Dziś przypomnę Wam o starym, dobrym sposobie na idealnie gładkie i lśniące włosy. Stosuję go już od bardzo dawna i daje lepsze efekty, niż laminowanie żelatyną, o którym kiedyś Wam pisałam. Zakwaszając włosy musimy pamiętać jednak o kilku prostych zasadach. Wszystkie informacje znajdziecie jak zwykle w dalszej części wpisu.
CO TO JEST ZAKWASZANIE WŁOSÓW?
____________
Czasami stosując różne maski, odżywki i szampony nie jesteśmy do końca zadowolone z ich działania. Wiele obecnych na rynku kosmetyków powoduje rozchylenie łusek włosa po to, aby substancje aktywne mogły dobrze zadziałać. Zdrowy i prawidłowo funkcjonujący włos powinien zatrzymać w swoim wnętrzu wszystkie aktywne składniki pielęgnacyjne poprzez domknięcie swoich łusek. Niestety nie wszystkie włosy mają tą zdolność, a te farbowane, wysokoporowate i zniszczone mogą mieć z tym duży problem. Wtedy możemy odczuwać, że żadna odżywka nie działa, a na naszej głowie panuje wieczny puch, szorstkość i suchość. Z pomocą może przyjść zakwaszanie włosów octem jabłkowym. Taka płukanka przywraca odpowiednie pH i domyka łuski włosa na całej jego powierzchni, dzięki czemu staje się bardziej błyszczący, gładki i przyjemny w dotyku.
ZAKWASZAJĄCA PŁUKANKA Z OCTU JABŁKOWEGO
____________
Przygotowanie takiej płukanki jest banalnie proste. Wystarczy wlać 2 łyżki octu na litr wody, dokładnie zamieszać i wykonać ostatnie płukanie włosów po zmyciu odżywki. Przykry zapach octu powinien szybko wyparować podczas suszenia, ale jeśli nadal będzie wyczuwalny, to następnym razem warto jeszcze na koniec krótko spłukać włosy zimną wodą. Ja swój ocet jabłkowy kupuję w Rossmannie i kosztuje około 13 zł za 750 ml.
DLA KOGO PŁUKANKA OCTOWA?
____________
Na płukankę octową najlepiej reagują włosy ciemne, farbowane i wysokoporowate. Posiadaczki rozjaśnianych włosów powinny początkowo zmniejszyć ilość octu na litr wody, ponieważ ich włosy są zwykle bardziej narażone na uszkodzenie. Płukanka octowa może bardzo pomóc, ale też zaszkodzić, jeśli przesadzimy z ilością octu i częstością wykonywania. Warto ją robić maksymalnie raz w tygodniu, kiedy chcemy uzyskać na włosach efekt WOW bez prostownicy.
JAKICH EFEKTÓW PO UŻYCIU PŁUKANKI MOŻNA SIĘ SPODZIEWAĆ?
____________
Zakwaszanie włosów przede wszystkim domyka łuski, a więc daje efekt wygładzenia i nabłyszczenia. Wszystkie uprzednio nałożone odżywki mają wtedy szansę lepiej zadziałać, a jeśli farbujecie włosy, to kolor utrzyma się dłużej. Jeśli macie problemy z ciągłym przetłuszczaniem się skóry głowy, swędzeniem oraz łupieżem, to warto dokładnie spłukać skalp. Ocet działa przeciw drożdżakom, które są często przyczyną problemów ze skórą głowy. Możecie wymieszać odrobinę octu z porcją szamponu do włosów i taka mieszanka będzie miała działanie głęboko oczyszczające oraz przeciwłupieżowe.
CO JESZCZE ZAKWASZA WŁOSY?
____________
Zamiast octu jabłkowego można użyć też soku z cytryny lub innego octu owocowego np. malinowego. Świetnie sprawdzi się też płyn do higieny intymnej (np. z kwasem mlekowym) i tutaj najlepiej zastosować kolejność: mycie włosów płynem, nałożenie odżywki i ponowne, delikatne zmycie odżywki płynem. Ostatnia aplikacja płynu pozwoli na ostateczne domknięcie łusek włosa. Nie polecam zwykłego octu spirytusowego, który może zadziałać przesuszająco.
***
Okazuje się, że stare, babcine sposoby na gładkie i błyszczące włosy nadal się sprawdzają. Mimo, że na rynku mamy mnóstwo kosmetyków, które mają upiększać włosy, to czasami najlepszy produkt znajdziemy w naszej kuchni. Próbowałyście już płukanki octowej? Włosomaniaczki ją uwielbiają! Jeśli macie jakieś pytania (także odnośnie starszych wpisów), to chętnie odpowiem 🙂
Zapraszam serdecznie na mój Instagram @kosmetycznahedonistka