Gładkie włosy bez używania prostownicy czy modelowania na okrągłej szczotce? To możliwe. Dziś pokażę Wam swoje ulubione produkty, które dają niesamowity efekt wygładzenia i nabłyszczenia. Dodam tylko, że moje włosy po dekoloryzacji czyli usunięciu czarnej farby (KLIK TUTAJ) nie są już tak gładkie i lśniące, więc potrzebują wspomagania. Metodą prób i błędów odnalazłam cztery produkty, które sprawdzają się u mnie genialnie. Jeśli chcecie dowiedzieć się o nich więcej, to zapraszam do dalszego czytania.



ALTERNA SILK SLEEK BRILLANCE CREAM
___________________
To najnowszy produkt w mojej nabłyszczającej i wygładzającej kolekcji. Muszę przyznać, że już przy pierwszym użyciu niesamowicie przypadł mi do gustu. Jest to kosmetyk w formie kremowej, który rozprowadzamy na umytych, lekko osuszonych ręcznikiem włosach, a następnie suszymy jak zwykle. Dla wzmocnienia efektu możemy nanieść jeszcze odrobinę na suche włosy. Jest to jak dotąd najbardziej nabłyszczający produkt do włosów jaki kiedykolwiek miałam. Moje włosy po każdej aplikacji są gładkie, lśniące i co także istotne – przepięknie pachną! To mój must have i używam go dosyć oszczędnie, tylko na większe okazje. Nie obciąża i nie przetłuszcza włosów. Możecie go zakupić stacjonarnie w perfumeriach Douglas lub online TUTAJ klik.

MARION MLECZKO PROSTUJĄCE WŁOSY
___________________
Jest to już moje 4 opakowanie tego produktu i z przyjemnością do niego wracam. Nie kosztuje dużo, a naprawdę świetnie wygładza. Stosuję go na jeszcze mokre, lekko osuszone ręcznikiem włosy. Ponawiam aplikację zaraz po ich wysuszeniu suszarką. Produkt ma za zadanie chronić włosy przed destrukcyjnym działaniem ciepła suszarki czy prostownicy. Wracam do tego produktu, ponieważ sprawia, że moje włosy się nie puszą i są gładkie na bardzo długo. Jeśli dodatkowo jeszcze wymodeluję je na szczotce, to połysk i gładkość mam do następnego mycia. Ważne jest, aby używać tego produktu w bardzo małych ilościach (dosłownie wielkość zielonego groszku), ponieważ można obciążyć włosy. Do kupienia w drogeriach Natura.

MARION SERUM CHRONIĄCE WŁOSY PRZED DZIAŁANIEM WYSOKIEJ TEMPERATURY
___________________
Jest to produkt przeznaczony do termoochrony, natomiast jego działanie wygładzające i nabłyszczające jest niedocenione! Serum ma postać olejku i wystarczy malutka kropla, aby uzyskać zadowalający efekt. Produkt stosuję również na mokrych włosach, ale też po wysuszeniu, na same końcówki. Bardzo mocno wygładza i nawilża moje końcówki, co ostatnio było dosyć trudne do osiągnięcia. Serum zapewnia też efekt miękkości włosów i zapobiega puszeniu. Ten produkt znalazłam w czerwcowym ShinyBoxie, o którym pisałam TUTAJ klik. Myślę, że zakupicie go w drogeriach Natura, podobnie jak mleczko, o którym pisałam wcześniej.

L’BIOTICA BIOVAX A+E SERUM WZMACNIAJĄCE
___________________
Zużyłam już bardzo dużo buteleczek tego produktu i jestem jego wierną fanką. Noszę go w torebce i kiedy czuję, że moje włosy potrzebują wygładzenia, to aplikuję kropelkę na końcówki. Jest to serum wzmacniające w formie olejku, który zawiera witaminę A i E. Wspaniale pachnie i zapach ten utrzymuje się na włosach niesamowicie długo. Serum również nakładam na mokre włosy ale nałożone na sucho też spełnia swoje zadanie – wygładza, nabłyszcza i zapobiega puszeniu. Produkt kupuję zawsze w aptece, podobnie jak odżywki Biovax.

PODSUMOWUJĄC
___________________
Pamiętajcie, że tego typu kosmetyków należy używać z głową. Mam na myśli aplikację niewielkich ilości na włosy. Jeśli będziecie nakładać zbyt dużo produktu, to włosy staną się obciążone, “tłuste” i w rezultacie będą wyglądać nieświeżo.
To już wszystkie moje ulubione produkty do wygładzania i nabłyszczania włosów. Jestem ciekawa Waszych ulubieńców w tej kategorii. Dajcie koniecznie znać w komentarzach!
Jeśli nurtują Was jakieś pytania odnośnie moich włosów i ich pielęgnacji, to być może odpowiedź znajdziecie TUTAJ klik. Tam też znajdziecie sposoby na loki bez użycia ciepła!
OBSERWUJ MNIE I BĄDŹ NA BIEŻĄCO Z NAJNOWSZYMI WPISAMI!