7 ZDROWYCH NAWYKÓW, DZIĘKI KTÓRYM JESTEM W CORAZ LEPSZEJ FORMIE!
Picture of Daria

Daria

Autorka wpisu

Jestem osobą, która lubi wprowadzać do swojego życia różne zmiany. Lubię też zastanawiać się nad tym co jest nie tak, że czuję się w pewien określony sposób i wyciągać z tego wnioski. Ogólnie lubię się dużo zastanawiać, co jak wiadomo nie jest do końca dobre, ale w ostatecznym rozrachunku wychodzi na plus. Na ten nowy rok mam kilka postanowień i są to między innymi zdrowe nawyki, które postanowiłam w końcu wprowadzić w swoje życie. Nie są jakieś mocno wyszukane i trudne do zrealizowania, a bardzo szybko odczułam dzięki nim poprawę jakości mojego życia oraz wzrost formy. Może i Wam się uda? Zapraszam do czytania dalej. 



1. PICIE 2 LITRÓW WODY DZIENNIE

Nieodpowiednie nawodnienie naszego organizmu może skutkować takimi dolegliwościami jak uczucie zmęczenia, problemy z koncentracją, problemy z trawieniem, trudności z utratą wagi, problemy z cerą, cellulit, bóle głowy, zaparcia, zgaga i wiele innych, nieprzyjemnych skutków. Zaczynamy radzić się doktora google, podejrzewając u siebie różne choroby, a to czasem po prostu skutki braku odpowiedniego nawodnienia organizmu. Znam mnóstwo osób, które w ogóle nie piją wody i ciągle narzekają na złe samopoczucie i wygląd. Myślę, że zanim sięgniemy po inne rozwiązania, to warto najpierw poeksperymentować z ilością wypijanej wody. U mnie to około 2 litry dziennie, w zależności od tego czy mam trening, czy nie. Odkąd pamiętam o regularnym piciu wody zauważyłam wiele pozytywnych skutków takich jak mniejsze obrzmienie ciała, nie czuję się też ospała i ociężała – słowem, więcej mi się chce. Aby pamiętać o piciu wody zawsze mam butelkę i szklankę w zasięgu ręki. Poza tym zaczęłam korzystać z aplikacji na telefon o nazwie ‘Moja woda”. Wylicza dzienne zapotrzebowanie i przypomina o wypiciu szklanki wody co 2 godziny. Fajne to i bardzo pomocne dla osób, które mają problem z piciem wody, więc polecam, bo może się Wam przydać. 

2. PICIE OLEJU / SIEMIENIA LNIANEGO
O piciu oleju lnianego pisałam już wiele lat temu na blogu tutaj i tutaj. Niedawno informowałam Was na moim Instagramie, że planuję do tego wrócić i od tamtej pory codziennie spożywam łyżkę oleju lnianego. Już po tygodniu zauważyłam zmianę w nawilżeniu mojej skóry. Jest mniej napięta, ukojona, bardziej miękka. Liczę też na takie efekty po piciu oleju lnianego jak w przeszłości czyli pozytywny wpływ na włosy i paznokcie. Jeśli nie jesteście w stanie przełknąć oleju lnianego z łyżki, to polecam używać go do sałatek, albo jako dodatek do koktajli.

3. SIEMIĘ LNIANE NA WŁOSY RAZ W TYGODNIU

Stare, babcine metody są niezawodne i ja mam zamiar Wam o nich przypominać. Czasem gubimy się w tych wszystkich nowinkach, stawiamy tylko i wyłącznie na drogeryjne lub profesjonalne produkty. Oczywiście, warto z nich korzystać, ale warto też od czasu do czasu sięgnąć po domowe sposoby na piękne włosy. Jedną z nich jest maska z siemienia lnianego i… no właśnie, przepis na piękne, gładkie, lśniące i miękkie włosy znajdziecie w filmie na moim Instagramie. O tutaj:




4. SZCZOTKOWANIE CIAŁA CODZIENNIE
Niedawno znów wróciłam do szczotkowania ciała na sucho i przypomniałam sobie za co je tak bardzo lubię. Wspaniale pobudza o poranku i rozluźnia wieczorem. Przeciągam szczotką dosłownie kilka razy po ciele, zaczynając od stóp i kończąc na karku. Robię to bardzo delikatnie i jeśli jakaś część ciała jest w tym momencie mocno wrażliwa, to omijam ją. Takie szczotkowanie ciała pobudza krążenie, wspomaga usuwanie cellulitu, ujędrnia skórę, wygładza ją, zapobiega wrastaniu włosków, usuwa martwy naskórek… Jest wiele korzyści o których bardziej rozpisałam się tutaj i tutaj. Kliknijcie i przeczytajcie, jeśli jeszcze nie próbowałyście szczotkowania ciała na sucho. To mój ulubiony, jesienno-zimowy nawyk.  W regularności pomaga mi to, że szczotka zawsze leży u mnie w jakimś widocznym miejscu w łazience, dzięki czemu przypominam sobie o szczotkowaniu. 

5. JEDEN DZIEŃ W TYGODNIU DZIEŃ BEZ TELEFONU I KOMPUTERA
Jestem zwykle przyssana do komputera i telefonu. Straszny nawyk i jego ograniczenie jest bardzo trudne, ale da się coś z tym zrobić. W tej kwestii preferuję metodę małych kroków i póki co znajduję jeden dzień, podczas którego zamykam telefon i komputer w swoim biurku. Jestem wtedy totalnie off. Dlaczego to robię? Miałam dosyć tego uzależnienia od internetu i od kontaktu z innymi ludźmi. Kiedy wyładowywał mi się telefon, to wpadałam w panikę. Kiedy zapomniałam ładowarki do komputera i zaczynał powoli padać, to czułam się jak bez ręki. Bez sensu. Nie lubię, gdy coś ma aż tak duży wpływ na moje życie, dlatego musiałam zrobić z tym jakiś mały porządek. 



6. ŚPIĘ 8 GODZIN I ZASYPIAM MAKSYMALNIE O 23:00
Sen jest dla mnie najlepszym kosmetykiem, lekiem i antydepresantem. Gdy nie prześpię 8 godzin, to jestem nie do zniesienia. Czuję się jakbym była dosłownie chora, wszystko mnie irytuje, dobija i marzę tylko o łóżku. Moja cera wygląda koszmarnie, włosy się nie układają, paznokcie łamią… Urodowy armagedon.  Ostatnio trochę zawaliłam kwestię snu i nie dość, że chodziłam spać późno, to jeszcze nie dosypiałam. Żeby wrócić do siebie potrzebowałam pełnego tygodnia snu po 8-9 godzin i chodzenia spać maksymalnie o 23:00. Czuję się aktualnie jak nowo narodzona i wiem, że muszę codziennie wyrobić swoją normę, bo inaczej będzie kiepsko. Już dawno zostało udowodnione, że sen to najlepszy przyjaciel kobiecej urody.

7. ZASADA PIERWSZEJ MYŚLI
I na koniec coś, co już kiedyś praktykowałam, ale jakimś cudem przestałam. Zasada pierwszej myśli polega na tym, że jeśli nagle wpadnie mi do głowy jakiś pomysł np. “zrobię krótką sesję jogi”, albo “naolejuję włosy”, albo “idę na siłownię” lub np. “posprzątam łazienkę”, to nie wymyślam tysiąca wymówek, żeby tego nie robić, tylko od razu wstaję i to robię. Bez upewniania się w głowie, że to “na pewno najlepszy moment” i bez sprawdzania, czy na pewno mi się chce. Nie! Po prostu robię to, co mam zrobić bez zbędnego myślenia o tym i rozkładania na czynniki pierwsze. Osoby, które mają to już we krwi i robią tak od zawsze pewnie nie zrozumieją tej zasady. Natomiast te z Was, które zdobyły już wszystkie medale olimpijskie w nadmiernym myśleniu na pewno będą wiedziały o co mi chodzi 🙂 
Lubicie wprowadzać w swoje życie jakieś nowe nawyki? Jeśli tak, to jakie?

_____________________________

 ↓ OBSERWUJ MNIE NA INSTAGRAMIE 

Przeczytaj także