DIY: KOLOROWE I PACHNĄCE PRZEGRÓDKI – ORGANIZERY DO TOALETKI IKEA MALM.
Picture of Daria

Daria

Autorka wpisu

Dziś trochę inny post, bowiem będzie to notka z cyklu DIY czyli “do it yourself – zrób to sam”. Jeśli posiadacie toaletkę, albo przechowujecie kosmetyki w szufladach, to praktycznie niezbędne jest posiadanie organizera. Tego typu przegródki do toaletki możecie zakupić np. w Ikei lub na Allegro.  Ja postanowiłam je zrobić samodzielnie i pozwalają mi one na ułożenie swoich kosmetyków w przejrzysty, estetyczny sposób. Nie będzie to nic skomplikowanego, a nawet jest to banalna metoda ozdabiania wieczek od kartonowych pudełek. Potraktujcie to zatem jako inspirację, a nie do końca skomplikowane DIY. Zapraszam do dalszego czytania, gdzie znajdziecie więcej zdjęć. 

Jak widzicie na powyższych zdjęciach jest to naprawdę prosta metamorfoza zwykłych, kartonowych wieczek od pudełek. Owinęłam je dosyć niedbale ale DIY to nie jest moja mocna strona. Wyobraźcie sobie zatem, że już w tym przypadku wspięłam się na wyżyny swoich manualnych umiejętności. Wy oczywiście możecie poświęcić więcej czasu na dokładne, precyzyjne zagięcia papieru, aby wszystko wyglądało jeszcze ładniej. Mój prosty sposób na przegródki do toaletki zobaczycie poniżej. Zaczynamy!
CZEGO POTRZEBUJECIE?
________________
Kartonowe wieczka od pudełek – ja swoje wybrałam pod kątem ich małej głębokości. Moja biała toaletka z Ikei Malm jest dosyć płytka,  a więc najodpowiedniejsze były płaskie wieczka. Papier ozdobny – tutaj dowolność w temacie i wszystko zależy od tego jakie kolory i wzory preferujecie. Ja swój papier mam z jakiegoś pudełka typu Shiny Box. Jest totalnie pogięty ale spokojnie, będę go prostować. Kolorowe tasiemki – uznałam, że takie wstążki będą fajnie wyglądać. Nożyczki, taśma klejąca oraz ulubione perfumy. Zaraz dowiecie się dlaczego będą potrzebne. 
PRASOWANIE I AROMATYZOWANIE PAPIERU
________________
Żeby papier ładnie układał się w pudełku, to musiałam go wyprostować. Dobrą metodą na pozbywanie się zagięć na papierze jest wyprasowanie go. Oczywiście pamiętajcie, żeby dobrać sobie odpowiednią temperaturę i nie spalić papieru. Ja na swoim żelazku nie mam pokazanej temperatury ale stopniowo ją zwiększałam, żeby uzyskać najbardziej gładki efekt. Lubię, kiedy rano otwieram toaletkę i unosi się z niej przyjemny zapach. Dotychczas wkładałam do niej zapachowe mydełka, jednak wpadłam na pomysł, żeby popsikać papier ulubionymi perfumami przed prasowaniem. Gorąca temperatura żelazka utrwaliła zapach w papierze i teraz cała toaletka wspaniale pachnie. 
ZAGINANIE PAPIERU KROK 1
________________
Papier składam na pół, aby był mniej transparentny. Układam na nim wieczko od pudełka, a następnie górną krawędź przyklejam bezbarwną taśmą. 
ZAGINANIE PAPIERU KROK 2
________________
Teraz dolną częścią papieru dokładnie wyścielam dno pudełka i przyklejam taśmą na górze. 
ZAGINANIE PAPIERU KROK 3
________________
Boki zaginam pod spód pudełka i tam podklejam bezbarwną taśmą. Mój papier idealnie nadaje się do takich czynności, bo jest “plastyczny”, miękki i ładnie się formuje. 
OZDABIANIE WSTĄŻKĄ
________________
Na koniec ozdabiam pudełko wstążką, żeby nie było tak całkiem nudno. Ciekawie to wygląda już w toaletce, gdzie obok jest kilka podobnych przegródek. I to koniec, nic wymyślnego, ani trudnego. Tak jak już wspomniałam, Wy możecie zrobić to bardziej precyzyjnie. Dla mnie najważniejsze jest to, że kosmetyki nie “fruwają” sobie luzem po szufladzie i że jest miło dla oka. 

Mam nadzieję, że mój banalny sposób zainspirował Was do samodzielnego ozdabiania wnętrza swojej toaletki czy szuflady z kosmetykami. Na zdjęciach dosyć przypadkowo ułożyłam cześć swojej kolekcji kosmetyków, natomiast planuję osobny post, w którym pokażę Wam swoją organizację kolorówki. Myślę, że mam kilka ciekawych pomysłów, które mogłybyście zgapić dla siebie 🙂 
Zapraszam na swoje aukcje Allegro – sprzedaję kilka zbędnych ubrań (klik TUTAJ)


OBSERWUJ MNIE
________________________________________________________

Przeczytaj także

PUSTAKI #2

Witam Was z ten leniwy, lany poniedziałek. Dziś przygotowałam kolejną porcję produktów, które ostatnimi czasy udało mi się zużyć czyli typowy “projekt denko”. Znajdziecie tu

Czytaj dalej »