Dziś przygotowałam dla Was kolejną odsłonę moich aptecznych hitów kosmetycznych, które są niedrogie, a potrafią zdziałać cuda. Pojawi się sporo różnego rodzaju maści na skórne problemy, krople i tabletki, bez których nie wyobrażam sobie swojej pielęgnacji. Zapraszam do czytania dalej.
ZINALFAT DERMOCEUTICA KREM KOJĄCO-REGENERUJĄCY
To krem, który kupuję od kilku dobrych lat. Nie używam go co prawda do takiej codziennej pielęgnacji, ale jest niezastąpiony po wszelkiego rodzaju zabiegach takich jak dermapen, kwasy czy mezoterapia. Skóra jest wówczas podrażniona, a więc piekąca, czerwona, łuszczy się, a ten krem to taki kojący opatrunek. Dzięki niemu nie ma ryzyka, że powstaną jakieś powikłania po zabiegu jak np. kolejne blizny czy przebarwienia. Naskórek bardzo szybko się regeneruje, a poza tym dyskomfort pozabiegowy jest o wiele mniejszy. Aktualnie jestem po dermapenie (o czym mówiłam Wam na Insta Stories) i dzięki temu kremowi już dziś moja skóra nie jest tak zaogniona, a naskórek zaczyna ładnie schodzić. Jest tak zmiękczony tym kremem, że proces złuszczania staje się szybszy i mniej bolesny. Oczywiście to nie jest krem, który warto nakładać pod makijaż, bo jest strasznie tłusty i bogaty. Nakładam go grubą warstwą przez kilka dni po zabiegu, głównie na noc. Zinalfat-u używam też kiedy mam bardzo suche miejsca na ciele, albo np. popękane czy suche kąciki ust. Radzi sobie z tego typu problemami wzorowo!
HYDROCORTISONUM
Hydrokortyzon jeszcze niedawno był sprzedawany tylko na receptę, ale aktualnie można go kupić bez niej w każdej aptece. Należy do leków sterydowych, więc stosowanie ściśle według ulotki jest tu naprawdę wskazane. Ja używam hydrokortyzonu wtedy, gdy na mojej skórze pojawia się jakaś reakcja alergiczna np. po jakimś kosmetyku. Wszelkiego rodzaju wysypki, zaczerwienienia czy wypryski znikają w zasadzie na następny dzień po zastosowaniu tej maści. Można po nią sięgnąć również po ukąszeniu owada, przy lekkich oparzeniach czy swędzeniu skóry. Ma działanie przeciwalergiczne, przeciwświądowe, przeciwzapalnie i przeciwobrzękowo. Zdecydowany “must have” w mojej apteczce.
RETIMAX 1500
To już klasyka gatunku, jeśli chodzi o ukojenie popękanych, suchych ust. Powoli wkraczamy w sezon grzewczy, a więc ciągłych zmian temperatur, gdy przychodzimy do domu z mroźnego dworu. To może niestety odbić się na kondycji naszych ust i maść z witaminą A jest wprost niezastąpiona. Jeśli chodzi o Retimax, to w składzie znajdziemy jeszcze lanolinę, wazelinę i bielony wosk pszczeli, a to jeszcze bardziej wzmacnia nawilżające i regenerujące działanie tego produktu. Prócz ust, nakładam Retimax także od czasu do czasu pod oczy, na noc. Świetnie nawilża tę delikatną okolicę i wyjątkowo chętnie używam go zimą.
ALANTAN PLUS MAŚĆ
Wskazaniem do stosowania Alantanu jest leczenie różnego rodzaju ran, oparzeń, pielęgnacja sutków podczas karmienia piersią, zapobieganie odparzeniom u niemowląt, pielęgnacja skóry podrażnionej i wysuszonej, nadmierne rogowacenie skóry dłoni i stóp, wspomagająco w leczeniu atopowego zapalenia skóry, wyprysku alergicznego, zapaleniu błony śluzowej nosa i owrzodzeniach podudzi. Ja używam go przed pójściem spać na moje skórki wokół paznokci. Dzięki temu wyglądają na zadbane i nie są przesuszone.
WĘGIEL AKTYWOWANY CARBO VP
Węgiel jest znany już od lat i stosowany głównie w przypadku leczenia biegunek. Ma to do siebie, że chłonie bakterie i toksyny, a następnie pozbywa się ich z organizmu. Jest to jeden z tych składników, który można również stosować zewnętrznie, bo absorbuje wszelkie zanieczyszczenia obecne na powierzchni skóry. Dzięki niemu możemy skutecznie oczyścić pory z zalegającego sebum, pozbyć się wągrów i zaskórników, zadziałać bakteriobójczo, a ponad to rozjaśnić przebarwienia. Jak robię maseczkę oczyszczającą z tabletek węglowych? O tym powstał nawet osobny wpis na blogu jakieś 3 lata temu, więc zapraszam tutaj klik.
KROPLE ŻOŁĄDKOWE
No dobra, kto jeszcze nie zna wcierki z kropli żołądkowych? Specjalnie umieściłam je tym zestawieniu, aby przypomnieć Wam, że to najlepszy czas na ich zastosowanie. Słońce już nie operuje tak mocno (o ile w ogóle), więc ryzyko fotouczulenia jest niewielkie. Zatem ruszajcie do aptek i kupujcie krople, bo to genialny sposób na zagęszczenie włosów. O tym jak używam kropli żołądkowych jako wcierki pisałam tutaj klik.
TORMENTILE FORTE
Niestety nie udało mi się zrobić zdjęcia tego produktu, bo moja tubka jest już tak wymęczona, zduszona i powyginana, ze ledwo widać nazwę, więc wolałam wrzucić tu zdjęcie produktowe z sieci. Tormentile fotre to maść, która jak dotąd wygrywa, jeśli chodzi o szybkie gojenie się takich pojedynczych pryszczy. Jak tylko widzę, że coś już mi się zaczyna wykluwać pod skórą, to smaruję tą maścią i czasem nawet nie dochodzi do “rozkwitu” takiego pryszczola. Natomiast te zmiany, które już wyszły goją się znacznie szybciej, bo maść je fajnie wysusza, a także działa przeciwbakteryjnie, przeciwgrzybicznie, przeciwzapalnie i ściągająco. To naprawdę świetny, punktowy specyfik na pryszcze, więc jeśli jeszcze go nie znacie – polecam.
ARCALEN
Zdarzają się Wam jakieś siniaczki, które wychodzą nie wiadomo kiedy i z jakiego powodu? Ja czasem tak mam. Wystarczy, że lekko się o coś uderzę, a zaraz pozostaje po tym ślad w postaci dorodnego siniaka. Arcalen to maść, która sprawia, że tego typu problemy znikają znacznie szybciej. Sprawdzi się też po zabiegach takich jak mezoterapia, a także po wzmożonym wysiłku fizycznym, na obolałe mięśnie. Zawiera wyciąg z arniki, nagietka i kory kasztanowca. Składniki te poprawiają elastyczność i stan napięcia ścian naczyń żylnych. Wykazują także działanie przeciwzapalne i gojące.
♡♡♡
I na dzisiaj to już wszystko. Dajcie koniecznie znać jakie są Wasze hity z apteki, bo jestem strasznie ciekawa. Uwielbiam apteczne specyfiki, bo czasem działają o wiele lepiej, niż niejeden kosmetyk, a kosztują znacznie mniej. Jeśli chcecie być bardziej na bieżąco z kosmetycznymi nowinkami, zakupami, a także z moją zwykłą codziennością, to zapraszam do obserwowania mojego konta na Insta, a szczególnie Stories – klik.
Obserwuj mnie na:
____________________________