przypadku oliwki Babydream – moje włosy przestały się puszyć nawet przy dużej wilgotności na zewnątrz. Najbardziej zadowolona jestem z wyglądu moich końcówek, które znów są gładkie i nie przypominają rozczochranej szczotki. Dochodzę do wniosku, że połączenie olejów w składzie musi być po prostu wyjątkowo udane.
→ Nabłyszczenie włosów – przez to, że moje włosy były ciągle spuszone i szorstkie zniknął ich połysk. Teraz znów wróciły do dawnej świetności i pokuszę się nawet o stwierdzenie, że lśnią nieco bardziej. 
→ Koniec z elektryzowaniem – mimo, że okres grzewczy się skończył, to moje włosy zaczęły się niemiłosiernie elektryzować. Co prawda zmieniłam trochę rzeczy w pielęgnacji i podejrzewam który produkt jest winowajcą, ale nawet po jego odstawieniu moje włosy nadal się elektryzowały. Nie pomagała odżywka bez spłukiwania, ani silikonowe serum. Dopiero po kilku olejowaniach z udziałem oliwki Babydream problem całkowicie ustąpił! 
Plusem jest też to, że oliwka pięknie pachnie i jest niesamowicie wydajna. Za około 12 złotych kupicie produkt o świetnym składzie – komponując oleje samodzielnie zapłacicie o wiele więcej. Używam jej też do nawilżania ciała po kąpieli na jeszcze wilgotną skórę. Robię tak, że po wyjściu spod prysznica rozsmarowuję odrobinę oliwki na całym ciele, chwilkę czekam i delikatnie wycieram się ręcznikiem. Efekt to miękka, delikatna skóra, a zapach jest tak kojący i przyjemny, że wręcz ułatwia zasypianie. Wyczuwam ten zapach jeszcze rano 🙂 Oliwki używam też do masażu antycellulitowego przy bańkach chińskich. Jest to kolejny produkt z półki dla dzieci i mam, który mogę zaliczyć do swoich kosmetycznych hitów.

Dziewczyny, dajcie znać czy próbowałyście olejować włosy oliwką Pflegeol!


Przeczytaj także