4 ULUBIONE TRIKI MAKIJAŻOWE: WIĘKSZE USTA, UTRWALONE BRWI, PODBICIE KOLORU TĘCZÓWKI I LIFTING.
Picture of Daria

Daria

Autorka wpisu

Chyba każda z nas ma swoje ulubione triki makijażowe, które stosuje od wielu lat. Lubimy sobie coś optycznie powiększać, pomniejszać lub podciągać – makijażem można naprawdę wiele zdziałać. Dziś napiszę Wam o moich czterech sztuczkach, więc jeśli jesteście ciekawe, to zapraszam do dalszego czytania.

CIELISTA KREDKA NA ŁUKU KUPIDYNA
________

Lubię kombinować, jeśli chodzi o zmianę kształtu czy wielkości ust przy pomocy makijażu. Tak naprawdę większość makijażowych trików na bardziej pełne i wyraziste usta sprowadza się do umięjętnego “wyjechania” kredką czy pomadką poza granicę ust. Niezwykle ważna jest precyzja, trwałość i odpowiednia konsystencja produktu oraz przede wszystkim umiar. Samej nieraz zdarzało mi się wyjechać poza kontur tak, że wyglądało to po prostu komicznie. Niestety takie rzeczy widzi się dopiero po czasie i do pewnej makijażowej powściągliwości dojrzewamy z wiekiem. Chociaż z tym akurat bywa różnie – wystarczy spojrzeć na niektóre starze panie w bardzo wyrazistym, groteskowym makijażu 🙂

Wracając do tematu, ja prócz takiego delikatnego wyjechania konturówką poza kontur ust lubię jeszcze przed tym rozjaśnić łuk kupidyna cielistą, matową kredką. To pozwala na uwypuklenie górnej wargi, więc usta wydają się bardziej pełne. Trzeba pamiętać o lekkim roztarciu takiej kredki palcem, aby nie było widać wyraźnych linii. Można użyć do tego celu rozświetlacza, ale u mnie wygląda to niekorzystnie – jakbym się spociła nad ustami.  Trik z cielistą kredką stosuję regularnie od kilku lat i na dobre zakorzenił się w moim codziennym makijażu. Ulubione kredki to IsaDora Eyebrow Lifter i Nabla Magic Pencil w odcieniu Nude – nie podkreślają suchych skórek i dobrze się rozcierają. IsaDora jest też dobra na linię wodną oka – ma idealną, kremową konsystencję i długo się utrzymuje.

TRANSPARENTNY PUDER SYPKI NA BRWI
________
Niestety posiadaczki cery tłustej i mieszanej doskonale wiedzą, że to właśnie na takiej skórze produkty lubią zmieniać swój kolor. Nasze sebum uwalnia się szybciej, niż przy cerach normalnych czy suchych i w kontakcie z nim podkłady robią się ciemniejsze, albo co gorsza – różowieją lub wpadają w pomarańcz. Najlepszym sposobem jest oczywiście dobre utrwalenie makijażu za pomocą transparentnego pudru. To dzięki niemu można zatrzymać proces zmiany koloru, albo chociaż to opóźnić.

U mnie jest jeszcze jeden problem – ciemnieje też cień lub kredka nałożona na brwi.  Kiedy wykonuję makijaż na świeżo, to odcień wydaje się w porządku, ale w ciągu dnia staje się ciemniejszy, a czasem rudzieje. Myślę, że to również sprawka sebum i aby tego uniknąć zanurzam spiralkę w sypkim, transparentnym pudrze i kilka razy przeczesuję już umalowane brwi. Kolor staje się bardzo naturalny, chłodny, a włoski są idealnie matowe. Generalnie makijaż brwi jest bardziej miękki i przede wszystkim utrwalony. Mój ulubiony puder do przeczesywania brwi to Rouge Bunny Rouge Diaphanous, ale większość sypkich pudrów będzie się nadawać.

CIELISTY CIEŃ POD OKO 
________
To, że matowy, cielisty cień pod łukiem brwiowym, na ruchomej powiece czy też w wewnętrznym kąciku oka może zdziałać cuda, wiedzą wszyscy interesujący się makijażem. Dlaczego odgrywa tak ważną rolę w makijażu oka? Sprawia, że pokryte nim miejsca uwypuklają się i wysuwają do przodu. W cielisty cień powinny zainwestować dziewczyny o głęboko osadzonych oczach i aplikować go na całą ruchomą powiekę oraz odrobinę w załamanie. Dodatkowo nakładając go w wewnętrzny kącik odświeżamy i rozświetlamy spojrzenie. Pod łukiem brwiowym pełni funkcję czyszczącą – podstawa brwi będzie lepiej zdefiniowana i staranna, ale nie tak nachalna jak w przypadku cielistej kredki czy korektora. Cielistym cieniem możemy też obniżyć cieniowanie, jeśli za wysoko roztarłyśmy sobie cień w załamaniu powieki.

Ja uwielbiam używać go w jeszcze jednym celu czyli do czyszczenia/rozjaśniania miejsca pod zewnętrznym kącikiem oka (na zdjęciu trzymam pędzel w tym miejscu). Jeśli nałożyłyśmy cienie w zewnętrznym kąciku zbyt szeroko i pigment przesunął się trochę w dół, to za pomocą cielistego cienia można wszystko bardzo ładnie skorygować, zmiękczyć. Jeśli rozjaśnimy to miejsce, makijaż będzie wydawał się bardziej czysty.

Możemy użyć takiego triku również wtedy, gdy nie mamy cieni na powiekach. W tym miejscu bardzo często występuje naturalne zasinienie, które “ciągnie” zewnętrzny kącik oka w dół, a więc nakładając tam cielisty cień robimy sobie taki mały lifting. Mój ulubiony, cielisty cień pochodzi z paletki Zoeva Naturally Yours i nazywa się Pure. Polecam też niedrogi, pojedynczy cień z My Secret Matt Eyeshadow w kolorze 505. Ważne, aby wybrać cień całkowicie matowy.

FIOLETOWY EYELINER NA GÓRNĄ LINIĘ WODNĄ OKA
________
Aby zagęścić rzęsy i bardziej podkreślić oczy warto nałożyć trwały eyeliner na górną linię wodną. Ja robię to fioletowym eyelinerem, bo pięknie wydobywa zieleń mojej tęczówki (niebieskookie też mogą użyć tego koloru). Spojrzenie jest bardziej wyraziste, a fiolet na linii wodnej nie wygląda tak krzykliwie, jak fioletowa kreska wzdłuż linii rzęs. Brązowookie mogą spróbować z odcieniem granatowym albo zielonym (khaki). Aktualnie jestem na etapie poszukiwania dobrego eyelinera w fioletowym kolorze, gdyż ten z BH Cosmetics, który posiadam bardzo podrażnia mi oczy. Dajcie znać jeśli widziałyście coś godnego uwagi.

***
Jestem ciekawa jakie są Wasze ulubione triki makijażowe!

Zapraszam też na mój INSTAGRAM @kosmetycznahedonistka 


Przeczytaj także