COŚ DLA SROCZEK CZYLI 4 POWIĘKSZAJĄCE BŁYSZCZYKI DO UST, KTÓRE DAJĄ EFEKT TAFLI.
Picture of Daria

Daria

Autorka wpisu

Czy są tu fanki efektu mokrych, wręcz szklanych ust? Mat powoli odchodzi do lamusa i póki co w najnowszych, makijażowych trendach mamy tak zwany “wet look”. Przyznam, że zdecydowanie bardziej wolę błysk na ustach, niż suchy mat. Dziś pokażę Wam cztery ulubione błyszczyki, które nakładam na różne pomadki i konturówki. To dla mnie tak zwane toppery, dzięki którym usta lśnią jak tafla wody i wydają się o wiele większe, niż są w rzeczywistości.

Błyszczyki, które dziś pokażę znajdziecie w aktualnych kolekcjach, więc myślę, że warto będzie skorzystać z nadchodzącego “black friday” i kupić sobie coś takiego ze zniżką. Sama planuję zakup kilku makijażowych nowości, więc mam nadzieję, że w tym roku perfumerie przygotują nieco większe rabaty, niż to zwykle miało miejsce. 
Jeśli chodzi o błyszczyki, to lubię, gdy mają gęstą konsystencję, bo wówczas pozostają na ustach znacznie dłużej. Zawsze nakładam je na jakąś pomadkę, albo konturówkę, bo same w sobie mają bardzo delikatny kolor, a ja jednak lubię mieć mocniej wyrysowany kształt ust.  W dzisiejszym wpisie pokażę Wam jak te błyszczyki prezentują się na konturówce Catrice Long Lasting Lip Pencil 080 That’s What Rose Wood Do. Swoją drogą – uwielbiam tę kredkę! Ma cudowny, naturalny odcień brudnego różo-brązu. Na zdjęciu oznaczonym numerkiem 1 możecie zobaczyć jak wygląda na ustach nie pokryta jeszcze żadnym błyskiem. 

2. BŁYSZCZYK ESTEE LAUDER PURE
COLOR LOVE | Odcień Pink Electron
Mój pierwszy ulubieniec, który ma w sobie przecudowne, różowo-fioletowe drobinki, które pięknie opalizują na ustach. To właśnie ich kolor sprawia, że usta wyglądają wręcz magicznie i naprawdę wiele osób pyta mnie co to za cudo, gdy akurat się nim pomaluję. Gwarantuję Wam, że ten błyszczyk nada każdej pomadce taki seksi mokry look. Ma gęstą konsystencję, ale nie skleja ust. Długo się na nich utrzymuje, nie wylewa się poza kontur. Jeden z najlepszych błyszczyków, jaki kiedykolwiek miałam i to właśnie ten planuję zakupić na obniżkach z okazji Black Friday, ponieważ już mi się powoli kończy. Zdecydowanie wart swojej ceny. Błyszczyk możecie zakupić tutaj klik. 
3. NABLA SHINE THEORY LIP GLOSS |
kolor CHAMPAGNE SUPERNOVA
Kiedy pierwszy raz go użyłam, to od razu wiedziałam, że się polubimy. To jeden z niewielu błyszczyków, który daje efekt mokrych, wręcz szklanych ust. Efekt potęguje ogrom zatopionych w błyszczku złotych drobinek. Da się też zauważyć tam trochę różowych iskierek, nieco podobnych do tych z Estee Lauder Pink Electron. Podobnie jak poprzednik bardzo długo utrzymuje się na ustach i mam wrażenie, że je bardzo mocno nawilża. Błyszczyk do kupienia tutaj klik. 
4.  DELIA CREAM GLOW GLOSS |
Odcień 504
A to już błyszczyk, który daje nieco bardziej perłowe wykończenie. Bez obaw – nie daje efektu tandetnej perły rodem z dyskoteki lat dziewięćdziesiątych. To bardzo modny ostatnio efekt lekko zmrożonych ust. Blyszczyk nałożony na różne odcienie pomadek daje odmienne efekty, więc warto sobie poeksperymentować. Ja uważam go za tańszy zamiennik błyszczyka Clinique Pop Air Kiss. Dają bardzo podobne, perłowe wykończenie z tym, że Delia jest trochę bardziej brązowa.  Konsystencja jest również gęsta, dzięki czemu trwałość błyszczyka jest naprawdę przyzwoita. Myślę, że za taka cenę warto sobie wypróbować. 
5. DELIA GLOW ELIKSIR LIP OIL |
Odcień 02
Wow, tego naprawdę się nie spodziewałam po tak tanim produkcie. Ma formułę gęstego olejku, który nałożony na usta naprawdę bardzo je powiększa! Nie mam pojęcia w czym tkwi sekret tego produktu, ale usta wyglądają na bardziej wydobyte, ponad to są niesamowicie gładkie i lśniące jak tafla wody. Niby zwykły olejek bez żadnych drobin, a robi robotę. Swoją formułą przypomina mi te słynne olejki do ust z Clarins, które jak wiecie kosztują znacznie więcej. Z tym malinowym odcieniem już się tak nie polubiłam i uważam, że ten pomarańczowy jest o wiele lepszy. Aktualnie ten olejek prócz błyszczyka pełni u mnie rolę takiej codziennej, “domowej” pomadki ochronnej. Czuję ulgę jak nakładam go na usta. 
Kochane, a czy Wy tak jak ja jesteście fankami błyszczyków? Dajcie znać
który z moich ulubieńców najbardziej się Wam spodobał. 


_____________________________
Przeczytaj także