Wracam do Was po krótkiej nieobecności spowodowanej ciągłymi problemami z łączem internetowym – dotknęła mnie tzw. złośliwość rzeczy martwych 🙂 Na szczęście wszystko wróciło do normy i dziś mam dla Was kolejną porcję informacji na temat pielęgnacji włosów. Tym razem skupimy się na odżywianiu ich od środka, co jest równie ważne, jak pielęgnacja zewnętrzna. Jak wiadomo dieta odgrywa naprawdę dużą rolę, jeśli chodzi o wygląd naszych włosów. Już od dawna w swoim jadłospisie uwzględniam produkty bogate w witaminy i minerały będące dla nich odpowiednią “pożywką”. Co dokładnie jem, aby moje włosy rosły zdrowe i błyszczące? O tym w dalszej części wpisu.
TROCHĘ TEORII
________
Aby nasze włosy miały odpowiednią “pożywkę”, to w diecie nie powinno zabraknąć:
1. witaminy A
2. witamin z grupy B
3. witaminy E
4. witaminy C
5. minerałów takich jak:
# żelazo, którego kobiety podczas miesiączki tracą bardzo dużo. Niedobór objawia się wypadaniem włosów oraz ich łamliwością.
# cynk i selen, dzięki którym włosy nie będą się tak szybko przetłuszczać
# krzem, który zapewnia włosom większy połysk i likwiduje podrażnienia skóry głowy
# miedź i mangan przyspieszają wzrost włosów oraz pozwalają uniknąć przedwczesnego siwienia
# magnez hamuje wypadanie włosów
MOJA DIETA NA MOCNE I ZDROWE WŁOSY
________
OLEJ LNIANY
Picie oleju lnianego praktykuję już o ponad roku. Olej ten zawiera rekordową ilość nienasyconych kwasów tłuszczowych, które oprócz cennych właściwości zdrowotnych mają istotny wpływ na jakość wyrastających włosów i paznokci. Brak kwasów Omega-3 i Omega-6 w diecie sprawia, że “nowe” włosy są matowe, łamliwe i suche. Pijąc olej lniany dajemy naszym włosom szansę, aby już na starcie wyglądały dobrze i były bardziej podatne na zewnętrzną pielęgnację. Warto też wiedzieć, że w oleju lnianym występuje enzym 5-alfa reduktaza, która przekształca testosteron do dihedrotestosteronu , a to spowalnia proces łysienia u mężczyzn. Możemy dodawać go do sałatek, ale ja preferuję picie jednej łyżki oleju przed pójściem spać. Warto wybrać olej dobrej jakości, najlepiej tłoczony na zimno. Powinien być przechowywany w lodówce i mieć krótką datę przydatności do spożycia.
OWSIANKA
To jedno z moich ulubionych śniadań i nie dość, że fantastycznie smakuje, to jeszcze ma korzystny wpływ na włosy i paznokcie. Płatki owsiane zawierają witaminę B1, B6 oraz E, aminokwasy, magnez, cynk, żelazo. Owies, podobnie jak olej lniany jest też cennym źródłem nienasyconych kwasów tłuszczowych. Zawiera błonnik, którym szczególnie powinny zainteresować się osoby dążące do redukcji wagi. Taką owsiankę przygotowuję na niewielkiej ilości mleka i tu zazwyczaj wybieram kokosowe lub migdałowe. Dodaję też owoce: borówki, truskawki, jeżyny, kiwi, mango. Prawdziwa pożywka dla pięknych włosów!
SIEMIĘ LNIANE
Do owsianki dodaję też czasem niewielką ilość ziaren siemienia lnianego, które również wzbogaca wartość odżywczą całego posiłku. Siemię lniane podobnie jak olej lniany ma szereg cennych właściwości. Znów największą rolę odgrywają nienasycone kwasy tłuszczowe, ale też białko, witamina E, potas, cynk i fitoestrogeny. Raz w tygodniu piję też napar z siemienia lnianego. Kiedyś robiłam to częściej, ale od kiedy piję olej lniany, to nie przykładam do tego tak dużej wagi. Zaparzone siemię lniane można nakładać na włosy w formie maseczki lub płukanki, co często robię.
WARZYWA
Od kiedy pamiętam mój obiad zawsze uzupełniała spora ilość warzyw. Aktualnie nie wyobrażam sobie obiadu bez surówki czy sałatki. W nawyk weszło mi spożywanie warzyw, które jak wiadomo są ogromnym źródłem witamin i minerałów. Jako bazę do sałatek wybieram roszponkę, rukolę, sałatę lodową, jarmuż, następnie dodaję paprykę, pomidora, kukurydzę, ogórka, na koniec polewam sosem winegret z odrobiną miodu. Taką sałatkę jem niemalże codziennie, od czasu do czasu zmieniając nieco skład, aby uniknąć rutyny.
KOKTAJLE OWOCOWE
Ostatnio bardzo modne stały się wszelkiego rodzaju koktajle i smoothie z owoców. W mojej diecie owoce były zawsze obecne, ale w takiej zmiksowanej formie o wiele łatwiej i szybciej je przyswoić. Mój ulubiony koktajl to zmiksowane kiwi (1 owoc pokrywa dzienne zapotrzebowanie na witaminę C), odrobina awokado (cenne źródło likopenu, potasu i witamin C,E,A,B), sok z grejpfruta (beta-karoten,potas,witamina B), banan (potas, błonnik) i jarmuż (białko, witamina C, K). Uwielbiam też sok z marchwi, jabłek i buraka. Koktajl zwykle popijam do śniadania, ale zdarzy mi się wypić go zamiast kolacji. Prócz koktajli piję też bardzo dużo wody mineralnej, która również korzystnie wpływa na stan naszej czupryny.
ORZECHY, ROŚLINY STRĄCZKOWE, ZIARNA
To bardzo ważne, aby w diecie na piękne włosy i paznokcie znalazły się orzechy, zawierające kwasy omega 3 i cynk. To właśnie niedobór cynku może prowadzić do wypadania włosów i ich znacznego osłabienia. Tak samo w przypadku niedoboru żelaza, którego źródłem są rośliny strączkowe takie jak fasola, ciecierzyca, bób, groch i soja. Zawierają też mnóstwo biotyny, która jak wiadomo – rewelacyjnie wpływa na kondycję włosów i wzmacnia cebulki. Rośliny strączkowe dodaję do różnych sałatek, które stanowią uzupełnienie mojego obiadu, natomiast orzechy i ziarna takie jak słonecznik czy pestki dyni, podjadam między posiłkami. Stanowią świetną przekąskę w ciągu dnia, ale można je dodawać też do porannej owsianki. Jak widać jest wiele sposobów, aby przemycić wartościowe składniki, które mogą poprawić stan naszych włosów i paznokci.
RYBY
Wprowadzenie większej ilości ryb do jadłospisu było jednym z moich jesiennych postanowień. Faktycznie udało mi się spożywać ich więcej, co uważam za pewien sukces. Uwielbiam tuńczyka, grillowanego łososia, smażonego dorsza czy flądrę oraz ryby wędzone takie jak makrela czy węgorz. Mieszkam nad morzem, więc nie mam żadnego problemu z dostępem do naprawdę świeżych okazów. Jedzenia ryb trzeba się jednak nauczyć i do tego przyzwyczaić, co zajęło mi trochę czasu. Ryby są przede wszystkim bogate w kwasy omega 3, ale też w białko. Staram się jeść je co najmniej 2 razy w tygodniu.
MIĘSO
Nie ukrywam, że podstawą mojego żywienia jest mięso, które zawiera wiele witamin oraz żelaza, niezbędnego do prawidłowego wzrostu włosów. Mój typowy obiad to mięsny kotlet, ziemniaki lub kasza oraz warzywna surówka. Jeśli z jakiegoś powodu nie jecie mięsa, to warto zwrócić szczególną uwagę na uzupełnianie wszelkich niedoborów, które niestety potrafią się odbić w pierwszej kolejności na stanie skóry, włosów i paznokci.
***
Czy Wasz jadłospis uwzględnia wyżej omówione produkty? Myślę, że warto zainteresować się tym tematem, a nie tylko jeść to, co nam smakuje. Jeśli nie widziałyście jeszcze mojego ostatniego wpisu o tym JAKICH PRODUKTÓW NIE JEM I DLACZEGO, to zapraszam tutaj klik. To również ważny temat.