Baza nie do zdarcia czyli Lily Lolo Prime Focus, naturalna baza pod cienie.
Picture of Daria

Daria

Autorka wpisu

Dzisiejszy dzień rozpoczynam recenzją bazy pod cienie Lily Lolo Prime Focus, która jest moim wielkim odkryciem. Długo szukałam takiego produktu, który będzie zapewniał dużą pigmentację cieni oraz ułatwi nakładanie sypkich pigmentów, a przy okazji wyrówna koloryt bez potrzeby aplikacji korektora. Większość baz, które miałam niestety kompletnie nie współgrała z cieniem. Bardzo często było tak, że cień rolował się w załamaniu, a baza sama w sobie nie zwiększała jego pigmentacji. Ponad to, jeśli macie styczność z cieniami w formie sypkiej, to pewnie wiecie, że ich przyczepność do powieki nie jest powalająca. Dobra baza powinna tak “przytrzymać” cień, że nie osypie się nam na policzek. Prime Focus doskonale wyrównuje koloryt powieki, przedłuża trwałość cieni do maksimum i zapewnia hiper pigmentację! Same zobaczycie swatchach.

Kilka faktów o Prime Focus:
Naturalna baza pod cienie o kremowej konsystencji, której główne
zadania, oprócz przedłużenia trwałości cieni, to wyrównanie kolorytu
skóry powiek oraz tuszowanie cieni pod oczami.
  • stworzona z myślą o przedłużeniu trwałości cieni o sypkiej konsystencji; cienie się nie rolują i nie ważą, a skóra powiek jest doskonale przygotowana pod makijaż
  • baza cielista wyrównuje koloryt skóry powiek i sprawia, że kolor nakładanych cieni jest ujednolicony, baza żółta tuszuje cienie wokół oczu i sprawa, że cienie trzymają się dłużej, obie bazy można ze sobą mieszać 
  • odpowiednia dla wegan

Moja opinia

Jak już wspomniałam, wypróbowałam wiele baz pod cienie, jednak nie spełniały one moich oczekiwań do końca. Ta baza ma podwójne zastosowanie, bo możemy ją wykorzystać również jako korektor pod oczy. Jej pielęgnujący skład z pewnością sprzyja aplikacji w delikatne okolice oczu. Dwa dostępne odcienie bazy pozwalają do uzyskanie odpowiedniego koloru, który będzie pasował do naszej skóry. Osobiście bardzo lubię żółty kolor bazy, bo świetnie tuszuje wszelkie zaczerwienienia powieki oraz drobne żyłki. Jaśniejszy odcień często nakładam pod łuk brwiowy oraz w okolicę pod oczami. Świetnie rozświetla i sprawia, że makijaż wygląda czysto. Najważniejszą dla mnie kwestią jest to, że baza niesamowicie podbija pigmentację cienia i sprawia, że makijaż oka pozostaje w nienaruszonym stanie cały dzień. Wykonując dla Was swatche na ręce, ciężko było mi później je usunąć, nawet używając oczyszczającego żelu do mycia twarzy! Produkt zapewnia maksymalną trwałość cieni, które się nie rolują i nie osypują przy aplikacji. Ponad to stają się kremowe i plastyczne. Często ciężko jest rozetrzeć cień na bazie, jednak w tym przypadku jest to bardzo łatwe. Jeśli chodzi o tą półkę cenową, to Prime Focus jest najlepszym wyborem i jestem pewna, że będziecie z niej zadowolone. Spełnia wszelkie moje oczekiwania.

Podsumowując, jeśli szukacie dobrej bazy pod cienie, to Prime Focus będzie dobrym wyborem. Pamiętajcie, że jest to produkt 2w1 i możemy go wykorzystać też jako korektor, który nie zbiera się w zmarszczkach i nie wysusza skóry pod oczami. Myślę, że za tą cenę naprawdę warto się skusić, bo nawet najtańsze cienie w dużych paletach na tej bazie wyglądają rewelacyjnie! Do 14.10.2013 obowiązuje rabat na kosmetyki Lily Lolo. Wystarczy przy zamówieniu wpisać kod widoczny na poniższym obrazku. Bazę możecie kupić TUTAJ.
A Wy jakie bazy polecacie? Może jeszcze nigdy nie używałyście tego typu produktów?
Pozdrawiam,
D.
Przeczytaj także

PUSTAKI #2

Witam Was z ten leniwy, lany poniedziałek. Dziś przygotowałam kolejną porcję produktów, które ostatnimi czasy udało mi się zużyć czyli typowy “projekt denko”. Znajdziecie tu

Czytaj dalej »