AŁUN CZYLI HIT W MOJEJ KOSMETYCZCE I JEGO 6 PRAKTYCZNYCH ZASTOSOWAŃ.
Picture of Daria

Daria

Autorka wpisu

Od lat w moim letnim, kosmetycznym niezbędniku nie może zabraknąć ałunu czyli potocznie mówiąc kryształu, który jest bardziej naturalną alternatywą dla tradycyjnych dezodoranów. Zabija bakterie odpowiadające za przykry zapach potu, ale ja używam go też do kilku innych celów. Jakich? O tym w dalszej części dzisiejszego wpisu. 

CZYM JEST AŁUN?
Na początek kilka słów na temat samego ałunu. To promowany jako naturalny i nieszkodliwy zamiennik dezodorantów, tymczasem ałun jest najczęściej połączeniem aluminium, potasu i siarki. Jedyną przewagą nad tradycyjnymi dezodorantami jest to, że nie zawiera substancji zapachowych i innych, szkodliwych składników, a mimo to wspaniale redukuje przykry zapach potu. Wygląda trochę jak kryształ i jest niesamowicie wydajny. Jedno opakowanie takiego produktu wystarcza mi na rok, a nawet dłużej codziennego używania. 
JAK UŻYWAĆ
AŁUNU?
Wystarczy lekko go zwilżyć pod bieżącą wodą i posmarować nim skórę np. pod pachami. 
GDZIE KUPIĆ
AŁUN?
Najczęściej kupuję go w zwykłych drogeriach typu Rossmann. Kiedyś był tam dostępny pod nazwą Crystal, ale teraz nie widzę go już na rossmannowskich półkach. Aktualnie używam ałunu marki Sense&Body Earth Salt, który również znajdziecie w Rossmannie w cenie około 15 zł. Czasem dostępny jest także w aptekach i sklepach eko. 
KILKA
ZASTOSOWAŃ AŁUNU

kamień na “brzydki zapach”
Ałun znany był już w starożytności, gdzie używano go jako “kamień na brzydki zapach” i faktycznie niweluje przykrą woń potu. Wystarczy zwilżyć go pod bieżącą wodą i posmarować nim czystą skórę pod pachami. Niestety nie jest to typowy antyperspirant, który całkowicie hamuje wydzielanie potu. Ałun zabija jedynie bakterie odpowiedzialne za tę charakterystyczną woń i delikatnie obkurcza pory, dzięki czemu pot będzie wydzielany w mniejszej ilości. Ja akurat nie mam problemu z dużym poceniem się, więc taka opcja jest dla mnie jak najbardziej wystarczająca. Ałun może być fajną alternatywą dla tych z Was, które cierpią na zapalenie mieszków włosowych pod pachami, którego przyczyną mogą być tradycyjne dezodoranty, gdyż kryształ ałunu nie zapycha porów i nie podrażnia skóry. Mogą mieć z nim problem jedynie osoby uczulone na glin. Plus również za to, że jest bezzapachowy i nie miesza się z wonią perfum, których używam. 
→ na tamowanie krwi po goleniu
W przeszłości ałun był używany przede wszystkich przez mężczyzn, którzy zacinali się przy goleniu. Posmarowanie skóry ałunem zapobiega krwawieniu, odkaża małe ranki i niweluje wszelkie podrażnienia. Stosuję go np. na nogi lub w okolicach bikini, gdy użyję jakiejś beznadziejnej maszynki, którą się pozacinam. Dzięki temu nie mam problemów ze strupkami. 
na podrażnienia po goleniu (działa antyseptycznie)
O moich sposobach na podrażnienia po goleniu maszynką np. w okolicach bikini pisałam już tutaj klik.  Nie wspomniałam wówczas o ałunie, który działa naprawdę rewelacyjnie w tym zakresie. Za każdym razem używam go po depilacji okolic bikini i nie mam żadnych problemów z podrażnieniem, czerwonymi kropkami czy pieczeniem. Jeśli inne sposoby Was zawiodły, to koniecznie spróbujcie właśnie ałunu. 
→ na opryszczkę
Pierwszy raz o przyspieszaniu gojenia opryszczki i łagodzenia jej przebiegu usłyszałam od mojej koleżanki, która miała z tym notoryczny problem. Stwierdziła, że nie ma nic lepszego na taką dolegliwość, więc myślę, że warto spróbować. 
→ na pryszcze i ślady po nich
O sposobach na pryszcze mogłabym napisać grubą książkę, bo jestem w tym temacie już prawdziwym znawcą. Nie wiem co się ostatnio stało, ale żadne, nawet specjalistyczne maści, które kiedyś się sprawdzały, nie były w stanie przyspieszyć gojenia “niespodzianek” na mojej skórze i dopiero ałun mi pomógł. Robię tak, że zwilżam palec wodą, pocieram o ałun i przykładam do mojego nieprzyjaciela. Genialnie koi wszelkie zmiany i sprawia, że bardzo szybko znikają bez śladu!
→ ałun w proszku niwelujący przykry zapach obuwia
Dostępne są również ałuny w proszku, dzięki którym można niwelować przykry zapach naszego obuwia. Tego sposobu nie próbowałam, więc nie opowiem Wam jak wygląda to w praktyce, ale ma to prawo zadziałać.
Dziewczyny, czy
miałyście już okazję wypróbować ten produkt? Jakie są Wasze wrażenia? Jeśli
macie jakieś pytania, niekoniecznie związane z tematem, to zapraszam do
zadawania ich w polu komentarzy. 

_____________________________
INSTAGRAM      FACEBOOK   ♥ SNAP hedonistkaaa 

Przeczytaj także

5 KOSMETYCZNYCH ROZCZAROWAŃ…

Muszę przyznać, że zdecydowanie bardziej lubię pisać o produktach, które uwielbiam, niż o tych nietrafionych, ale czasem trzeba. Dziś serwuję Wam kolejną porcję kosmetycznych rozczarowań.

Czytaj dalej »