Węgiel od dawna ma swoje zastosowanie w kosmetyce. Bez problemu kupimy go w każdej aptece za niewielkie pieniądze, a gotowe maseczki z jego zawartością są dosyć drogie. Kojarzycie słynną, czarną maskę Pilaten, która swego czasu opanowała internet? Ona również jest na bazie węgla i świetnie radzi sobie z usuwaniem skórnych zanieczyszczeń. O tym magicznym składniku przypomniała w swoim filmie Red Lipstick Monster (zobaczycie do tutaj klik) – dziś opowiem dlaczego sama chętnie sięgam po węgiel w walce o piękną skórę.
DLACZEGO WĘGIEL JEST TAK SKUTECZNY?
________
Jest to jeden z tych składników, który chłonie wszelkie zanieczyszczenia obecne na powierzchni skóry. Dzięki niemu możemy skutecznie oczyścić pory z zalegającego sebum, pozbyć się wągrów i zaskórników, zadziałać bakteriobójczo, a ponad to rozjaśnić przebarwienia. Kiedyś bardzo często robiłam maseczki z węglem i cieszę się, że dziś sprawdza się u mnie równie dobrze.
CO POTRZEBA DO WYKONANIA MASECZKI OCZYSZCZAJĄCO-ROZJAŚNIAJĄCEJ?
________
Tak zwany węgiel aktywowany kupimy w każdej aptece za około 10 zł. Moje opakowanie zawiera 20 kapsułek i myślę, że taka forma jest najwygodniejsza. Dostępny jest też węgiel w niepowlekanych tabletkach i taki również będzie odpowiedni, jednak należy go wcześniej rozdrobnić. Do mojej maski oczyszczająco-rozjaśniającej na skórę twarzy potrzebujecie miodu (najlepiej naturalnego) oraz zawartości dwóch kapsułek węgla. Wystarczy je otworzyć, wsypać zawartość do miseczki i dodać jedną, czubatą łyżeczkę miodu. Wszystko dokładnie mieszamy i taką gęstą papkę nakładamy płaskim, syntetycznym pędzlem na powierzchnię skóry. Pamiętajcie, aby wykonać wcześniej próbę uczuleniową.
JAK DŁUGO TRZYMAĆ TAKĄ MASKĘ NA SKÓRZE?
________
Najlepiej około 15 minut, następnie dokładnie zmywamy ją ciepłą wodą. Można też przy zmywaniu wykonać delikatny peeling, o ile nie macie mocno wrażliwej skóry. Uważajcie, aby nie zabrudzić taką papką ubrań, ponieważ węgiel jest dosyć trudno usuwalną substancją i może odbarwiać odzież. Uważamy też na oczy.
TRZY MASECZKI NA BAZIE WĘGLA
________
Tak jak wspomniałam na początku, węgiel ma działanie oczyszczające, rozjaśniające przebarwienia i ściągające pory. To substancja o właściwościach chłonnych, więc pozwala w szybki sposób pozbyć się nadmiaru zalegającego sebum w porach. Sprzyja zatem usuwaniu zaskórników i hamuje powstawanie nowych. Działa też bakteriobójczo i zwalcza wolne rodniki.
# maseczka z miodem i węglem na skórę twarzy – możemy wykonać maseczkę oczyszczającą na całą skórę twarzy, która idealnie nadaje się dla cer trądzikowych i tłustych (przepis podawałam wyżej). Będziecie pozytywnie zaskoczone totalnym odświeżeniem skóry po zmyciu takiej maseczki. W mojej opinii działa lepiej, niż jakakolwiek glinka, przy czym aż tak nie przesusza. Mimo, że potrzeby mojej skóry są nieco inne niż kiedyś, to taka maska w dalszym ciągu spełnia swoje zadanie. Zauważyłam, że o wiele mniej się przetłuszcza, a zaskórników jest coraz mniej. A efekt odświeżenia i lekkiego chłodu to coś wspaniałego po długim dniu spędzonym w makijażu.
# maseczka z miodem i węglem na przebarwienia – kolejnym zastosowaniem jest nałożenie takiej papki (wg. przepisu podanego wyżej) w ciemniejsze miejsca, na przykład te pod pachami, ponieważ węgiel działa rozjaśniająco. Wiele z nas ma problem z plamami w tych miejscach, a połączenie miodu i węgla może pomóc. Latem w okolicach nad ustami pojawia się u mnie ciemna plama, która wygląda trochę jak wąsik. Jest to prawdopodobnie spowodowane wcześniejszym przyjmowaniem antybiotyku, który przepisał mi dermatolog na trądzik (Tetralysal) i o takim skutku ubocznym dowiedziałam się dopiero po czasie. Maseczka z węglem i miodem wspaniale rozjaśniła to przebarwienie i to lepiej, niż kwasy! Tym sposobem możecie spróbować także rozjaśniania wszelkich przebarwień, które pojawiły się na skórze po lecie. Można ją spokojnie nakładać punktowo i trzymamy nie krócej, niż 15 minut. Z mojego doświadczenia wynika, że maskę warto robić raz w tygodniu – wykonywana regularnie przynosi lepsze efekty.
# maseczka z węglem, żelatyną i wodą (peel off) – maska na bazie węgla może być też świetnym sposobem na wągry i dodając żelatyny możemy uzyskać formułę “peel off” czyli coś na kształt słynnej maski Pilaten. Jedną łyżkę żelatyny, dwie łyżki wody i zawartość 3 kapsułek węgla aktywowanego łączymy w miseczce i rozpuszczamy w kąpieli wodnej (nad garnkiem z gotującą wodą). Wszystko dokładnie mieszamy i czekamy około 10 minut, aby papka stała się gęsta (będzie ją łatwiej nałożyć). Nakładamy na skórę w 2-3 warstwach i kiedy zaschnie – ściągamy delikatnie odrywając od skóry. Uwaga na brwi, ponieważ możecie niechcący je wydepilować 🙂 Ten sposób dokładnie pokazywała Ewa z kanału Red Lipstick Monster, do którego link podawałam na początku.
Dajcie znać czy próbowałyście już maseczek z węglem i z czym go jeszcze mieszacie. A może pierwszy raz jeszcze przed Wami? Pamiętajcie, że zawsze warto wykonać próbę uczuleniową.
Zapraszam też na mój Instagram @kosmetycznahedonistka