BOMBA WITAMINOWA DLA WŁOSÓW I SKÓRY GŁOWY. JAK POZBYĆ SIĘ ŁUPIEŻU, NADMIERNEGO PRZETŁUSZCZANIA I SWĘDZENIA?
Picture of Daria

Daria

Autorka wpisu

Moje stałe czytelniczki doskonale wiedzą, że uwielbiam naturalne sposoby na piękne włosy. Lubię “odkopywać” stare, sprawdzone metody,  które niby wszystkie dobrze znamy, a jednak zdarza się nam o nich zapomnieć. Dziś chciałabym Wam zdradzić prosty przepis na najlepszą bombę witaminową dla włosów i skóry głowy, o której przypomniała mi…moja babcia! Dzięki tej metodzie moje włosy znacznie mniej się przetłuszczają (myję je teraz co 3 dni – szok!) i zupełnie wyeliminowałam problem swędzenia skalpu, co jest dla mnie sporym zaskoczeniem. Chodźcie do dalszej części dzisiejszego wpisu, gdzie dowiecie się wszystkich szczegółów. 

Jakiś czas temu rozmawiałam z babcią o mojej bardzo wrażliwej skórze głowy, która lubi się notorycznie przetłuszczać i swędzieć przy każdej zmianie szamponu lub po użyciu lakieru do włosów. I wtedy padło pytanie – dziecko, dlaczego nie wypróbujesz soku z czarnej rzepy, przejdzie ci od razu! Nie wiem dlaczego zupełnie zapomniałam o tej metodzie, chociaż wiele razy wspominałyście w komentarzach, że uwielbiacie czarną rzepę, która bije na głowę napar z pokrzywy, skrzypu czy szałwi. Faktycznie inne, ziołowe napary działały u mnie przez pewien czas dobrze, ale okazały się zbyt słabe na moją bardzo podrażnioną skórę głowy. Znam winowajcę – wystarczyło dwudniowe używanie lakieru do włosów, aby mój skalp się zbuntował. Na szczęście w miarę szybko wkroczyłam z czarną rzepą, która po 3 użyciach przyniosła mi niesamowitą ulgę – zapomniałam o swędzeniu i łupieżu, który zdążył się pojawić.  Dzięki wcierce z soku czarnej rzepy myję włosy aktualnie co 3 dni, a wcześniej musiałam to robić niemalże codziennie. Wszystko wróciło znów do normy, więc myślę, że naprawdę warto spróbować.

DWA SPOSOBY NA WCIERKĘ Z CZARNEJ RZEPY
_____________
Pierwszy sposób jest banalnie prosty – kupujecie w aptece lub w sklepie zielarskim sok z czarnej rzepy i taki gotowy roztwór wcieracie w skórę głowy. Możecie to robić na godzinę przed myciem włosów, albo po ich umyciu. Ja wtedy robię tak, że wcieram sok w wilgotny skalp, a na długość włosów nakładam maskę z dodatkiem soku, o której napiszę Wam w dalszej części. Zakładam czepek, ręcznik i czekam około 20-30 minut. Turban można podgrzać suszarką dla lepszych efektów. Później już tylko wszystko spłukuję wodą i suszę włosy jak zwykle. Kupny sok trzeba przechowywać w lodówce nie dłużej, niż trzy tygodnie po otwarciu. 
Drugi sposób, to zrobienie soku własnej roboty. Wystarczy zetrzeć czarną rzepę na tarce o małych oczkach i tak uzyskaną masę przecisnąć przez gazę, aby uzyskać czysty sok lub użyć sokowirówki. Wcieracie go tak samo, jak opisałam wyżej. Najlepiej przelać sobie trochę soku do małej buteleczki z dziubkiem, bo wtedy znacznie łatwiej zaaplikować płyn na skórę głowy. Taki sok, który zrobimy samodzielnie może stać w lodówce maksymalnie 2-3 dni, ale jeśli dodacie do niego alkoholu, to przydatność się wydłuża.



MASKA Z DODATKIEM SOKU Z CZARNEJ RZEPY
_____________
Prócz świetnego działania soku na skórę głowy, ma on także zbawienny wpływ na nasze włosy. Działa nabłyszczająco i domyka łuski włosa, ponad to zauważyłam, że są po nim bardziej podatne na kręcenie. Warto dodać go do naszej ulubionej maski i ja zwykle mieszam 3 łyżki stołowe Kallos Blueberry z 2 łyżkami soku. Tak przygotowaną miksturę trzymam na włosach około 20-30 minut. Czarna rzepa może zabarwić ręcznik, więc najlepiej nałożyć na włosy foliowy czepek, a dopiero później zawinąć je w turban. Czepek zatrzyma ciepło wydzielane przez skórę głowy, a więc maska zadziała o wiele mocniej. 
DZIAŁANIE SOKU Z CZARNEJ RZEPY
_____________
Taki sok to prawdziwa bomba witaminowa dla włosów i skóry głowy. Zawiera witaminy z grupy B, C, A, żelazo, magnez, cynk, potas, fluor, mangan, wapń, a także cenne związki siarki. Działa przeciwbakteryjnie, przeciwgrzybicznie i przeciwwirusowo oraz zwiększa ukrwienie skóry głowy, stymulując cebulki do szybszego wzrostu włosa. Czytałam, że można go porównać do antybiotyku, jednak działa bardziej kompleksowo i naturalnie. Podsumowując, regularne wcieranie soku z czarnej rzepy uleczy wszelkie stany zapalne, odżywi cebulki, ureguluje wydzielanie sebum, a co za tym idzie – włosy będą rosły szybciej i będą zdrowsze. Po zastosowaniu takiej wcierki możemy odczuwać lekkie ciepło i mrowienie, a nawet pieczenie skóry głowy, ale nie powinno być to bardzo uciążliwe. Jedynym minusem soku z czarnej rzepy jest jego przykry zapach, ale akurat o wiele gorzej pachnie kozieradka czy też ocet jabłkowy, więc jestem w stanie to wytrzymać. Zapach można trochę zminimalizować dodając do soku odrobiny miodu. Sok nieznacznie przyciemnia kolor włosów, ale osobiście nie zauważyłam spektakularnych efektów.  Bardzo jasne blondynki powinny jednak  na to uważać.
JAK DŁUGO WCIERAĆ SOK Z CZARNEJ RZEPY?
_____________
Tak, jak w przypadku wszystkich naturalnych wcierek, czas stosowania nie powinien przekroczyć 3 tygodni. Później możecie zmienić wcierkę na inną lub zrobić 2 tygodnie przerwy.

***
Lubicie sok z czarnej rzepy? A może jeszcze nigdy nie próbowałyście? U mnie zostanie na stałe i będę go dodawać do każdej maski, aby wzbogacić jej działanie. Czeka mnie jeszcze tydzień wcierania w skórę głowy, a później wracam do kozieradki. Więcej porad na temat pielęgnacji włosów znajdziecie w zakładce “WŁOSY” klik. 
Przeczytaj także