


________
Wracając do tematu, ja prócz takiego delikatnego wyjechania konturówką poza kontur ust lubię jeszcze przed tym rozjaśnić łuk kupidyna cielistą, matową kredką. To pozwala na uwypuklenie górnej wargi, więc usta wydają się bardziej pełne. Trzeba pamiętać o lekkim roztarciu takiej kredki palcem, aby nie było widać wyraźnych linii. Można użyć do tego celu rozświetlacza, ale u mnie wygląda to niekorzystnie – jakbym się spociła nad ustami. Trik z cielistą kredką stosuję regularnie od kilku lat i na dobre zakorzenił się w moim codziennym makijażu. Ulubione kredki to IsaDora Eyebrow Lifter i Nabla Magic Pencil w odcieniu Nude – nie podkreślają suchych skórek i dobrze się rozcierają. IsaDora jest też dobra na linię wodną oka – ma idealną, kremową konsystencję i długo się utrzymuje.

________
U mnie jest jeszcze jeden problem – ciemnieje też cień lub kredka nałożona na brwi. Kiedy wykonuję makijaż na świeżo, to odcień wydaje się w porządku, ale w ciągu dnia staje się ciemniejszy, a czasem rudzieje. Myślę, że to również sprawka sebum i aby tego uniknąć zanurzam spiralkę w sypkim, transparentnym pudrze i kilka razy przeczesuję już umalowane brwi. Kolor staje się bardzo naturalny, chłodny, a włoski są idealnie matowe. Generalnie makijaż brwi jest bardziej miękki i przede wszystkim utrwalony. Mój ulubiony puder do przeczesywania brwi to Rouge Bunny Rouge Diaphanous, ale większość sypkich pudrów będzie się nadawać.

________
Ja uwielbiam używać go w jeszcze jednym celu czyli do czyszczenia/rozjaśniania miejsca pod zewnętrznym kącikiem oka (na zdjęciu trzymam pędzel w tym miejscu). Jeśli nałożyłyśmy cienie w zewnętrznym kąciku zbyt szeroko i pigment przesunął się trochę w dół, to za pomocą cielistego cienia można wszystko bardzo ładnie skorygować, zmiękczyć. Jeśli rozjaśnimy to miejsce, makijaż będzie wydawał się bardziej czysty.
Możemy użyć takiego triku również wtedy, gdy nie mamy cieni na powiekach. W tym miejscu bardzo często występuje naturalne zasinienie, które “ciągnie” zewnętrzny kącik oka w dół, a więc nakładając tam cielisty cień robimy sobie taki mały lifting. Mój ulubiony, cielisty cień pochodzi z paletki Zoeva Naturally Yours i nazywa się Pure. Polecam też niedrogi, pojedynczy cień z My Secret Matt Eyeshadow w kolorze 505. Ważne, aby wybrać cień całkowicie matowy.

FIOLETOWY EYELINER NA GÓRNĄ LINIĘ WODNĄ OKA
________
Aby zagęścić rzęsy i bardziej podkreślić oczy warto nałożyć trwały eyeliner na górną linię wodną. Ja robię to fioletowym eyelinerem, bo pięknie wydobywa zieleń mojej tęczówki (niebieskookie też mogą użyć tego koloru). Spojrzenie jest bardziej wyraziste, a fiolet na linii wodnej nie wygląda tak krzykliwie, jak fioletowa kreska wzdłuż linii rzęs. Brązowookie mogą spróbować z odcieniem granatowym albo zielonym (khaki). Aktualnie jestem na etapie poszukiwania dobrego eyelinera w fioletowym kolorze, gdyż ten z BH Cosmetics, który posiadam bardzo podrażnia mi oczy. Dajcie znać jeśli widziałyście coś godnego uwagi.
