Myślicie, że taka “włosomaniaczka” jak ja nie popełnia żadnych błędów w pielęgnacji włosów? Mimo, że staram się o nie dbać jak najlepiej, to mam chwile słabości. Wiele włosowych grzeszków popełniam świadomie i premedytacją mimo, iż wiem, że kolejnego dnia będę tego gorzko żałować. W dalszej części dzisiejszego wpisu dowiecie się co dokładnie mam na myśli.
SPANIE Z WILGOTNYMI WŁOSAMI
Włosy mokre lub wilgotne są najbardziej narażone na uszkodzenia, więc położenie się spać zaraz po ich umyciu nie jest najlepszym pomysłem. Mimo, że doskonale zdaję sobie z tego sprawę, to czasami zmęczenie bierze górę i wskakuję pod kołdrę bez dokładnego wysuszenia włosów. Kończy się to tak, że rano wyglądają naprawdę fatalnie (klik) i jedynie ciasny warkocz może uratować sytuację. Zazwyczaj jednak myję włosy ponownie i obiecuję sobie, że już nigdy więcej.
SPANIE Z ROZPUSZCZONYMI WŁOSAMI
Kolejny, “łóżkowy” błąd, to spanie z rozpuszczonymi włosami. Kiedy śpimy nie kontrolujemy tego gdzie znajdują się nasze włosy. Mogą zaplątać się pod poduszką, kołdrą, a nawet w zębach naszego partnera 🙂 To z kolei wiąże się z ich naciąganiem i łamaniem, więc najlepiej związywać je w luźny warkocz lub kok na czubku głowy. Kiedy mam ochotę na proste, nieodkształcone od warkocza włosy na następny dzień, to z premedytacją wrzucam je luźno za poduszkę (choć wiem, że to im szkodzi).
CZESANIE WŁOSÓW PO LAKIERZE/PIANCE
Czy zdajecie sobie sprawę z tego, że czesanie włosów pokrytych lakierem lub pianką może je poważnie uszkodzić? Produkty do stylizacji zawierają w składzie wiele usztywniających substancji, a alkohol denat. działa niezwykle przesuszająco. Rozczesując włosy po lakierze czy piance można je z łatwością połamać i mimo, że staram się unikać produktów do stylizacji, to zdarza mi się popełniać ten błąd.
UŻYWANIE PRODUKTÓW Z ALKOHOLEM DENAT. W SKŁADZIE
To jeden z gorszych grzeszków, jakie mam na sumieniu. Warto pamiętać, że nie wszystkie alkohole, które znajdziemy w kosmetykach do włosów są złe. Niektóre z nich pełnią rolę emolientów, a więc natłuszczają włos pokrywając go warstewką ochronną (np. Cetyl Alcohol czy Cetearyl Alcohol). Jednym z tych złych alkoholi jest Alcohol Denat znajdujący się w składach wielu wcierek na porost włosów, jednak tutaj może okazać się nawet nieco pomocny. Ułatwia wnikanie w skalp wszelkich składników aktywnych, ale mocno przesusza włosy i może powodować ich łamanie czy kruszenie. Trzeba unikać zatem przeciągania wcierki na długość włosów, aby nie narażać ich na kontakt z przesuszającym działaniem alkoholu. Niestety ten składnik znajduje się też w składzie wielu produktów do stylizacji czy nawet pielęgnacji włosów typu maska lub odżywka. Muszę przyznać, że zdarza mi się używać tego typu produktów, ale tylko dlatego, że zachwycają mnie swoim działaniem. Zazwyczaj stosuję je sporadycznie, ale jednak mogą mieć zły wpływ na stan włosów.
SPŁUKIWANIE SZAMPONU I ODŻYWKI GORĄCĄ WODĄ
Pewnie dobrze wiecie, że kontakt włosów z wysoką temperaturą jest dla nich zgubny. Ale czy zastanawiałyście się nad tym już na etapie ich mycia? Czasem robimy to przy użyciu bardzo gorącej wody i sama niejednokrotnie się na tym przyłapałam. Wysoka temperatura wody przyczynia się do tego, że skóra głowy będzie wytwarzała o wiele więcej sebum. Włosy szybko staną się nieświeże, a poza tym szkodzimy im też na długości. Do dziś zdarza mi się popełniać ten błąd.
A Wy jakie “włosowe” grzeszki macie na sumieniu? Dajcie znać 🙂 Więcej na temat pielęgnacji i stylizacji moich włosów znajdziecie tutaj klik.