Jak na prawdziwą blogerkę przystało nadszedł czas, abym pokazała Wam zawartość mojej torebki. Co noszę ze sobą każdego dnia? Jakie niezbędne rzeczy wrzucam do swojej torebki? Jeśli jesteście ciekawe, to zapraszam do czytania dalej. Będzie trochę kosmetyków, gadżetów, a nawet coś do jedzenia.
KOSMETYKI
____________
Największą część mojego torebkowego ekwipunku zajmują kosmetyki. Trzymam je w etui od pędzli Zoeva Pink Elements, które doskonale się sprawdza w tej roli. Zamek się nie zacina, do tego kosmetyczka jest bardzo pojemna i ładnie wygląda.
[twarz]
Wiadomo, że w trakcie dnia trzeba dokonać poprawek, dlatego biorę ze sobą bibułki matujące z Kobo, puder w kompakcie Bourjois Silk Edition oraz bronzer The Balm Balm Desert. Bronzer to nowość marki, w nieco cieplejszym, satynowym odcieniu niż kultowa już Bahama Mama. Na skórze prezentuje się świeżo i naturalnie, tak więc jest idealny do ewentualnych poprawek. Do aplikacji bronzera i pudru używam składanego pędzla Real Techniques Retractable Kabuki Brush. Zdarza się, że w trakcie dnia trzeba zamaskować niedoskonałości, które przebijają przez podkład i tutaj niezawodny jest kamuflaż Catrice Camouflage Cream. Wystarczy niewielka ilość i znów wszystko jest doskonale przykryte.
[usta]
Jeśli chodzi o produkty do ust, to ostatnio jestem fanką lekkich pomadek takich jak Astor Soft Sensation Lipcolor Butter w odcieniu 008 Hug Me lub Catrice Pure Shine Colour Lip Balm 060 Go Flamingo Go. Ładnie podkreślają naturalny kolor ust, są dosyć trwałe, nie wysuszają i schodzą równomiernie. Jako bazę pod te pomadki często stosuję konturówkę z Essence Lip Liner w kolorze 07 Cute Pink. Zawsze mam ze sobą też składany pędzelek do ust z Lily Lolo, który świetnie sprawdza się do pomadek w paletkach lub do wyrównywania konturu ust korektorem. W mojej torebce nie może też zabraknąć jajeczka z balsamem nawilżającym EOS oraz zwykłej wazeliny Vaseline. Czasem zdarzają się nieprzewidziane sytuacje, w których przydatny jest też pilniczek do paznokci.
[oczy]
W trakcie dnia raczej nie poprawiam makijażu oczu, jedynie podmalowuję kolor na linii wodnej cielistą lub czarną kredką. Uwielbiam kredkę IsaDora Eyebrow Lifter Highlighting Pen, która w nienachalny sposób sprawia, że spojrzenie wygląda od razu na bardziej wypoczęte i świeże.
[perfumy]
Zapachy, jakie ostatnio ze sobą zabieram, to woda toaletowa Yves Rocher Noix De Coco, która pachnie obłędnie kokosem, a konkretnie pinakoladą ale niestety na mojej skórze i ubraniach utrzymuje się maksymalnie 10 minut. Za to bardzo trwałym zapachem jest Naomi Campbell Cat Deluxe, który już od wielu lat jest moim faworytem. Możecie o nim więcej przeczytać TUTAJ klik.
[włosy]
Zawsze mam też kilka wsuwek i gumkę Invisibobble w razie nagłej ochoty związania włosów.
[dłonie]
Krem do rąk, który uwielbiam, bo jest lekki, nietłusty i pięknie pachnie, to L’occitane Red Cherry. Zapach utrzymuje się na dłoniach zadziwiająco długo. W torebce mam też zawsze antybakteryjny żel do dezynfekcji rąk. Ciekawa jestem czy ten produkt faktycznie usuwa bakterie. Na etykiecie jest napisane, że trzeba go używać PO umyciu dłoni. Później znowu jest wzmianka, że jest polecany tam, gdzie mycie rąk jest utrudnione (?!). W każdym bądź razie warto coś takiego mieć ze względów higienicznych i czystości…własnego sumienia.
W drugiej, nieco mniejszej kosmetyczce Zoeva mam nożyczki, długopis, szczotkę do włosów Tangle Teezer Compact, środki przeciwbólowe Ibuprom oraz maść antybakteryjną Tribiotic w razie jakiegoś uszkodzenia skóry. Mam też zwykle chusteczki higieniczne ale ostatnio mi się skończyły, więc awaryjnie w torebce wylądowały serwetki 🙂 W tej kosmetyczce chowam też podpaski i tampony.
W mojej torebce nie może zabraknąć okularów przeciwsłonecznych, portfela, telefonu, słuchawek, gum do żucia, czegoś słodkiego i … zapachowego wosku Yankee Cadle. Lubię czuć ładny zapach po otwarciu torby i w roli pachnidełka świetnie sprawdzają się woski Yankee Cadle. Czasem wrzucam też aromatyzowane mydełko lub po prostu saszetkę zapachową, np. taką z Pachnącej Szafy.
Torebkę możecie zakupić TUTAJ klik.
I tak oto prezentuje się cała zawartość mojej torebki. Oczywiście kosmetyki są często zmieniane, poza tym noszę jeszcze ze sobą wielki pęk kluczy oraz kluczyki do samochodu. Od zawsze staram się minimalizować ilość rzeczy, które wrzucam do codziennej torebki, bo nie przepadam za dźwiganiem tego wszystkiego. Poza tym wiele rzeczy mi się nie przydaje i zupełnie niepotrzebnie zajmuje miejsce w torbie. To, co widzicie na zdjęciach jest moim absolutnym minimum, bez czego raczej nie mogę się obejść.
Ciekawa jestem jak to jest u Was? Bez jakiego produktu w torebce nie możecie się obejść? No dobra, jeden byłoby trudno wymienić, więc wymieńcie maksymalnie 5 🙂