KILKA ZASKAKUJĄCYCH PRZYCZYN POWSTAWANIA TRĄDZIKU, ZASKÓRNIKÓW CZY POJEDYNCZYCH PRYSZCZY NA SKÓRZE…
Picture of Daria

Daria

Autorka wpisu

Dziś przygotowałam dla Was wpis z kilkoma nieoczywistymi i zaskakującymi przyczynami powstawania trądziku i niedoskonałości na skórze. Wiem, że problemy z cerą mogą naprawdę uprzykrzyć życie, a najbardziej frustrujące jest to, że leczenie u dermatologa nie zawsze pomaga. Lekarze zapisują maści, retinoidy i antybiotyki, bagatelizując fakt, iż zły stan cery niekoniecznie wiąże się z nieprawidłowym działaniem gruczołów łojowych i może mieć inne podłoże. Jakie? O tym w dalszej części dzisiejszego posta.


Ostatnio miałam okazję spotkać się z kilkoma znajomymi ze szkolnych czasów. Lata temu tworzyliśmy zgraną paczkę, którą łączył nieformalnie jeden wspólny mianownik – wszyscy byliśmy pryszczaci 🙂 Wtedy uznawaliśmy to za coś zupełnie normalnego, bo trądzik młodzieńczy dotykał większości nastolatków. Mijały lata, a nasze problemy z cerą wcale nie kończyły. Niektórzy po długiej walce ze złym stanem cery zdecydowali się na Izotek czyli tak naprawdę ostatnią deskę ratunku, jeśli chodzi o zażegnanie problemów z trądzikiem. Jednym ten lek pomógł i dziś mają już idealnie czyste buźki bez żadnych niedoskonałości, a na innych nie zadziałał wcale. Zapytałam więc co tak naprawdę było przyczyną ich skórnych problemów i w jaki sposób sobie z nimi ostatecznie poradzili. Ich odpowiedzi były dla mnie na tyle zaskakujące, że postanowiłam zebrać je w całość i napisać o tym na łamach bloga. Być może będzie to dla Was jakaś wskazówka i pomoże raz na zawsze rozprawić się z tym upierdliwym problemem jakim jest trądzik, który jak się okazuje – wcale nie musi nim być!

GRONKOWIEC ZŁOCISTY
Pewnie niewiele z Was zdaje sobie sprawę z tego, że przyczyną trądziku i niedoskonałości na skórze może być obecność bakterii zwanej gronkowcem złocistym. Sama nie miałam o tym pojęcia, do momentu, aż nie poznałam historii mojej znajomej, która od 15 lat zmagała się z uporczywym trądzikiem. Była u wielu dermatologów, którzy proponowali najróżniejsze kuracje oparte na antybiotykach, izotretynoinie i maściach, badała hormony, pilnowała diety, a i tak miała ogromne problemy z cerą. Pewnego razu wybrała się z przeziębieniem do swojego lekarza rodzinnego, który sam zwrócił uwagę na jej skórne problemy i zapytał czy wykonywała badanie na obecność gronkowca złocistego. Zrobiła wymaz ze zmian skórnych i okazało się, że przyczyną jej trądziku była właśnie ta bakteria.  Badanie wykazało także na jakie leki ten gronkowiec jest odporny, a jakie będą w stanie go zwalczyć. Dobrano jej odpowiedni antybiotyk i dziś ma idealnie czystą cerę bez absolutnie żadnych niedoskonałości. W ramach ciekawostki – gronkowcem złocistym można bardzo łatwo się zarazić (zakażony pokarm, droga kropelkowa, kontakt z nosicielem). U wielu osób ta bakteria nie powoduje żadnych objawów i nawet nie wiedzą, że są nosicielami. Może wywoływać choroby skórne, infekcje dróg oddechowych i np. jeśli występują u Was częste problemy z gardłem takie jak nawracające anginy, to również warto sprawdzić czy przyczyną nie jest czasem obecność gronkowca. 



PROBLEMY HORMONALNE
Kiedy mamy problemy z cerą, to zazwyczaj swoje pierwsze kroki kierujemy do dermatologa. Jeśli jednak żadne kuracje dermatologiczne nie pomagają, wówczas warto udać się do swojego lekarza pierwszego kontaktu po skierowanie na podstawowe badania i do endokrynologa. Endokrynolog powinien zlecić już szerszy komplet badań poziomu hormonów płciowych we krwi, a także hormonów przysadki mózgowej, nadnerczy i tarczycy. Hormony, które powinny zostać sprawdzone w przypadku trądziku hormonalnego to: 17-OHP (17-Hydroksyprogesteron), DHEA / DHEAS (dehydroepiandrosteron), androstendion, SHBG (białko wiążące hormony płciowe), wolny testosteron, prolaktyna, LH (lutropina), FSH (folikulotropina), tyroksyna (fT4), tyreotropina (TSH), a poza hormonami również poziom glukozy oraz insuliny. Szczególnie, jeśli jesteście po 25 roku życia i nadal borykacie się z niedoskonałościami na skórze, to warto wykonać takie badania. W przeciwnym razie te standardowe kuracje dermatologiczne nie przyniosą żadnej poprawy. Moja znajoma po wielu latach zmagania się z trądzikiem i wypadaniem włosów w końcu udała się do endokrynologa, który naprawdę jej pomógł, bo okazało się, że z tarczycą było bardzo źle. Dziś żałuje, że nie zrobiła tego wcześniej, bo poza tym, że pozbyła się trądziku, to jeszcze znacznie lepiej się czuje. Przestała być ciągle zmęczona, ospała i rozdrażniona. Aktualnie nie ma na skórze już żadnych zmian trądzikowych, ale pozostały blizny i przebarwienia po starych pryszczach, których przecież można było uniknąć. Niestety w przeszłości żaden dermatolog nie podsunął jej pomysłu na tego typu badania, co jest naprawdę skandaliczne, ale jak widać nadal się zdarza. 

PROSZEK DO PRANIA, PŁYN DO PŁUKANIA TKANIN

Ta historia również była dla mnie zaskakująca, bo okazało się, że problemy z “trądzikiem” na twarzy, a także na plecach u mojego znajomego były spowodowane środkami do prania i płukania tkanin. W tego typu produktach znajduje się wiele szkodliwych i uczulających dla skóry składników, które faktycznie mogą rujnować cerę. Odkąd przerzucił się na proszki do prania ubranek dla niemowląt i pierze w nich wszystkie swoje ubrania, a także pościel i ręczniki, to po jego problemach skórnych nie ma nawet śladu. To nie do wiary, że dermatolodzy leczyli go na trądzik, a była to zwykła reakcja alergiczna.

OLEJ NA PODUSZCE

Olejowaniem włosów “zaraziłam” całą damską część moich przyjaciół i znajomych. Niewiele osób zdaje sobie jednak sprawę z tego, że olej, który spływa z naszych włosów podczas snu i zostaje na pościeli, o którą mimowolnie ocieramy twarz, może przyczynić się do pogorszenia stanu cery. Sama jestem tego przykładem i wiem których olejów muszę unikać, bo to bardziej, niż pewne, że po takiej nocy na mojej skórze pojawią się nowe niespodzianki. Metodą prób i błędów okazało się, że olej z korzenia łopianu, który kiedyś namiętnie stosowałam, powodował u mnie silną reakcję alergiczną, która objawiała się wysypem małych, podskórnych pryszczy na skroniach i policzkach. Podobnie było w przypadku mojej znajomej, która zaczęła olejować włosy olejem lnianym. Na przestrzeni miesiąca stan jej cery znacznie się pogorszył, a dermatolog zapisywał kolejne kuracje oparte na antybiotykach i maściach. Niestety to nie pomagało, aż do momentu, kiedy zmieniła olej na inny. Okazało się, że była to alergia na olej lniany i dziś omija go szerokim łukiem. Okryła też, że nawet po spożyciu siemienia lnianego w małych ilościach na jej skórze pojawiają się pryszcze, więc całkowicie wyeliminowała go z diety. Jak się okazuje, czasem mylimy typowy trądzik z alergią i wystarczy odstawić dany produkt, a skóra wróci do normalności. Niestety “odkrycie” winowajcy jest nierzadko bardzo trudne.

SZAMPON DO WŁOSÓW

To samo w przypadku szamponów do włosów, które mogą być silnie alergizujące, a przecież podczas mycia spływają na naszą twarz i wnikają w skórę głowy. U mnie problemy z cerą pojawiają się po użyciu szamponu z czarnej rzepy marki Farmona i ilekroć go użyłam, to kolejnego dnia miałam wysyp zaskórników w okolicach czoła i żuchwy. Dla jasności – to nie tak, że ten produkt będzie powodował tego typu reakcje u wszystkich. Jestem alergiczką i muszę być po prostu uczulona na jakiś składnik zawarty w tym szamponie. Niekoniecznie jest to czarna rzepa, bo inne “rzepowe” szampony nie powodują u mnie takich problemów. Po odstawieniu szamponu wysypka samoistnie ustępuje, ale dopiero po kilkunastu dniach. Można byłoby to wstępnie pomylić z trądzikiem, ale za bardzo znam swoją skórę, żeby popełnić taki błąd. Ten przypadek pokazał mi, że uczulać może dosłownie wszystko!

OKULARY, TELEFON

Czy wiecie ile bakterii znajduje się na naszych telefonach, które codziennie przykładamy do twarzy nawet kilkanaście razy? To samo tyczy się okularów, których nie dezynfekujemy i mogą regularnie przenosić na naszą skórę najróżniejsze zarazki. Jeśli “trądzik” występuje tylko w jednym miejscu, albo po jednej stronie twarzy, to warto zastanowić się czy odpowiednio dezynfekujemy przedmioty codziennego użytku jakimi są okulary czy telefon. Ja używam płynu Medisept, który kupuję w Rossmannie. Zabija bakterie, grzyby drożdżopodobne, prątki gruźlicy, wirusy otoczkowe (m.in. wirusy grypy, opryszczki, HIV, żółtaczki typu B i C, Ebola) oraz wirusy nieotoczkowe (Rotawirus, Adenowirus).

SZCZOTECZKA DO MYCIA TWARZY

Zdarza się, że odstawiamy jakąś szczoteczkę do mycia twarzy, bo wydaje nam się, że pogorszyła stan naszej cery i pojawiają się przez nią nowe niedoskonałości. Oczywiście sama w sobie może być zbyt “ostra” dla naszej skóry, która buntuje się później wzmożonym wydzielaniem sebum. Niestety w wielu przypadkach jest tak, że ze szczoteczką jest wszystko okej, a główną przyczyną są nagromadzone na niej bakterie. Warto pamiętać, że po każdym użyciu szczoteczki trzeba ją zdezynfekować i osuszyć. Ja swoją ulubioną szczoteczkę Foreo Luna zawsze spryskuję Octeniseptem i wycieram do sucha czystym ręcznikiem. Poza tym stawiam ją pod szklaną kopułką, o której pisałam tutaj klik, żeby zminimalizować jej kontakt np. z kurzem. Trzymam pod nią także pędzle, z którymi jest ta sama historia – trzeba je dokładnie dezynfekować i trzymać pod przykryciem.

RĘCZNIK
Czy wiecie, że ręcznik po zaledwie kilku zastosowaniach zostanie pokryty tysiącami mnożących się bakterii? Wycierając się nim znów przenosimy je na ciało, a mogą one przecież powodować najróżniejsze dolegliwości skórne. Dlatego tak ważne jest, aby regularnie zmieniać ręcznik na świeży oraz rozdzielać je na te do twarzy, do rąk, do ciała i do włosów. Unikajmy wycierania się ręcznikiem, który źle pachnie lub jest wilgotny. Poza tym każdy powinien mieć swój. Ja ręczniki wymieniam codziennie i lubię kiedy są twarde w dotyku, bo te miękkie wydają mi się nieświeże. Może to zbytnia ostrożność, nie wiem. Przy mojej wrażliwej cerze naprawdę muszę uważać. Można zdecydować się też na ręczniki jednorazowe do wycierania twarzy, ale tu też byłabym ostrożna. Często są nasączone różnymi chemikaliami i wybielane chlorem, co również może niekorzystnie wpływać na naszą skórę.

Dziewczyny,
chciałabym poznać Wasze historie. Jak radzicie/poradziłyście sobie z trądzikiem
lub innymi problemami z cerą? Fajnie, gdybyście napisały w komentarzu co tak
naprawdę pomogło, a co nie, bo takie informacje są naprawdę przydatne dla
innych czytelniczek. 

_____________________________
Wpadnijcie też na mój INSTAGRAM | FACEBOOK 

Przeczytaj także