Jak odpowiednio suszyć pędzle do makijażu?
Picture of Daria

Daria

Autorka wpisu

Hej!

Dziś post o suszeniu pędzli do makijażu. Niby sprawa prosta i nikt nie zastanawia się nad tym jak zostawia swoje pędzle zaraz po ich “wypraniu”. Jednak uwierzcie mi, ma to swoje znaczenie. Niedawno kilka moich pędzli się po prostu zepsuło.
Odpadła rączka i musiałam na nowo je przyklejać, co nie jest sprawą
prostą.  Zaczęłam się zastanawiać co robię nie tak, bo akurat pędzle,
które uległy zniszczeniu były naprawdę dobrej jakości, więc nie powinno
się tak z nimi dziać. 

Akurat pędzel ze zdjęcia (Essence) nie jest jakiejś zawrotnej jakości ale po prostu tylko tego nie skleiłam, a chciałam Wam pokazać o jaki problem mi chodzi. Pędzle zawsze suszyłam wkładając je wszystkie do kubeczka rączkami do dołu i tyle. Niestety woda, która z nich nie ściekła spływała do trzonka i rozklejała go. Widocznie klej, na który jest umocowany trzonek pod wpływem wody po prostu “puszcza”. Dlatego też dziś suszę pędzle już tylko wieszając je “do dołu” 🙂 Oczywiście włożenie ich do kubka odwrotnie nie wchodzi w grę, ponieważ pędzel się deformuje. Wymyśliłam sobie, że będą wisiały na gumkach recepturkach, które zaplatam na rączkach mniej więcej w ten sposób:
A później wieszam na moim łazienkowym wieszaczku.


Dzięki takiej metodzie suszenia pędzli woda spływa w dół i nie rozpuszcza kleju. W tej sposób suszę wszystkie swoje pędzle i nie ma mowy o odpadaniu rączek. No, chyba że pędzel jest wybitnie do d… to już nic wtedy nie pomoże. Nie jest to zapewne jakiś odkrywczy post, bo pewnie macie swoje metody na suszenie pędzli bezszkodowo ale chciałam Wam zdradzić jak ja to robię. Ostatnio widziałam nawet na allegro stojak do suszenia pędzli, który kosztował coś koło 100 zł.  Myślę, że nie warto wydawać kasy na coś takiego 🙂


A Wy jak suszycie swoje pędzle?

Pozdrawiam,

D.
Przeczytaj także