Dostałam ostatnio kilka wiadomości z zapytaniami odnośnie moich włosów, a konkretnie tego czym je prostuję. Otóż niczym 🙂 Boję się prostownicy jak diabeł święconej wody, więc takiego urządzenia w moim domu nie ma. Moje włosy są z natury proste lecz matowe. Latami farbowałam je na czarno i po jakimś czasie straciły zupełnie swój blask. Odkąd stosuję odpowiednią ich pielęgnację, stały się o wiele bardziej błyszczące i gładkie. Tak więc zanim sięgniecie po prostownicę, przeczytajcie o kilku moich nieskomplikowanych sposobach na gładkie i lśniące włosy. Może i u Was się sprawdzą?

![]() |
Jak nabłyszczyć i wygładzić włosy bez użycia prostownicy? Moje sprawdzone sposoby. |
Na powyższym zdjęciu widzicie produkty do włosów, które dają najlepsze efekty jeśli chodzi o wygładzenie i nabłyszczenie. Kosmetyki dobierałam metodą prób i błędów i myślę, że ten zestawik pozostanie ze mną na długo. Oto opis poszczególnych jego elementów:
Szampon Babydream z Rossmanna:
Jedni go uwielbiają, drudzy nienawidzą. Ja pokochałam ten szampon pod każdym względem. No, może zapach mógłby być mniej mdlący ale jego działanie rekompensuje wszystko. Po pierwsze wyleczył moją skórę głowy z poważnego problemu przetłuszczania się. Kiedyś myślałam, że wystarczy dobry szampon przeciwłupieżowy czy wcierka redukująca nadmierne wydzielanie łoju. Niestety stan moich włosów ciągle się pogarszał stosując takie właśnie specyfiki. Przez przypadek przeczytałam gdzieś w internecie, że kiedy przetłuszcza nam się skóra głowy, to podobnie jak skórę twarzy trzeba traktować bardzo delikatnie. Nawilżać i regenerować. Akurat trwał wielki boom na ten szampon, więc poleciałam do Rossmanna, żeby go kupić. Do dzisiaj jest moim ulubieńcem. Myję teraz włosy co 2-3 dni, a nie tak jak kiedyś codziennie. Po drugie włosy są po nim cudownie miękkie i błyszczące. Mam wrażenie, że nie niszczą się pod wpływem mycia, a wręcz przeciwnie. Szampon ma neutralne PH, tak więc jest dla naszych włosów bardzo przyjazny. Cena to około 5 zł ale często są na niego promocje. Ja tylko kiedy widzę, że jest na niego obniżka – robię duży zapas.
Jedni go uwielbiają, drudzy nienawidzą. Ja pokochałam ten szampon pod każdym względem. No, może zapach mógłby być mniej mdlący ale jego działanie rekompensuje wszystko. Po pierwsze wyleczył moją skórę głowy z poważnego problemu przetłuszczania się. Kiedyś myślałam, że wystarczy dobry szampon przeciwłupieżowy czy wcierka redukująca nadmierne wydzielanie łoju. Niestety stan moich włosów ciągle się pogarszał stosując takie właśnie specyfiki. Przez przypadek przeczytałam gdzieś w internecie, że kiedy przetłuszcza nam się skóra głowy, to podobnie jak skórę twarzy trzeba traktować bardzo delikatnie. Nawilżać i regenerować. Akurat trwał wielki boom na ten szampon, więc poleciałam do Rossmanna, żeby go kupić. Do dzisiaj jest moim ulubieńcem. Myję teraz włosy co 2-3 dni, a nie tak jak kiedyś codziennie. Po drugie włosy są po nim cudownie miękkie i błyszczące. Mam wrażenie, że nie niszczą się pod wpływem mycia, a wręcz przeciwnie. Szampon ma neutralne PH, tak więc jest dla naszych włosów bardzo przyjazny. Cena to około 5 zł ale często są na niego promocje. Ja tylko kiedy widzę, że jest na niego obniżka – robię duży zapas.
Maska intensywnie regenerująca Biovax L’biotica, aloes i słodkie migdały.
W związku z tym, że moje włosy są z natury dość sztywne i ciężko je ułożyć muszę od czasu do czasu zmiękczyć je odżywką, która zawiera np.aloes czy migdały. Takie składniki ma właśnie maska z Biovax-u. Nakładam ją pod czepek na 30 minut, podgrzewam suszarką. Włosy są po niej miękkie i lśniące, idealnie przygotowane do kręcenia włosów moją ulubioną metodą o której możecie przeczytać TUTAJ Cena to około 12 zł.
W związku z tym, że moje włosy są z natury dość sztywne i ciężko je ułożyć muszę od czasu do czasu zmiękczyć je odżywką, która zawiera np.aloes czy migdały. Takie składniki ma właśnie maska z Biovax-u. Nakładam ją pod czepek na 30 minut, podgrzewam suszarką. Włosy są po niej miękkie i lśniące, idealnie przygotowane do kręcenia włosów moją ulubioną metodą o której możecie przeczytać TUTAJ Cena to około 12 zł.
Serum na końcówki Biovax L’biotica.
Kolejna perełka tej firmy. Uwielbiam stosować na końcówki, ponieważ mam skłonność do ich puszenia się. Do tego pięknie pachnie, nie tłuści. Może z wydajnością jest trochę gorzej. Cena to około 10 zł.
Isana Hair Spray z termoochroną:
Stosuję zawsze przed suszeniem. Fantastycznie nabłyszcza włosy i pięknie pachnie.
Cena to około 12 zł.
Odżywka L’oreal dołączona do farby Sublime Musse:
Świetna odżywka, która naprawdę działa cuda. Wiem, że jest pewnie napakowana silikonami i innymi świństwami, które w gruncie rzeczy szkodzą naszym włosom ale efekt po jej użyciu jest naprawdę rewelacyjny. Włosy są lśniące i sprężyste. Nie puszą się i są gładkie. Nie farbuję włosów już od jakiegoś czasu, tak więc używam na specjalne okazje. Szkoda, że nie można jej dostać normalnie w pełnowymiarowym opakowaniu, bo z pewnością byłaby moim numerem 1 dla efektu WOW.
A teraz produkty, które naprawdę uwielbiam i według mnie dają najlepszy efekt nabłyszczenia włosów czyli:
Mythic Oil L’oreal:
Jest to olejek, który nakładam na mokre włosy. Trzeba przyznać, że jest naprawdę świetny i sprawdza się u mnie najlepiej ze wszystkich jakie stosowałam. Włosy są wygładzone, lśniące i cudownie gładkie. Do tego zapach jest naprawdę przyjemny. Cena to około 50 zł, mogłaby być nieco niższa ale za to pojemność jest gigantyczna, więc starczy nam na długo.
Olejek Nuxe z drobinkami:
Całą recenzję przeczytacie TUTAJ. Wiem, że jest to przede wszystkim olejek do ciała ale na moich włosach sprawuje się cudnie. Ważne tylko, żeby z nim nie przesadzić, bo może wytłuścić nam włosy. Ja używam dosłownie 2 krople, rozcieram w dłoniach i lekko wcieram w wierzchnią warstwę włosów. Szczególnie pięknie prezentuje się na włosach w słońcu albo na zdjęciach z fleszem. Cena to około 50 zł, starcza na wieczność.
Całą recenzję przeczytacie TUTAJ. Wiem, że jest to przede wszystkim olejek do ciała ale na moich włosach sprawuje się cudnie. Ważne tylko, żeby z nim nie przesadzić, bo może wytłuścić nam włosy. Ja używam dosłownie 2 krople, rozcieram w dłoniach i lekko wcieram w wierzchnią warstwę włosów. Szczególnie pięknie prezentuje się na włosach w słońcu albo na zdjęciach z fleszem. Cena to około 50 zł, starcza na wieczność.
Odżywka Marc Anthony Moisture Gloss Reneval, odżywka intensywnie nabłyszczająca
Pamiętam, że kiedy użyłam jej pierwszy raz, to naprawdę nie mogłam uwierzyć, że tak pięknie nabłyszcza włosy. Do tego mocno wygładza i sprawia, ze włosy są mega sprężyste. To już moje 3 opakowanie i z pewnością kupię kolejne. Cena to około 30 zł w Rossmannach. Dostępny jest także olejek z tej samej serii i również byłam z niego zadowolona. Chyba nawet bardziej niż z Mythic Oil, jednak tamten bardzo szybko mi się skończył.
Pamiętam, że kiedy użyłam jej pierwszy raz, to naprawdę nie mogłam uwierzyć, że tak pięknie nabłyszcza włosy. Do tego mocno wygładza i sprawia, ze włosy są mega sprężyste. To już moje 3 opakowanie i z pewnością kupię kolejne. Cena to około 30 zł w Rossmannach. Dostępny jest także olejek z tej samej serii i również byłam z niego zadowolona. Chyba nawet bardziej niż z Mythic Oil, jednak tamten bardzo szybko mi się skończył.
![]() |
Jak nabłyszczyć i wygładzić włosy bez użycia prostownicy? Moje sprawdzone sposoby. |
Naturalne maski do włosów:
Bardzo ważną kwestią w mojej nałyszczająco – wygładzającej pielęgnacji jest stosowanie naturalnych składników. Uwielbiam maseczki z miodu, żółtka i cytryny oraz maseczkę z siemienia lnianego.
Bardzo ważną kwestią w mojej nałyszczająco – wygładzającej pielęgnacji jest stosowanie naturalnych składników. Uwielbiam maseczki z miodu, żółtka i cytryny oraz maseczkę z siemienia lnianego.
Jeśli nie macie na podorędziu żadnej kupnej maski, to z pewnością będziecie zadowolone stosując tego rodzaju naturalne odżywki. Ja robię je kiedy mam dużo wolnego czasu.
Nakładam wtedy taką miksturę na umyte, mokre włosy pod czepek i ręcznik siedząc z tym nawet godzinę. Efekty są naprawdę piorunujące.
Nakładam wtedy taką miksturę na umyte, mokre włosy pod czepek i ręcznik siedząc z tym nawet godzinę. Efekty są naprawdę piorunujące.
Warto również wspomnieć o laminowaniu włosów, aczkolwiek takowe stosuję rzadko, bo po prostu ubzdurałam sobie, że to dla mnie dużo zachodu. Rozpuszczacie 2 łyżeczki żelatyny, zalewacie szklanką gorącej wody i szybko mieszacie do rozpuszczenia. Później wystarczy nałożyć takiego glutka na umyte włosy, poczekać i spłukać. Włosy lśnią po tym jak lustro.
![]() |
Jak nabłyszczyć i wygładzić włosy bez użycia prostownicy? Moje sprawdzone sposoby. |
Czesanie włosów:
Ważne jest też czym szczotkujecie swoje włosy. U mnie sprawdza się taki właśnie zestaw czyli
szczotka + plastikowy, szeroki grzebień. Grzebieniem rozczesuję włosy, a szczotką je szczotkuję już po dokładnym rozczesaniu. Odkąd używam grzebienia tracę o wiele mniej włosów. Nie uwierzycie ale ten na zdjęciu mam już chyba 10 lat, może nawet dłużej i nie zamieniłabym go na żaden inny. Kiedyś kupiłam nowy w Rossmannie i po dwóch użyciach się złamał 🙂 Szczotka też została kupiona w Rossmannie ale na szczęście nic się z nią nie dzieje.
Posumowanie:
Oczywiście bardzo ważne jest picie dużej ilości wody oraz odpowiednio zbilansowana dieta bogata w owoce i warzywa ale to już temat na innego posta. Wracając jeszcze do mycia włosów, to pamiętajcie, żeby ostatnie płukanie zrobić zimną wodą polewając tylko i wyłącznie włosy, a nie skalp. W przeciwnym razie “przeziębicie” cebulki i włosy mogą wypadać. Zimna woda sprawi, że łuski włosa się domkną, przez co będą bardziej gładkie. Mam nadzieję, że mój dzisiejszy post okazał się choć trochę pomocny i że czegoś nowego się dowiedziałyście. Nie są to rzeczy odkrywcze i pewnie każda włosomaniaczką ma taką wiedzę w małym paluszku, jednak być może są osoby które zaciekawiłam.
Pozdrawiam,
D.
_____________________________________________________________________________________