Czy uwierzycie w to, że dziś pierwszy dzień astronomicznej jesieni? Nowa pora roku zawsze nastraja mnie do pewnych zmian. Robię porządek w szafie i w kosmetykach, odkopując rzeczy, które latem były ukryte gdzieś głęboko. Mimo, że uwielbiam ciepło, słońce i wakacje, to jesień może być równie wspaniała. Wszystko jak zwykle zależy od nastawienia. Jeśli spojrzeć na tę porę roku z perspektywy miękkich sweterków, gorącej herbaty z cytryną wypijanej przy kominku i leśnych spacerów wśród stosów różnokolorowych liści, to taka jesień da się lubić. Dziś napiszę Wam o kilku rzeczach, bez których nie wyobrażam sobie tej pory roku czyli będzie to taki mój jesienny niezbędnik. Jak zawsze zapraszam do dalszego czytania.
DUŻE, MIĘKKIE SZALE
__________
Jesień szczególnie uwielbiam za dwie rzeczy – skórzane ramoneski i miękkie szale, które wspaniale wyglądają z tego typu kurtkami. Mam ich wiele, ale najbardziej lubię dwa modele. Pierwszy to ten
w kratę (dostępny
tutaj klik) i jest to szal dwustronny. Spokojnie można go nosić także zimą i jest bardzo ciepły. Drugi to
szal w kremowym kolorze (dostępny
tutaj klik) i lubię go łączyć z jasnymi kurtkami. Zimny, przeszywający, nadmorski wiatr nie jest mi straszny!
BOTKI Z FRĘDZLAMI i PŁASKIE
__________
Frędzle są modne już od jakiegoś czasu, ale szczególnie teraz opanowały salony obuwnicze. Niestety z tego typu ozdobą przy butach trzeba uważać, bo czasem może wyglądać nieco śmiesznie. Ja upolowałam ostatnio świetne
botki z frędzlami, które choć są na wysokiej szpilce, to wspaniale prezentują się zarówno do spodni, jak i do spódniczki czy sukienki. Dostępne
tutaj klik.
Jesiennymi butami do biegania na zakupy czy po mieście, kiedy chcę coś na szybko załatwić, są
płaskie botki. Myślę, że tego typu obuwie powinno znaleźć się w każdej, jesiennej garderobie. Szare botki zamówiłam
tutaj klik, a czarne
tutaj klik.
Koniecznie muszę zaopatrzyć się jeszcze w długie, dopasowane kozaki za kolano, najlepiej płaskie. Zamówiłam takie ostatnio na jednej ze stron, ale niestety są za krótkie i ciągle zsuwają mi się pod kolano. Wygląda to nieciekawie i chyba pierwszy raz nie jestem zadowolona z internetowych zakupów. A tak ładnie wyglądały na zdjęciu tutaj klik. Jeśli macie długie nogi (ale też nie takie znowu ekstremalnie długie), to nie polecam!
CZARNA TOREBKA ZE ZŁOTYMI DODATKAMI
__________
Nie wiem jak to jest u Was, ale ja wprost uwielbiam
czarne torebki ze złotymi okuciami. Wygląda to bardzo elegancko, szykownie i pasuje do większości stylizacji. W swojej kolekcji mam kilka takich torebek, ale chyba najbardziej lubię tą ze zdjęcia. Mieści wszystko, co jest mi niezbędne, można ją przewiesić przez ramię i na pasku ma jeszcze element łańcuszka, który bardzo mi się podoba. Ilekroć mam tą torebkę ze sobą, to dostaję mnóstwo pytań o to gdzie ją kupiłam. Niestety ten model jest już niedostępny, ale bardzo podobną znalazłam
tutaj klik.
DŁUGI PŁASZCZ
__________
Na mojej jesiennej wishliście znalazł się czarny, długi płaszcz, który oczywiście zamówiłam. Okazał się dosyć ciepły i masywny, więc zostawię go sobie już raczej na zimę. Z takich lżejszych płaszczyków posiadam model w popielatym kolorze z ciekawym kołnierzem (dostępny
tutaj klik). Jest aktualnie moim ulubionym płaszczem “na teraz” i noszę go codziennie.
SKÓRZANA RAMONESKA
__________
Jest to chyba moja ulubiona część garderoby już od wielu lat. Zawsze miałam dużo tego typu kurteczek, ale z czasem ograniczyłam się do czarnych i neutralnych odcieni. Ramoneski uwielbiam nosić do jeansów, do rozkloszowanych spódnic i luźnych sukienek. Nadają całej stylizacji fajnego, rockowego charakteru, a taki styl jest mi bliski od kiedy pamiętam. Mój ulubiony model tej kurtki jest już niedostępny, ale bardzo podobne możecie obejrzeć
tutaj klik.
JEANS!
__________
Jeans pod każdą postacią to coś, co uwielbiam, szczególnie jesienią. Cieszę się, że znów do łask powrócił taki “total jeans look”. Zwykle długo szukam pasujących spodni, które będą wygodne i do tego odpowiednie pod względem fasonu. W szafie mam kilkanaście par jeansów i szczególnie lubię te podarte na kolanie. Jesienią można je jeszcze nosić, bo zimą może być trochę za chłodno. Jest na to oczywiście rada – wystarczy pod takie spodnie założyć rajstopy. Ostatnio zamówiłam sobie jeansy trochę w ciemno i okazały się idealne! Dobrze leżą i mają fajny kolor. Dostępne
tutaj klik.
ŚWIECE ZAPACHOWE
__________
Mała rzecz, a potrafi całkowicie odmienić jesienny wieczór. To niesamowite, jak wspaniały klimat tworzy jedna, zapalona świeca, która do tego przyjemnie pachnie. Moja ulubione zapachy na jesień to:
Champaca Blossom, Black Cherry i Strawberry Buttercream. Jeśli nie chcecie kupować od razu dużej świecy, to polecam wypróbować samplery lub woski do kominka, dostępne
tutaj klik.
KLIMATYCZNE LAMPKI
__________
Nie spodziewałam się, że lampki, dostępne jakiś czas temu w Biedronce, będą cieszyły się tak ogromną popularnością. Tak zwane
“cotton balls” wyglądają fantastycznie powieszone na lustrze, czy włożone w szklany wazon. Można je też powiesić na wezgłowiu łóżka. Tak naprawdę miejsc na lokalizację tego typu ozdoby jest wiele. U mnie wiszą sobie na lustrze i wieczorami tworzą wspaniały, przytulny klimacik. Takie lampki kupicie też na Allegro, pokazywałam je na moim Instagramie
tutaj klik.
PERFUMY
__________
Mam kilka ulubionych perfum na jesień, ale jedne są wyjątkowo idealne tę porę roku. Pachną niezwykle intensywnie, elegancko i potrafią przyduszać przy zbyt obfitej aplikacji. Wystarczy niewielka ilość, a zapach utrzymuje się bardzo długo, szczególnie, jeśli zagnieździ się gdzieś we włosach. Uwielbiam perfumy
Michael Kors Sexy Amber i do tego ten cudowny flakon! Szukajcie ich w Douglasie.
POMADKI
__________
Jesień to czas, kiedy sięgam po ciemniejsze pomadki. Jakoś latem niezbyt dobrze czuję się w czerwieniach i odcieniach burgundu. Planuję stworzyć osobny wpis na temat kosmetyków idealnych na jesień, natomiast już dziś zdradzę Wam, że jesienią szczególnie uwielbiam pomadkę
Bourjois Rouge Edition Velvet Hot Pepper, Konturówkę essence Lip Liner w kolorze 15 Honey Berry i 08 Red Blush oraz Astor Color Last Vip Heidi 008 Spicy. Wszystkie te produkty kupicie w stacjonarnych drogeriach.
MIĘKKIE SWETERKI
__________
Lekkie ochłodzenie, to świetna okazja do tego, aby wyciągnąć z szafy miękkie sweterki. Szczególnie lubię takie opadające na jedno ramię, z dłuższym tyłem. Ten, który mam na sobie jest niezwykle przyjemny w dotyku, a pastelowy róż podkreśla resztkę mojej opalenizny. Sweterek dostępny tutaj klik. Muszę sprawić sobie jeszcze taki puchaty model, który również w tym sezonie będzie bardzo modny.
ZIELONA HERBATA
__________
Uwielbiam liściastą, zieloną herbatę. Wbrew pozorom nie każda dobrze smakuje i w niektórych przypadkach “rybi” zapach jest trochę odpychający. Głównie dlatego zwykle kupowałam zieloną herbatę z dodatkami typu cytryna czy pomarańcza w Rossmannie, ale ostatnio bardzo posmakowała mi zwykła, bez dodatków z Lidla. Zieloną herbatę popijam już od wielu lat i myślę, że jest to jeden ze zdrowszych nawyków, których tak długo się trzymam. Szczególnie lubię do niej wracać jesienią i zimą – jest to dla mnie taki popołudniowy rytuał. Zielona herbata podobno wychładza organizm szczególnie, jeśli jest pita z samego rana, ale osobiście tego nie doświadczyłam.
__________
Jestem bardzo ciekawa jakie rzeczy znalazły się w Waszym jesiennym niezbędniku. A może zainspirowałam Was do poczynienia zakupów? Dajcie znać, bo zawsze chętnie czytam Wasze komentarze.
↓↓Obserwuj bloga, jeśli chcesz być na bieżąco z nowymi postami ↓↓