Powoli nadciągają wielkie promocje w drogeriach, bo już od 24.04.2015 w Rossmannie kupicie wszystkie podkłady, pudry, bronzery, róże, rozświetlacze i korektory z 49% zniżką. Natomiast w drogeriach Natura już teraz trwa promocja -40% na wszystkie produkty do makijażu przy zakupie minimum dwóch produktów. Jakie kosmetyki dostępne w tych drogeriach warto kupić? Co jest według mnie godne polecenia? Zapraszam do dalszej części posta, gdzie znajdziecie moje rekomendacje.



POMADKI
___________
Jeśli czytacie mojego bloga już od dłuższego czasu, to pewnie zauważyłyście moje uwielbienie dla pomadek Bourjois Rouge Edition Velvet.
To pomadki matowe ale nie zbyt matowe, szalenie trwałe, w nasyconych, modnych kolorach. Jeśli chcę mieć pewność, że jakiś produkt wytrzyma na moich ustach wiele godzin, to od razu sięgam po REV. Pewniaki, które nigdy mnie jeszcze nie zawiodły. U mnie w Naturach nie ma szaf Bourjois i nie wiem czy tak jest wszędzie, natomiast w Rossmannie prawdopodobnie na początku maja będzie promocja właśnie na pomadki. Myślę, że koniecznie warto wybrać się po Bourjois Rouge Edition Velvet, bo cena regularna jest zbyt wysoka. Wszystkie kolory na moich ustach możecie zobaczyć TUTAJ klik. Poniżej mój ulubiony ostatnio kolor 09 Happy Nude Year, który uwielbiam nosić do dziennego makijażu. Bardzo ożywia twarz i wygładza optycznie usta.


ASTOR SOFT SENSATION LIPCOLOR BUTTER
__________
Jeśli chodzi o pomadki mniej kryjące, bardziej nawilżające i kremowe o błyszczącym wykończeniu, to godne uwagi są również masełka w kredce Astor Soft Sensation Lipcolor Butter. Posiadam dwa odcienie: czerwień Va Va Voom oraz róż Burnt Rose. Mają piękny zapach, na ustach wyglądają naturalnie, schodzą równomiernie i są komfortowe w noszeniu. Na pochwałę zasługuje też wydajność, bo używam ich dosyć często, a zużycie nie jest wielkie. Produkt dostępny zarówno w Rossmannie, jak i w Naturze.

CATRICE PURE SHINE COLOUR LIP BALM
__________
Najmniej kryjące, idealne do dziennego makijażu są pomadki z Catrice Pure Shine Colour Lip Balm. Dają delikatną poświatę koloru, mocno nawilżają usta ale nie lepią się na nich. To według mnie taki błyszczyk w kredce, którym można pomalować się nawet bez lusterka. Jasne kolory będą się świetnie sprawdzać w makijażu do pracy, do szkoły czy na uczelnię. Pomadki również bardzo przyjemnie pachną i są wydajne. Eleganckie opakowanie do złudzenia przypominające produkt Clinique Chubby Stick Moisturizing Lip Colour Balm. Mam 4 kolory: 060 Go Flamingo Go, 050 Cherry Ty, 040 My Cherry Berry oraz 080 Sheers i ten właśnie odcień mam na ustach poniżej (na kredce z Essence Lipliner 09 Cute Pink). Balsamy z Catrice są dostępne w Naturze.

KONTURÓWKI ESSENCE LIPLINER
__________
Na te konturówki natknęłam się przypadkowo podczas zakupów w Naturze. Kosztowały coś około 5 zł i nie miałam wobec nich wielkich oczekiwań. Były natomiast w bardzo ładnych, różowych odcieniach, więc pomyślałam, że mogą się przydać jako baza pod błyszczyk czy pomadkę. Byłam niezwykle zaskoczona trwałością, kryciem oraz kremowością tego produktu. Bardzo ładnie wygląda na ustach, nie wysusza ich i przede wszystkim jest to trwała konturówka. Za taką cenę to wielkie zaskoczenie i na pewno pójdę po inne kolory. Mam odcień 07 Cute Pink oraz (na pierwszym zdjęciu na ustach) oraz 12 Wish Me a Rose.

PODKŁADY
__________
Jeśli chodzi o drogeryjne podkłady, to mogę polecić 4 produkty:
Dr Irena Eris Provoke Matt Fluid, który jest moim ulubieńcem. W niektórych Rossmannach z tego co wiem są szafy Eris, więc warto przy okazji promocji się rozejrzeć za tym podkładem. Osobną jego recenzję pisałam TUTAJ klik.
Bourjois Healthy Mix to moje ostatnie odkrycie i bardzo polubiłam się z tym podkładem. Jest lekki ale zarazem kryjący. Wygląda bardzo naturalnie na skórze, nie tworzy maski i będzie idealny dla każdej cery. Również dla tej bardzo tłustej, bo nie będzie dodatkowo wysuszał i w rezultacie potęgował świecenia się skóry. Dodatkowo możecie o nim przeczytać TUTAJ klik, gdzie pokazywałam też kolor. Dostępny w Rossmannie.
Maybelline Affinitone to lekki, wodnisty podkład, który mimo swojej rzadkiej konsystencji całkiem nieźle kryje. Będzie dobry dla dziewczyn, które nie lubią gęstych, ciężkich produktów, a oczekują średniego krycia, które można stopniować nawet do krycia pełnego. Jedynym minusem tego podkładu jest podkreślanie suchych skórek i dosyć słaba trwałość na skórze tłustej i mieszanej. Mimo wszystko jest to jeden z lepszych podkładów drogeryjnych. Dostępny w Rossmannie i Naturze.
Catrice All Matt Plus również jest świetnym podkładem dla cery tłustej i mieszanej. Matuje ale nie wysusza, jest trwały i całkiem nieźle prezentuje się na skórze. Można uzyskać nim średnie krycie, więc dla cery mocno problematycznej może być zbyt słabo kryjący przy jednej warstwie. Bardzo przyjemnie pachnie i ma solidne, szklane opakowanie. Pisałam o nim TUTAJ klik. Dostępny w Naturze.

PUDER, RÓŻ, BRONZER
__________
Mam wiele pudrów, róży i bronzerów ale jednak najczęściej sięgam po te widoczne na zdjęciu.
Róż Astor Skin Match w kolorze 002 Peachy Coral to mój ulubiony odcień, który daje efekt naturalnie zaróżowionych, dziewczęcych policzków. Odświeża makijaż ale nie jest nachalny i bazarowy. Jeden z lepszych róży jaki kiedykolwiek miałam.
Lubię jeszcze róż Astor Pure Color Perfect Blush w kolorze 003 Rosewood, który daje lekko satynowe wykończenie. To taki brudno różowy kolor, pasujący do każdej karnacji. Dostępny w Rossmannie i Naturze.
Bronzer Astor Skin Match w kolorze 002 Brunete jak widzicie wykończyłam prawie do dna. To rzadko mi się zdarza biorąc pod uwagę ilość kosmetyków, jakie posiadam. Jednak odcień jest tak naturalny, że odruchowo wybieram ten właśnie produkt zarówno do konturowania, jak i do opalania twarzy. Świetny!
Puder Manhattan Clearface Compact Powder 77 Natural to mój ulubieniec wszech czasów. Matuje, dodatkowo kryje niespodzianki przebijające przez podkład, wyrównuje koloryt cery i ma ładne, naturalne odcienie. Na pewno pójdę do Rossmanna kupić 2-3 sztuki na zapas.

TUSZ DO RZĘS, EYELINER
__________
Ostatnio miałam okazję testować wiele tuszy i poznałam swojego absolutnego ulubieńca.
Maskara Loreal Volume Million Lashes So Couture So Black ma silikonową szczoteczkę, których na ogół nie lubię w tuszach. Jednak efekt jaki można uzyskać za pomocą tej szczotki jest zaskakujący. Rzęsy są rozdzielone i dobrze pokryte tuszem od podstawy po same końce. Maskara jest trwała, nie osypuje się w ciągu dnia i ma głęboki, czarny kolor. Jak dla mnie ideał do wydłużania i pogrubiania rzęs! Maskara dostępna w Rossmannie i Naturze.
Eyeliner Astor Stimulong Liquid Eyeliner jest moim ulubionym eyelinerem w tej formie. Ma precyzyjny, dobrze wyprofilowany pędzelek, którym stworzymy najcieńszą i najbardziej ostrą kreskę. Produkt zawiera biotynę i ma stymulować wzrost rzęs ale jakoś tego nie zaobserwowałam. Może dlatego, że nie używam codziennie eyelinera. Nie odbija się na powiece, jest mocno czarny i kryjący. Dostępny w Rossmannie, Naturze.

______________________
I to już wszystkie moje propozycje, jakie mogłabym Wam polecić. Osobiście niczego tak naprawdę nie potrzebuję ale na pewno wybiorę się po puder z Manhattanu, konturówki z Essence oraz po bronzer z Astora. Znając życie coś tam jeszcze dodatkowego wpadnie, więc na pewno się pochwalę na INSTAGRAMIE – zapraszam do obserwowania TUTAJ klik.
Dajcie koniecznie znać w komentarzach co macie w planach kupić i co mogłybyście mi polecić 🙂


