Codziennie dostaję bardzo dużo zapytań o to jakie są moje sposoby na szybszy wzrost włosów. Po przejrzeniu zdjęć z września tamtego roku i odnalezieniu zapisków w kalendarzu (tak, mierzę długość swoich włosów raz na jakiś czas) mogę śmiało przyznać, że moje włosy urosły jakieś 20-25 cm, a może nawet nieco więcej, bo prawie co miesiąc podcinam końcówki. Po krótkim przeanalizowaniu mojej pielęgnacji oraz przede wszystkim diety, doszłam do pewnych wniosków i w dzisiejszym poście poznacie moje sposoby na przyspieszenie porostu włosów. Zapraszam do dalszego czytania.

WCIERKI
Sprawdziłam na swojej czuprynie już wiele wcierek, tym bardziej, że jeszcze rok temu miałam ogromny problem z wypadaniem włosów. Wyjątkowo skutecznym preparatem hamującym wypadanie włosów oraz przyspieszającym ich odrastanie okazał się produkt La Roche Posay Kerium. Zużyłam już kilka opakowań i kiedy tylko zauważam wzmożone wypadanie, to sięgam właśnie po Kerium. Jest to niesamowita wcierka, po której zawsze mam wysyp małych baby hair. Opakowanie ma pompkę i zawiera dodatkowy atomizer. Pompka służy do stosowania przy długich włosach, a atomizer świetnie sprawdza się na krótkich. Produkt bardzo ładnie pachnie. Cena to około 150 zł w aptekach.

SUPLEMENTY
Przez ostatni rok w miarę regularnie zażywałam suplementy diety. Dużą zawartość witamin i minerałów ma L’biotica Włosy & Paznokcie i przyznam, że jest bardzo chwalona na wielu blogach. Minusem jest słaba stacjonarna dostępność, dlatego często zamawiam ją w aptekach internetowych. Kolejnym suplementem mającym wpływ bezpośrednio na włosy są kwasy OMEGA, które również zażywam regularnie. Jeśli nie macie przeciwwskazań do zażywania, to z pewnością warto się wspomóc takimi środkami.

DIETA
Całkowicie odstawiłam śmieciowe jedzenie. Pisząc “całkowicie” mam na myśli zero fast foodów, zero gazowanych, kolorowych napojów i przetworzonego żarcia. Staram się też nie kupować wędlin w sklepach i zastępuję to pieczonym indykiem, łopatką i innymi mięsiwami. Oczywiście nie jestem w stanie całkowicie wyeliminować chemii ale pozbyłam się złych nawyków żywieniowych, co z pewnością miało wpływ na stan moich włosów. Moja dieta teraz opiera się na rybach, produktach pełnoziarnistych i przede wszystkim piję dużo niegazowanej wody średniozmineralizowanej. Taka dieta jest dla włosów naprawdę zbawienna. Wiadomo, że stan skóry, włosów i paznokci odzwierciedla poniekąd nasz stan zdrowia, więc myślę, że warto zacząć od zmiany w jadłospisie. Ciekawostką jest też to, że odkryłam niedawno moją całkowitą nietolerancję laktozy. Kiedy spożywałam produkty mleczne moja skóra wyglądała koszmarnie, a włosy nagminnie wypadały. Po całkowitym odstawieniu laktozy zauważyłam ogromną poprawę. Jeśli macie problemy z cerą i włosami, to może warto zrobić taki eksperyment i odstawić na jakiś czas produkty mleczne. Z wiekiem tolerancja na laktozę znacznie się obniża.
PŁUKANKA Z KAWY
Zalewam 2-3 łyżki mielonej kawy wrzątkiem i po wystygnięciu płuczę w takiej miksturze włosy, zanurzając także całą głowę. Ilość wody zależy od długości Waszych włosów. Ważne, aby nie było jej za mało. Kawa znacznie pobudza krążenie przy skórze głowy i dzięki temu włosy szybciej rosną. Poza tym taka płukanka działa nabłyszczająco.
MASAŻ SKÓRY GŁOWY
Jeśli macie Tangle Teezer-a to możecie sobie nim zrobić porządny masaż głowy. Dzięki takiemu “podrapywaniu” również pobudzamy krążenie i nasze włosy rosną szybciej. Masaż możecie wykonać także palcami. Bardzo wskazane jest ugniatanie skóry głowy i masowanie okrężnymi ruchami. Ja taki masaż wykonuję przy każdym czesaniu czyli rano i wieczorem.

I to już wszystko. Mam nadzieję, że moje rady się Wam przydadzą. Napiszcie koniecznie jakie są Wasze sposoby na przyspieszenie wzrostu włosów. Może znacie jakieś nowe specyfiki?
__________________________
