Moja dieta nie zawsze wyglądała tak jak w tym momencie. Szczerze? Mogę śmiało przyznać, że była fatalna pod względem ilości jedzenia, a także jego wartości odżywczej. Ćwiczyłam i nie widziałam większych efektów. Poza tym brakowało mi energii, a moje ciało było luźne i galaretowate. Myślę, że głównym powodem było niewłaściwe odżywianie. Dziś zaprezentuję Wam mój przykładowy, dzienny jadłospis i mam nadzieję, że to początek bardzo fajnej serii na moim blogu, bo pomysłów na fit dania mam mnóstwo.
Odkąd jem inaczej widzę, że zaczynam się zmieniać. Nie jest to co prawda jakaś ekspresowa i ogromna zmiana, ale jednak na przestrzeni sześciu miesięcy moje ciało wygląda inaczej. Skóra jest bardziej jędrna, przybyło mi tkanki mięśniowej (szczególnie na pośladkach i plecach, które zawsze trudno było mi zbudować), ale przede wszystkim mam mnóstwo energii. Gdzieś tam zawsze wiedziałam, że odpowiednia dieta to podstawa, ale świadomie spychałam ten temat na dalszy plan. W końcu jednak uświadomiłam sobie, że ćwiczenia nie przyniosą oczekiwanych efektów, a w dodatku ciągle brakuje mi energii, a co za tym idzie – motywacji do działania. Dotarło do mnie, że nie mogę oczekiwać od swojego ciała zmiany, skoro nie dostarczam mu odpowiedniego “paliwa”. W dzisiejszym wpisie pokażę Wam to co dokładnie jem w ciągu dnia i jeśli taka forma wpisów przypadnie Wam do gustu, to chętnie przygotuję kolejny. Dajcie tylko znać 🙂
ŚNIADANIE
Ostatnio bardzo polubiłam śniadania na słodko, choć kiedyś było zupełnie inaczej. Rzadko kiedy w ogóle jadłam śniadanie, a pierwszy posiłek był zwykle koło godziny 15:00. Jak teraz sobie o tym myślę, to łapię się za głowę, ale ważne, że w końcu uświadomiłam sobie swoją głupotę. Gdzieś na Instagramie przemknęło mi piękne, kolorowe zdjęcie z tego typu pomysłem na śniadanie i postanowiłam spróbować czy smakuje równie dobrze. Przygotowanie jest bardzo szybkie i proste, a efekt? Z pewnością #instafriendly. Poza tym to naprawdę pyszne i pożywne śniadanie, które dostarcza mnóstwo energii na cały dzień.
SKŁADNIKI (wszystko kupicie np. w Lidlu):
1 banan
jogurt naturalny
borówki amerykańskie
truskawki
granola
mrożone owoce leśne
wiórki kokosowe
figa
orzechy Pecan
mały kawałeczek imbiru
PRZYGOTOWANIE:
Do blendera wrzucam obranego ze skórki banana, garść mrożonych owoców leśnych, obrany mały kawałeczek imbiru oraz dodaję jedną łyżkę jogurtu naturalnego. Wszystko blenduję na gładką masę. Przelewam mus do miseczki i posypuję borówkami, pokrojonymi truskawkami, wiórkami kokosowymi, orzechami Pecan oraz granolą (najlepiej wybrać niesłodzoną, bez oleju palmowego oraz innych niepotrzebnych ulepszaczy). Dodałam tu też przekrojoną figę.
OBIAD
Kiedyś nie wyobrażałam sobie, żeby na moim obiadowym talerzu miało zabraknąć mięsa. Aktualnie nie mam już na to tak dużego parcia, a i ochota na mięso nieco mi przeszła. Oczywiście nadal lubię indyka czy kurczaka, nie pogardzę też dobrym jakościowo tatarem, ale coraz częściej poszukuję bezmięsnych alternatyw. I tak oto ostatnio moim absolutnie ulubionym daniem są kotlety z ciecierzycy i kaszy jaglanej. Cieciorka jest bogata w białko, a poza tym ma sporo witamin i minerałów. Przygotowanie ich nie jest trudne, ale wymaga trochę więcej czasu, niż wrzucenie piersi kurczaka do piekarnika czy na patelnię, ale uważam, że warto. Większą ilość można spokojnie przechowywać w lodówce przez kilka dni.
SKŁADNIKI NA KOTLETY:
cebula biała
250g ciecierzycy (najlepiej namoczyć ją w wodzie przez 2 godziny)
bułka tarta
saszetka kaszy jaglanej
jajko
przyprawy (sól, pieprz, oregano, bazylia, chilli)
opcjonalnie czosnek
olej kokosowy do smażenia
POZOSTAŁE SKŁADNIKI:
batat (połówka)
roszponka
awokado
pomidorki koktajlowe
papryka czerwona
ogórek kiszony
słonecznik (najlepiej podprażony na patelni)
PRZYGOTOWANIE:
Na 1-2 godziny przed przygotowaniem kotletów namaczam w wodzie ciecierzycę. Dzięki temu zwiększy swoją objętość i szybciej się ugotuje. Do lekko osolonej, wrzącej wody wrzucam ciecierzycę i gotuję do miękkości. Po ugotowaniu odcedzam ją i rozdrabniam blenderem. Dodaję ugotowaną kaszę jaglaną oraz podsmażoną na patelni cebulkę i ponownie lekko blenduję. Dodaję 3 łyżki bułki tartej, jajko oraz przyprawy i przeciśnięty przez praskę czosnek. Zanim dodacie jajko składniki muszą być już chłodne, żeby się nie ścięło :-). Wszystko dokładnie mieszam ze sobą ręką i formuję kotleciki. Obtaczam je w bułce tartej i smażę na rozgrzanym oleju kokosowym. Z takiej ilości składników wychodzi mi około 9 kotlecików.
W międzyczasie do rozgrzanego na 200 stopni piekarnika wrzucam przekrojonego na pół batata i piekę go około 30 minut. Po upieczeniu robię na nim nożem krateczkę i posypuję ziołami. Jako dodatek sałatka z roszponki i warzyw, polana oliwą z oliwek lub sosem vinegret.
PODWIECZOREK
Po obiedzie jestem zazwyczaj dosyć długo najedzona i nie mam ochoty niczego podjadać, ale zawsze chętnie wypiję jakiś zdrowy sok czy koktajl. Staram się dobierać składniki tak, żeby nie było za słodko.
SKŁADNIKI:
seler naciowy
kiwi
jarmuż
jabłka
sok z połowy cytryny
kawałeczek obranego imbiru
świeża pietruszka (brak na zdjęciu)
PRZYGOTOWANIE:
Do sokowirówki wrzucam seler naciowy, kiwi, pół paczki jarmużu, dwa jabłka ze skórką, kawałeczek obranego imbiru (nie za dużo, bo będzie mocno wyczuwalny w smaku) oraz pęczek świeżej pietruszki. Do soku dodaję też sok z połówki cytryny. Piję na świeżo.
KOLACJA
Zwykle mam trening wieczorem, a po nim obowiązkowo muszę coś zjeść. Kolację jem zatem dosyć późno, mniej więcej na 2 godziny przed snem. Dobrą opcją po treningu jest omlet z płatkami owsianymi, siemieniem lnianym i fetą oraz warzywami.
SKŁADNIKI:
3 jajka
garść płatków owsianych
siemię lniane
ser feta
kiełki brokułu
pomidory lub inne warzywa jako dodatek
łyżeczka oliwy z oliwek
PRZYGOTOWANIE:
W miseczce roztrzepuję jajka, dodaję do nich płatki owsiane, siemię lniane oraz trochę sera feta, dzięki któremu omlet będzie odpowiednio słony. Smażę na łyżeczce oliwy, pod przykryciem. Podaję z warzywami i kiełkami.
I tak prezentuje się jeden z moich dziennych jadłospisów. Oczywiście pamiętam też o piciu wysokozmineralizowanej wody (około 2-3 litry dziennie). Jeśli chodzi o podjadanie między posiłkami, to ostatnio bardzo chętnie chrupię sobie orzechy włoskie i nerkowca. Piję też 1 szklankę zielonej herbaty dziennie oraz maksymalnie 2 kawy. Zdarza się też odżywka białkowa po treningu, gdy nie mam czasu (lub siły) na przygotowanie posiłku.
Dziewczyny, dajcie znać czy chcecie więcej takich wpisów i jak jest z Waszą dietą. To raczej pojedyncze fit zrywy czy już na stałe staracie się zdrowo odżywiać? Gdybyście miały pytania, to chętnie na nie odpowiem niżej 🙂