Dziś kolejny post z cyklu “Gadżeciara”, który bardzo przypadł Wam do gustu (inne z tej serii znajdziecie TU i TU). W dzisiejszej publikacji opowiem Wam o wałkach termicznych czyli termolokach marki Babyliss. Jak pewnie wiecie bardzo lubię różne gadżety do włosów i testuję wszelakie metody pozwalające uzyskać ładny skręt. Nie wszystkie sposoby, szczególnie te bez użycia ciepła, dają efekt dużej objętości fryzury i uniesienia włosów u nasady. Dzięki termolokom moje ciężkie i dosyć oporne na kręcenie włosy, w ekspresowym tempie są bardzo ładnie ułożone. Co również istotne – wałki termiczne nie niszczą włosów tak, jak lokówka czy inne gadżety wykorzystujące wysoką temperaturę. Jeśli nie macie czasu, ani ochoty na falowanie naturalnymi metodami, to takie wałki będą sprawować się idealnie. Wystarczy tak naprawdę 10 minut, aby mieć piękne, kobiece loki. Zapraszam do dalszego czytania, gdzie poznacie więcej szczegółów.
SZYBKA I ŁATWA METODA NA LOKI
_________________
Nad zakupem wałków termicznych myślałam już od dłuższego czasu. Metody bez użycia ciepła mają swoje plusy i minusy. Są na pewno tańsze i całkowicie nie ingerujące w kondycję włosów ale wymagają więcej czasu. Z gąbczastymi papilotami czy plastikowymi wałkami musimy przespać całą noc, aby skręt był odpowiedni i trwały. Wiele dziewczyn narzeka na to, że takie metody kręcenia nie pozwalają im się dobrze wyspać, bo wałki gniotą i są po prostu mało wygodne. Przy takich termolokach czas kręcenia to najwyżej 10-15 minut, w zależności od tego jak mocne loki chcemy uzyskać. Wystarczy rano podłączyć urządzenie z wałkami do prądu, poczekać 5-10 minut aż się nagrzeją i nawinąć pasma. Po następnych 10 minutach mamy już piękne, kobiece loki i dużą objętość fryzury. Taka metoda jest bardzo szybka i przede wszystkim trwała, bo ciepło wydobywające się z wałków sprawia, że takie loki trzymają się znacznie dłużej.
BABYLISS PRO, PROFESJONALNE TERMOLOKI CERAMICZNE BAB3021B
_________________
Są to profesjonalne wałki termiczne z ceramicznym rdzeniem, pokryte aksamitem. Urządzenie jest niezwykle łatwe w użyciu, gdyż wystarczy podłączyć je do prądu i wałki są w pełni nagrzane już po 5 minutach. Ja zwykle czekam nieco dłużej, gdyż moje włosy są grube i oporne na kręcenie, dlatego 10 minut to czas optymalny. Jeden z wałków ma czujnik nagrzania i jego końcówka zmienia kolor z białego na czerwony. Wtedy mamy pewność, że wałki są gotowe do kręcenia i mają idealną temperaturę. Zestaw zawiera 8 dużych, 6 średnich i 6 małych wałków oraz 20 klipsów i 20 spinek (igieł metalowych). Ja używam zwykle klipsów, bo są po prostu wygodniejsze i nie pozostawiają odcisków na włosach. Miałam kiedyś termoloki z Remingtona, ale niestety klipsy zostawiały nieestetyczny odcisk, który musiałam później niwelować prostownicą. Klipsy dołączone do termoloków Babyliss mają długie i gęste ząbki, które “wchodzą” we włosy i dzięki temu nie robią żadnego śladu.
Każdy wałek jest pokryty aksamitem, więc włosy są dodatkowo chronione przed złym wpływem ciepła. Nie wyrywają i nie plączą włosów, co jest dla mnie bardzo istotne. Uwierzcie mi, że kondycja moich włosów jest dla mnie niezwykle ważna i po długich namysłach wybrałam właśnie termoloki z Babyliss, bo są najbardziej bezpieczne. Wałki trzymają temperaturę przez 15 minut. Wystarczy nawinąć pasma i w tym czasie zrobić makijaż czy zjeść śniadanie.
Sam pojemnik nagrzewający jest lekki i zajmuje niewiele miejsca. Nagrzewanie uruchamia się jednym przyciskiem.
ROZMIAR MA ZNACZENIE
_________________
W zestawie znajdziemy 3 rozmiary wałków. Jeśli chcę uzyskać maksymalną objętość włosów i akurat nie zależy mi na mocnych lokach, to nawijam pasma na największe wałki. Kiedy chcę uzyskać lepszy skręt, to skupiam się na małych i średnich rozmiarach. Akurat na zamieszczonych zdjęciach przednie partie włosów nakręciłam na średnie wałki, natomiast tył i najdłuższe pasma nawinęłam na największe termoloki. Metod kręcenia jest naprawdę dużo i same musicie przetestować jaki układ wałków odpowiada Wam najbardziej. Bardzo ciekawe jest to, że umieszczając różne rozmiary w innych partiach włosów możemy mieć za każdym razem inną fryzurę. Tak samo jest z kierunkiem nawijania włosów. Możemy je nawinąć od połowy, albo od samych końców i również efekt będzie za każdym razem inny. Włosy najlepiej kręcić, kiedy nie są świeżo umyte, bo wtedy skręt jest najładniejszy i najtrwalszy. Wałki świetnie sprawdzają się w celu “odświeżenia” fryzury. Wystarczy nawinąć wierzchnie warstwy włosów i znów mamy ich dużą objętość.
EFEKT PRZED I PO
_________________
Moje włosy są ekstremalnie proste i sprężyste. Tak naprawdę ciężko je skręcić i tylko metody kręcenia na całą noc dawały efekty w przypadku papilotów z gąbki czy plastikowych wałków. Termoloki Babyliss były strzałem w 10, bo bardzo szybko pozwalają mi na ładny skręt. Rozczesane wyglądają niezwykle elegancko i objętość włosów jest wtedy jeszcze większa. Jest to obecnie moja ulubiona metoda kręcenia z uwagi na szybkość i mnogość efektów, jakie mogę uzyskać.
Podsumowując, jestem niesamowicie zadowolona z działania termoloków i jeśli tylko możecie pozwolić sobie na kupno takich wałków , to serdecznie Wam je polecam. Używa ich też moja mama, która ma znacznie cieńsze i krótsze włosy, a efekty są równie zadowalające.
Czy używałyście już takich wałków? Jakie są Wasze wrażenia? Dajcie znać, czy tego typu sposób na romantyczne loki i dużą objętość fryzury się Wam podoba! Jeśli chcecie być na bieżąco z najnowszymi wpisami na blogu, to zachęcam do polubienia mojej strony na Facebooku i Instagramie.
***
WYNIKI
Facebookowy konkurs z zestawem pędzli Zoeva wygrywa Ewelina Kabis. Gratulacje!
Już kontaktuję się z Tobą poprzez wiadomość na Facebooku!
A Was zapraszam na kolejny konkurs, który już w przyszłym tygodniu. 🙂