JAK POPRAWIĆ WYGLĄD NÓG – RAJSTOPY W SPREJU SALLY HANSEN I LIRENE BODY BB LAST MINUTE.
Picture of Daria

Daria

Autorka wpisu

W dzisiejszym poście pokażę Wam jak prezentują się na nogach najbardziej popularne produkty, które mają za zadanie poprawić wygląd skóry. Myślę, że wiele z Was będzie poszukiwać teraz tego typu kosmetyków, które wyrównają koloryt nóg i ewentualną dysproporcję między górną częścią ciała, a dolną. Często jest przecież tak, że nogi opalają się znacznie wolniej, niż ręce czy brzuch. Poza tym chcemy sprawić, że niedoskonałości na nogach staną się niewidoczne, a skóra będzie wyglądała na bardziej napięta i gładką. Myślę, że w tym poście znajdziecie coś dla siebie. 

Zdjęcie pokazuje jak na moich nogach prezentują się te dwa produkty. Po lewej widzicie jak wyglądają rajstopy w spreju Sally Hansen w odcieniu Tan Glow, natomiast po prawej jest Lirene Body BB Last Minute dla ciemnej karnacji.  Z pewnością zauważyłyście różnicę w odcieniu oraz w wykończeniu.
 SALLY HANSEN AIBRUSH LEGS, kolor Tan Glow Teint Mat 
_______________________________
Rajstopy w spreju od Sally Hansen to bardzo popularny produkt, szczególnie w Stanach. Nie ma się co dziwić, bo kosmetyk naprawdę genialnie poprawia wygląd nóg. Posiadam dosyć ciemną wersję ale na lato jest wprost idealna. Daje zauważalne, matowe wykończenie, które do złudzenia przypomina efekt tradycyjnych rajstop.  Produkt znajduje się w aluminiowym opakowaniu (jak dezodorant). Używam go pryskając nim na dłoń, a następnie wcieram w nogi. Ważne jest, aby robić to szybkimi, kolistymi ruchami, ponieważ produkt dosyć szybko zastyga. Nie robi smug i naprawdę ładnie kryje wszelkie zaczerwienienia, pajączki, siniaki i mały cellulit. Wygląda bardzo naturalnie i daje takie wrażenie, jakbyśmy przypudrowały nogi pudrem matującym. Nie polecam dodatkowego nabłyszczania nóg olejkiem z drobinkami, ponieważ wtedy mogą pojawić się zacieki. Co do samej trwałości to przetrwa nawet duże upały i jeśli odpowiednio odczekamy (ok. 10 minut po aplikacji) i dopiero wtedy założymy ubranie, to na pewno go nie zabrudzimy. Produkt dosyć ciężko schodzi nawet pod prysznicem i trzeba użyć gąbki, aby go całkiem usunąć. Plus za dużą wydajność, bo swoją buteleczkę kupiłam w tamtym roku i końca nie widać. 
Wady? Może wysuszać skórę i jest na niej wyczuwalny (czuję lekkie napięcie skóry), jest też dosyć drogi (koszt około 50 zł). Dostępność także może być problemem. Ja kupowałam go w Douglasie ale też na Allegro, gdyż jest to moje kolejne opakowanie. Wadą może być też całkowite, matowe wykończenie, natomiast dla mnie jest to plus. Wiem, że jest też druga, bardziej błyszcząca wersja tego produktu, a więc zwróćcie uwagę na to przy kupnie. 
LIRENE LAST MINUTE BODY BB, ciemna karnacja 
_______________________________
Jak zauważyłyście pewnie na zdjęciu, ten produkt daje nieco inny odcień i przede wszystkim ma rozświetlające wykończenie. Patrząc na zdjęcie moich nóg mam wrażenie, że ta posmarowana Lirene jest jakby wyfotoszopowana. Jednak zapewniam Was, że jest to autentyczny efekt, jaki daje ten fluid. Bardzo podoba mi się jego kolor oraz fantastyczne nabłyszczenie skóry. Nie jest to brokat, nie są to drobinki – to coś na kształt zmielonej masy perłowej. Balsam trochę gorzej radzi sobie z ukrywaniem niedoskonałości na nogach ale jest dosyć kryjący. Dobrze się rozprowadza ale trzeba również sprawnie i szybko go wsmarowywać. Do gustu przypadł mi także jego zapach, który jest mocno wyczuwalny. Poza tym fluid nawilża skórę, czego nie robią rajstopy w spreju Sally Hansen. Dostępna jest także wersja dla jasnej karnacji, ja jednak zdecydowanie preferuję tą ciemniejszą. Co do trwałości, to zmywa się szybciej, niż wspomniane wcześniej rajstopy w spreju ale podczas upałów sprawuje się bardzo dobrze. Może jednak się delikatnie wycierać np. w zgięciach nóg ale nie jest to bardzo zauważalne. Produkt wygląda równie pięknie na dekolcie i na ramionach. Kosztuje około 25 za 200 ml. Plus za dużą dostępność, gdyż ten produkt zakupimy praktycznie w każdej drogerii. 
Wady? Dla osób, które nie lubią rozświetlającego wykończenia, ten produkt może być zbyt błyszczący. Zapach jest mocno wyczuwalny.  
Na koniec pokażę Wam jeszcze konsystencję i dokładny odcień omawianych produktów. Po lewej jest Lirene Body BB (ciemna karnacja), a po prawej Sally Hansen Aibrush Legs Tan Glow. Po rozmarowaniu te kolory oczywiście są mniej intensywne i dopasowują się do odcienia skóry. 
Podsumowując, są to dwa naprawdę genialne produkty, które uważam za absolutny MUST HAVE na lato. Ukrywają niedoskonałości, wygładzają skórę i sprawiają, że nogi wyglądają o WIELE lepiej. Warto się nimi zainteresować szczególnie, kiedy macie w planach jakieś wesele albo ważniejszą imprezkę, na której chcecie aby nogi prezentowały się naprawdę apetycznie. 
Który produkt prezentuje się dla Was bardziej atrakcyjnie? Jaki byłby Wasz wybór? 
OBSERWUJ MNIE
____________________________________________

Przeczytaj także