Myślę, że pytanie zadane w tytule posta jest jak najbardziej na miejscu. Dlaczego? Kiedyś sama stanęłam przed wyborem odpowiedniego dla siebie kremu z filtrem. Kiedy zdecydowałam się już na La Roche Posay to pojawiły się kolejne opcje wyboru, gdyż Anthelios-ów jest dosyć sporo. Wiele z Was pewnie używa filtrów do twarzy cały rok ale są też osoby, które dopiero w okresie letnim decydują się na zakup takiego produktu. W dzisiejszym poście przybliżę Wam specyfikę trzech filtrów od La Roche Posay tak, aby ułatwić Wam wybór.



LA ROCHE POSAY ANTHELIOS
XL SPF 50+ ULTRALEKKI FLUID DO TWARZY
XL SPF 50+ ULTRALEKKI FLUID DO TWARZY
Jest to jak sama nazwa wskazuje
bardzo lekki, wodnisty produkt, którego konsystencja wchłania się niemalże
natychmiastowo po nałożeniu na twarz. Wiele z Was obawia się pewnie rozbielenia
twarzy takim filtrem czy też nadmiernego błyszczenia się skóry po aplikacji produktu.
Tutaj absolutnie nie musicie się tego obawiać. Jest to tak lekki fluid, że
gdyby nie jego dosyć intensywny zapach, to staje się całkowicie niezauważalny.
Oczywiście zapach po kilku minutach od aplikacji się w zupełności ulatnia. Fluid idealnie
współgra z każdym podkładem, nie roluje się pod nim, ani nie skraca jego
trwałości. Myślę, że posiadaczki cer tłustych i mieszanych będą szczególnie
usatysfakcjonowane działaniem tego filtra, gdyż nie daje uczucia lepkości i nie powoduje ogólnego dyskomfortu. Fluid wyposażony jest w bardzo wysoką ochronę przeciwsłoneczną czyli 50+ (UVB), PPD 42 (UVA). Nie powoduje powstawania zaskórników, jest wodoodporny, bez parabenów, fotostabilny. Buteleczka ma 50ml.
bardzo lekki, wodnisty produkt, którego konsystencja wchłania się niemalże
natychmiastowo po nałożeniu na twarz. Wiele z Was obawia się pewnie rozbielenia
twarzy takim filtrem czy też nadmiernego błyszczenia się skóry po aplikacji produktu.
Tutaj absolutnie nie musicie się tego obawiać. Jest to tak lekki fluid, że
gdyby nie jego dosyć intensywny zapach, to staje się całkowicie niezauważalny.
Oczywiście zapach po kilku minutach od aplikacji się w zupełności ulatnia. Fluid idealnie
współgra z każdym podkładem, nie roluje się pod nim, ani nie skraca jego
trwałości. Myślę, że posiadaczki cer tłustych i mieszanych będą szczególnie
usatysfakcjonowane działaniem tego filtra, gdyż nie daje uczucia lepkości i nie powoduje ogólnego dyskomfortu. Fluid wyposażony jest w bardzo wysoką ochronę przeciwsłoneczną czyli 50+ (UVB), PPD 42 (UVA). Nie powoduje powstawania zaskórników, jest wodoodporny, bez parabenów, fotostabilny. Buteleczka ma 50ml.


LA ROCHE POSAY ANTHELIOS XL SPF 50+ ŻEL-KREM DO TWARZY SUCHY W DOTYKU
O tym własnie produkcie pisałam już na blogu w obszernej recenzji (TUTAJ klik). Jest to moim zdaniem najlepszy i najbardziej dopasowany do potrzeb mojej skóry krem z filtrem. Jego formuła jest już bardziej gęsta, niż przy fluidzie, natomiast nadal konsystencja jest lekka i szybko się wchłania. Początkowo możemy mieć wrażenie, że krem bardzo bieli skórę, jednak po chwili produkt całkowicie się wchłania, nie pozostawiając po sobie śladu. Jest to krem z filtrem typowo przeznaczony dla cer ze skłonnością do nadmiernego błyszczenia się. Dla mnie stanowi on matująco – wygładzającą bazę pod makijaż i przyznam, że z tym filtrem mój podkład utrzymuje się w dobrym stanie jeszcze dłużej. Nie powoduje zaskórników, nie bieli skóry, dobrze współgra z podkładami, nie pozostawia uczucia lepkości. Jest bezzapachowy, bez parabenów i wodoodporny.Wysoka ochrona przeciwsłoneczna SPF 50+ (UVB) i PPD 31 (UVA). Anthelios-a Anti Shine kupuję regularnie i jest to już moje 7 opakowanie, które zawiera 50 ml produktu.


LA ROCHE POSAY ANTHELIOS AQUAGEL SPF 30 ULTRALEKKI AQUA – GEL DO TWARZY
Ostatni z pokazanej trójki Antheliosów to żel z ochroną 30 czyli trochę mniej, niż poprzednicy. Niższa ochrona ma też swoje plusy o których niedawno się dowiedziałam. Mianowicie tego typu produkty są bezpieczniejsze dla cer o dużych skłonnościach do zapychania i zaskórników. Konsystencja tego żelu jest jakby pomiędzy pokazanym w pierwszej kolejności lekkim fluidem, a suchym w dotyku kremem. Również idealnie sprawdza się pod makijażem – nie jest tłusty, lepki i nie powoduje bielenia skóry. Ma jakby aksamitne wykończenie i po całkowitym wchłonięciu twarz staje się gładka i matowa. Jest to produkt o właściwościach nawilżających. Opakowanie posiada pompkę, a pojemność to 50 ml. Jest bezzapachowy, bez parabenów, fotostabilny, wodoodporny. Ochrona to SPF 30 (UVB), PPD 17 (UVA).

Podsumowując, z całej trójki najbardziej jestem zadowolona z suchego w dotyku kremu do twarzy, którego konsystencja sprawia, że jest bardziej wydajny. Tak naprawdę, to wszystkie pokazane filtry mają jeden, wspólny mianownik – są matujące, nie bielą skóry i nie są lepkie. Doskonale zachowują się pod makijażem i nie skracają jego trwałości. Cieszę się, że skończyła się era ciężkich, tłustych filtrów, które fatalnie wyglądały na twarzy. Pamiętam jeszcze czasy okropnego filtra 50+ z Biodermy, w których wyglądałam jak duch (biała, wręcz sina twarz i tłuste, błyszczące czoło). Antheliosy zapewniają nam niewidoczną i wysoką ochronę, która pozwoli nam uniknąć przebarwień. Wszystkie produkty z linii Anthelios możecie podejrzeć na stronie internetowej La Roche Posay TUTAJ klik. Znajdziecie tam także składy wszystkich pokazanych filtrów.
Używałyście już filtrów z La Roche Posay? A może polecacie coś zupełnie innego?
_______________________________